Rozdział 4 "JESTEŚ MOJĄ MARIONETKĄ "

46 7 4
                                    


Axel

Siedzę w loży,  mimo tego że jest dopiero 18 , ja zacząłem już zabawę jak codzień,  a klub do którego chodzę stawia mi wszystko  za darmo , spoglądam na parkiet i skanuje każdą dziewczynę .
Żadna nie jest ładna .
Później spoglądam na Thomasa, Olivera i Dylana ,Ci jak zawsze debile mają ubaw, a mi do śmiechu nie było
Bo mała Smith będzie węszyć , i to napewno
- jesteśmy  - słyszę głos Isabell i Layly
- w końcu kurwa - odpowiadam, a one siadają
- Nie uwierzycie co się odjebało dziś- zaczyna Layla
- Nie mogę się doczekać twojej głównianej  opowieści - zaczynam 
- Smith I ja dojechałyśmy profesorkę, a później pytam się o imię Smith, a ona wyzwała mnie - powiedziała Layla
- A ja rozjebałam jej rękę bo mnie suka wkurwiła - dodaję za nią Isabell
Banda idiotów.
- I co dalej , wiesz jak ma na imię?- pyta Dylan biorąc tequle
- nie , laska wkurwiła się i wyszła , ale dowiemy się spokojnie,  jutro Axel pójdziesz na uczelnie i pokażesz małej kto tu rządzi - oznjamia Layla
- A co ja jestem pies ?- prycham i dodaję
- to wybacz suko, ale nie będę szedł- dopowiadam,   a Thomas wstaję i zaciska ręce na mojej kurtce
- jeszcze raz ,tak o niej powiesz, a ...- przerywam  mu
- A co ?, pobijesz mnie  , wal śmiało- mówię, a on patrzy na mnie
Widzę że się waha .
Kutas ;)
- wkurwiasz  mnie , możesz sobię jakąś babę znaleźć,  zobacz ile ich tam jest - rzuca  a ja prycham
Nie szukałem nigdy kobiety .
Uznawałem że nie ma takiej, która by się mi podobała .
Ale i dobrze ,
Bo ja kobiety raniłem , bałem się uczuć,  bałem się pokochać,  ja byłem nauczony tylko niszczyć i wyrządzać krzywdę .
Żadna nie zasługiwała na mnie.
- idę się przejść- rzucam  i wychodzę
Idę w ciemne uliczki, bo tam nigdy nikt nie usłyszy głosu ofiary .
Nie no żart,
Raz zdarzyło mi się zabić ,ale nie bez powodu .

Octavia

Przeglądam się w lustrze.
Mam na sobie czerwoną obcisłą sukienkę,  włosy rozpuściłam, ale też pomalowałam na czarno , odjebało mi ,to napewno ,ale już do  końca straciłam mózg.
Zakładam trampki bo szpilek nie na widzę , biorę torebkę I wychodzę.
Mia już czeka na mnie w samochodzie , z tego co zdążę zauważyć,  ma na sobię białą sukienkę i szpilki .
- sorry za spóźnienie- rzucam ,a ona patrzy na mnie ,a następnie uderza mnie w łeb.
- co ci odjebało- krzyczy, a ja patrzę jak na idiotkę
- raźniej- odpowiadam
- po co czarne - pyta
- O Jezu , lepiej mi w takich , jedziemy już,- rzucam  a ona odpala silnik
Jedziemy w ciszy.
Klub do którego dojeżdżamy jest na uboczu miasta .
- A co , schadzkę masz tutaj  ?- pytam rozbawiona wychodząc z samochodu
- Nie , ale zawsze fajni tu ludzie są ,a Axel I jego ludzie nie korzystają z tąd więc..- przerwyam jej
- skończ o tym Axelu , typ  jest jakimś play boyem ,który uważa się pewnie za króla, a ty myślisz że to nie wiadomo kto - prycham, a ona mnie szturcha
- kurwa, Isabell tu  jest - mówi a ja Odwracam się
A to siksa .
Ruszam w jej kierunku ale powstrzymuje mnie Mia.
- co chcesz zginąć , siadaj na dupie , wracamy- rzuca, a ja wyrywam się i idę do klubu , gdy mam wchodzić to zauważam postać koło drzewa,  ale wchodzę szybko bo jeszcze mi drzwi zamkną.
A mi się drzwi nie zamyka , no szanujmy się, ale mam naprawdę wybujałe ego , w sumie to .., dobra stop , bo za dużo myśli w jedną sekundę.
Chociaż..
Dobra stop !
W środku odrazu czuję  okropny smród
Alkohol , pot , seks, dragi .
Wszystko unosi się w powietrzu
Podchodzę do baru i zamawiam narazie drink  bez alkoholowy
Muszę na trzeźwo myśleć o zagrożeniu,biorę szklankę i rozglądam się,  dostrzegam Isabell i te rudą suke,  obok nich siedzi trzech chłopaków
Tam musi być Axel .
Ale przecież nie podejdę i nie spytam się jak idiotka .
"Hej to ty jesteś Axel , bo ja jestem sławna na cały Nowy York "
Bo ja jestem sławna.
Kurwa , za dużo, weź się za myślenie Octavia
- który to Axel ?- mówię do blondyny
- czekaj , żaden,  nie ma go - oznjamia a ja marszczę brwi
Skubany uciekł do  swojej nory pewnie, śmiechu warte , ale kotek myszkę znajdzie.
- dostrzegła nas ruda - syczy Mia
- mam ją w pizdzie- oznjamiam bez namysłu a następnie  wstaje i idę na parkiet .
Tańczę i wykonuje strasznie kuszące ruchy,zauważam że z loży gdzie oni siedzą każdy skupią się na mnie , I o czymś dyskutują napięcie .
Ja mam dalej wyjebane  i Tańczę , jakiś koleś podchodzi ale spławiam  go natychmiast.
Aż na moich biodrach lądują dłonie, odwracam sje
- Liam?- pytam  Zdezorientowana
Nie spodziewałam się chłopaka tutaj.
- Octavia,  jaki zbieg okoliczności  -mówi
No napewno , coś nie chce mi się w to wierzyć kutasie .
Myślę w duchu ale zaplatam w końcu ręce na jego szyji.
- co tu robisz ?- pytam
- bawię się a ty - odbija piłeczkę
- tak samo,  przyszłam z Miją a ty ?- pytam
- sam - odpowiada , a dla mnie robi się trochę to dziwne
On mi się wydaje jakiś podejrzany , muszę się bardziej mu przyjrzeć żeby nie  wpaść w bagno .
Bo później z tego bagna nie wyjdę
Ale kochanie , ty już jesteś w tym bagnie bo same uszy ;(
- Nie no żartuje- odpowiada nagle, a ja otrząsam się
- masz dziewczynę,  kurwa łapy precz diable- rzucam, a on wybucha basowym śmiechem
- z bratem przyszedłem,  tam stoi ,James - mówi wskazując
Odwracam się i nagle zamieram ,ja go skądś kojarzę,  widziałam go , ostatni  raz w  dzień gdy rodzice zginęli,  był przecież u mnie , niby pożyczyć wiertarkę ale ,nie dobra , to zbieg okoliczności.
Prawda?
- Octavia  , dobrze się czujesz?- wyrywa mnie nagle z zamyślenia
- No jasne , zamyśliłam się- odpowiadam  wymuszając uśmiech ale moja gra aktorska to jak śnieg na święta .
Nigdy go nie ma i nie umie spać,  zawsze ciapa jest .
Gdy widzę że chłopak robi się podejrzliwy odrazu przyciągam go i tańczymy dalej ,
Ale moje myśli są tylko z moimi faktami i tezami, które postawiłam wobec Jamesa.

Gdy kończyny tańczyć ja wracam do mojej koleżanki .
Która sobię przyciągnęła jakiegoś oblecha.
- Mia  kurwa  - sycze
- No leci leci , ja zostaje - mamrocze i idzie  gdzieś z tym gościem
Japierdole
- Mia idziesz kurwa ze mną - warczę, a ona się kwieje
- nie - mruczy i idzie
No super,
Zostawiła mnie samą idiotka.
Wściekła jak osa wychodzę na dwór,  chłud idelanie komponuje się z tym jaka jestem wściekła,  idę przed siebie i zdaję sobię sprawę że przecież,  auta nie mam.
Muszę wracać 6 km z buta.
RO-ZK-OS-ZN-IE
lamp nie ma a ja idę ,stawiam szybkie kroki bo niestety niby byłam odważna a bałam się ciemność jak idiotka ,włączyłam telefon na którym wskazywała 23 .
No to nieźle zabawiłam .
Pędzę ile sił aż muszę przejść przez niewielki  las .
O Jezu ,
Horror z filmu się odtwarza, a ja stawiam pierwsze kroki .
Słyszę szelest , kroki , Jezu
Zginę
Biegnę ile sił w nogach , po czym potykam się i upadam w wodę
- japierdole - mówię pod nosem I wstaje , ale dlaczego ja czuję oddech na karku???
Odwracam się wolno .
Przedemną stoi wysoka postać,  księżyc świeci na jego bok.
Wiem ino że jest wysoki , włosy ma poczochane , musi być na czarno  ubrany bo ledwo go widzę .
Wstaję szybko,  Odwracam  się I Biegnę .
Słyszę że biegnie za mną I śmieje się.
- pomocy - krzyczę ale przecież to nic nie daje , jestem  sama w lesie z zabójcom
Dopada mnie i przyciska do drzewa ,łkam jak głupia i porboje się wyrwać
- zostaw proszee - krzyczę ,a on zakrywa mi usta
- zamknij się - warczy i nachyla się do mojego ucha
Muska moje ucho a ja mam dreszcz na całym ciele
Najpierw mnie pewnie zauroczy ,a potem zabije .
-zostaw , zostaw , nie rób sobię żartów- szepczę , a on się śmieje
- nie , jesteś moją marionetką w pięknej sukni , którą zaraz zerwę z ciebie - oznajmia, a mi przypływa Adrenalina do żył, szarpię się I wbijam mu kolano w krocze .
On się odsuwa odrazu i jęczy.
- spierdalaj zboczenicu - krzyczę I Biegnę
- dorwę cię- rzuca, a ja oddałam się aż dostrzegam lampy i domy
Kurwa , przeżyłam chyba ,wbiegam do domu , zamykam drzwi na 10 spustów i ciężko sapie.
Nagle otwieram moją torebkę ,
Kartka !
Włożył mi kartkę .

DORWĘ CIĘ SMITH

Kurwa ... , jednak to nie koniec .

Dark heart (1 Tom)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz