Melanie's POV
- Jesteś gotowa?- podeszłam do Lany i załapałam ją za ramie. Ta tylko kiwnęła głową i poszła w stronę drzwi.
Ubrałam buty i wyszłam. Razem z Laną wsiadłyśmy do auta.
- Nie bądź smutna- przytuliłam się do niej.
- Jak mam nie być smutna? Właśnie jadę na pogrzeb mojej przyjaciółki- popatrzyła się na mnie.
- Przepraszam- przegryzłam warge, a ona odwróciła głowę w stronę szyby.
Zapaliłam silnik i ruszyłam.
~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~
Droga minęła nam szybko i niezręcznie. Gdy dotarłyśmy na miejsce, wysiadłam i wyjęłam z bagażnika mały wianek pogrzebowy ze wstążka na, której bylo napisane "Nasza przyjazń nigdy się nie skończy. Kocham Cię, Lana." Chwyciłam go i dałam go siostrze. Poszłyśmy w stronę trumny gdzie było już trochę ludzi. Lana podeszła położyć wianek na trumnie. Gdy go położyła Justin popatrzył się na niego i na moją siostrę.
Justin's POV
Patrzyłem się w jej oczy i nie mogłem skojarzyć skąd znam tą blondynkę. Popatrzyła się na mnie swoimi kasztanowymi oczami, pojedyncza łza spłynęła po jej policzku. Zdaję mi się, że jest to przyjaciółka mojej siostry. Ale pewien nie jestem.
Koło blondynki stała wyższa od niej drobna brunetka o długich brązowych włosach. Nie mogłem ujrzeć jej twarzy, ponieważ miała spuszczona głowę. Chyba poczuła to, że ktoś *czyli ja* się w nią wpatruje, bo podniosła głowę. Zeskanowałem jej twarz i oniemiałem. Melanie. To ona.
Ubrana była inaczej niż wszyscy stąd. Chyba tylko ja i ona wyróżnialiśmy sie spośród wszystkich. Nawet jej koleżanka ubrana była w czarną sukienkę.
Za to ona w czarne spodnie z dziurami na kolanach, biały crop top, chyba beżową narzutkę i białe air forcy przed kostkę z czarnymi kropkami na podeszwie.Ja ubrany byłem w czarną zwykła koszulkę i spodnie, które trzymały się na moich pośladkach.
Gdy moja mama szturchnęła mnie ocknąłem się i popatrzyłem na nią.
- Justin słuchaj- mruknęła i dalej zaczęła szlochać.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego ja nie płacze.
Dlaczego nie krzyczę, że to niemożliwe.Robiłem to codzinnie przez 5 dni.
Teraz nie mam czym płakać.
Nie mam jak krzyczeć, bo ledwo mówię.Ale mam jeden cel.
Muszę znaleźć zabójce mojej siostry.
Tego frajera, który ją potrącił.
I już chyba wiem kto to.~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~
Jest okropny. Zamieszłam się w tym co pisałam i po prostu wyszedł mi okropnie. Nie ma tu w ogóle przemowy księdza. Nie wiedziałam co napisać. Mieszałam się w tym strasznie, ale w końcu jakoś poskładałam to i wyszła kupka.
Ale mam nadzieję, że wam się spodoba.Do następnego xx
