rozdział 18 "CZAS NA ISABELL "

25 3 1
                                    

Axel

Gdy Smith oddaliła się,  ja myślałam o niej , dziewczyna Zostawiła mi zapach mięty w samochodzie i było to coś nie do wyobrażenia,  ale ja jej nie kochałem,  ja nie umiałam kochać kobiety,  Smith była koleżanką i osobą nową w naszej paczce więc nie wtajemniczaliśmy jej za bardzo dla bezpieczeństwa.
Udałem się na naszą dziuplę, tam moje państwo zrobiło sobie niezłą imprezę
- schodzić ze stołu , musimy pogadać- rzuciłem szybko, a oni aż sje wzdrygneli
Pantoflarze
- co znowu ?- jęknął Dylan
- Smith nas okłamuje - rzuciłem ,a oni zmarszczyli brwi
- co ?- wypaliła Melody
- wiedziałam
- A to siksa- mruknęła  Layla
- Ale co jak ?- zapytał Dylan
- haha , idiotka no - powiedział Oliver
Myślałam że wybuchnę
- cisza - ryknąłem
- Jezu- mruknęła Melody zakładając słuchawki
- wyjmij te słuchawki do cholety - rzuciłem podchodząc I ściągając jej z głowy
- Ej co cię ugryzło- rzuciła
- musimy działać- oznajmiłem odwracając się do nich
- w sensie?- zapytała Layla
- przecież działamy- prychela Isabella
- Ale musimy bardziej,  sprawa z Smith nie daje mi spokoju , gdyby nie patrząc,  nasz jedyny donosiciel wiadomość zginął by I to w pojedynku - oznajmiłem, a oni przytakneli
- dobra , to obstawiamy , chodźcie - rzuciłam  Melody

Octavia

- hejoo - krzyknęła Sophia wybiegając na mnie
- no hej , co taka stęskniona,- zapytałam ,a ona się zaśmiała
- mam dla ciebie super wiadomość- oznajmiła, a ja otwarłam drzwi
- Jaka?- zapytałam
- będę na twojej uczelni- wyśpiewała jak ptak, a ja o mało co się nie zakrztusiłam powietrzem
Ona nie mogła być tam ....
- nie cieszysz z się?- zapytała marszcząc brwi
- y , ja , cieszę się- oznjamilam
Wcale nie , nie kłam Octavia idiotko
- jakoś nie wyglądasz na taką- rzuciła ,a ja się zaśmiałam nerwowo
- wydaje ci się,  chodź zjemy coś- dzucilam
- zamówmy coś- powiedziała
- nie mam kasy - mruknęłam
- kochana , pamiętasz,  jak umiałyśmy zbajerowac dostawce ?- zapytała ,a ja się zaśmiałam
- yhym , dobra dzwonie- rzuciłam wybierając numer pizzeri

- pizzeria słucham- usłyszałam i się zaśmiałam
- y , ja ,y , dzień dobry , chciałam zamówić pizze Margaritę z dowozem , już podaję adres- rzuciłam podając ulicę
- dobrze , coś jeszcze ?- zapytała
- tak , jakiegoś ładnego dostawce - oznajmiłam ,a babeczka prychnęła
Ona jaszcze nie się co ten dostawca będzie miał z nami ahhaha
- dobrze , do widzenia -rzuciła ,a ja wybucham śmiechem na pół wsi
- musimy dobrze go zbajerować- powiedziała,a a ja potarła ręce

Godzinę później...

Czekałyśmy na dostawce i ułożyliśmy już scenariusz w głowie
- A jak nie wypali ?- zapytałam ,a ona zlustrowała mnie
- stara , wypali , jesteś dobrą aktorką- mruknęła, a ja dojrzałam dostawce który wchodził na podwórko
- idzie- syknęłam, a ona się zerwała
- dobra , czas na zabawę w roli głównej Octavia Smith- oznjamiła szczęliwa, a ja przewróciłam oczami
Natsępnie poszłam i otwarłam drzwi.
- dzień dobry - powiedział uprzejmie dostawca, a ja patrzyłam na niego jak słup
- y dzień dobry - odpowiedziałam, a on patrzył na mnie
- To jakiś prezent ?, od kogo ?- zapytała Sophia wysyłając się, a ja prawie udusiłam się w środku
- zamówiła pani pizze,  przecież zgadza się adres- oznjamił
- że ja ?- zapytałam,  a on zmarszczył brwi
- pani Octavia Smith?- zapytał
- No ta , ale od kogo ta pizza ?- zapytałam biorąc pudełko
- zamówiła pani - rzucił
- y ,ah , od tajemniczego wielbiciela- rzuciłam ,a Sophie zaczęła piszczeć
- Może to od tego  co mówiłaś ostatnio- krzyknęła szczęśliwa
- wie pan co , dziękujemy bardzo - odpowiedziałam
- Ale zaraz należy się 50 zł- powiedział,  a ja zaśmiałam się
- widzisz,  podarował mi prezent,  kochany- rzuciłam  rozmarzona
- halo , spieszy mi się- usłyszałam głos sprzedawcy
- dziękujemy bardzo Panu,  naprawdę nie wiem jak się odwdzięczę,  dowiedzienia - rzcuilam zamykając drzwi
Jedyne co uslyszlam to
- idiotki
Wybuchłam śmiechem na cały dom a Sophie o mało co się nie udusiła .
- stara , genialne - powiedziała śmiejąc się
- dobra chodź , jemy bo jeszcze wróci po swoją zgube - rzuciłam otwierając pudełko,  następnie siadłyśmy przy stole
- lepiej mów gdzie ty byłaś tyle czasu - rzuciła ,a ja  zrobiłam się poważna,  ale nie mogłam jej wyjawić tego że Axel mnie porwał do dziupli.
- na mieście byłam- rzuciłam
- na mieście?- zapytała, a ja przytaknęłam
- A wogule co to za pomysł żeby dołączyć do  mojej klasy ?- zapytalam,a ona zaśmiała się
- A interesuje mnie kryminalistyka i wiesz,  raźniej nam będzie też - odpowiedziała ,a ja zamyśliłam się
- wiesz że tam chodzi też Axel I jego ludzie- powiedziałam
- wiem , ale co zrobić- oznjamiła a ja pomyślałam
Bo skoro ona nagle dołącza do mnie , a wiadomo co nagle to po diable .
Tu znowu nie boi się Axela ,a jeszcze tak ostatnio o mało ze skóry Nie wyskoczyła jak się dowiedziała że się z nim zadaje.
Coś tu śmierdziało,  i to jak cholera, ale wiadomo .
Sherlock Olivia Smith to rozwiąże  heh .
- stara to mogę u ciebie nocować- wyrywa mnie glos z amyślenia
- tak - odpowiadam 
A następnie gdy zjemy to idziemy się położyć,  nawet nie rejestruje  tego jak zasnęłam.

Nastepny dzień...
- wstawaj leniu - słyszę jak drze mi się do ucha
- spierdalaj - mruknęłam zakrywajac się
- idiotko wstawaj , uczelnia  nas wita - rzuciła, a ja wbiłam twarz w poduszkę i jęknęłam
- powiedz tej profesorce  niech spierdala ja śpię- mówię
- o nie skarbie- rzuciła I zerwała kołdrę ze mnie , nasteknie złapała mnie za nogę i zaczęła ściągać
- Sophie ty pizdo , idź sama - rzuciłam, a ona zsunęła mnie na ziemię
Siadłam na podłodze, a kosmyki włosów opadły  mi na twarz , podparłam się łóżka i zerwałam się
- zadowolona?- zapytałam
- No raczej ty czy jesteś zadowolona z tego jak wyglądasz - rzuciła śmiejąc się ,a ja przewróciłam oczami
- wiesz ze cie jie Libię- rzuciłam
- wiem , ale ja cię kocham - odpowiedziałs ,a ja poszłam do garderoby
Postawiłam na klasyk , czarne szersze spodnie , koszulka , kurtkę szeroką,  i buty trampki jak zawzze , włosy upiełam klamrą i wyszłam z garderoby , zlustrowałam  Sophie przy okazji , miała na sobie dłuższą spódnice,  koszulę i ramoneske .
- jestem głodna- mruknęłam idąc do lodówki
- nie nie , zjesz w szkole - rzuciła ,a ja spojrzałam na nią zabójczym wzrokiem
- pojebało cię?- zapytałam
- nie , chodź- rzuciła, a ja opuściłam ramiona i poszłam jak pies
Ja jej kurwa pokaże dziś ;)

40 min  później ...

Dojechałyśmy ma uczelnie,  weszłyśmy do środka i odrazu napotkałam Isabell jak pisała w komórce .
- kto to ?- zapytala Sophie
- dziewczyna Dylana i od grupy Axela- oznjamiłam ,a ona się wzdrygneła
- brzydka- rzuciła pod nosem ,a ja prychnęłam śmiechem aż każdy się spojrzał.
Layla odrazu mnie dojrzala I się uśmiechnęła zawadiacko, a następnie spojrzała w drzwi,  wtedy ja też na niego  spojrzałam i napotkałam go .
Axel I jego koledzy weszli do klasy jak grupa jakiś artystów,  ale ja dzisiejszy ten humor muszę mu zniszczyć,  miałam plan , przecież nie odpuszczę Isabell tego co mi wtedy zrobiła , drasnęła mnie suka nożem, a ja miałam słodką zemstę .
Ale najpierw zajmę się Axelem,  gdy chłopak ruszył ja podstawiłam mu nogę.
Runął tak ,że aż Się echo odbiło, a ja stłumiłam śmiech .
- co ty robisz ?- syknęła Sophia
- co ja ?- zapytałam
- dlaczego to zrobiłaś?- zapytała, a ja zmarszczyłam brwi teatralnie
- Ja nic nie zrobiłam- rzuciłam odwracając się w kierunku Axela który się podnosił
Ale to jeszcze nie koniec .
Czas na Isabell...

Hejka , jak wam się podoba rozdział

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 18 hours ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dark heart (1 Tom)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz