Rozdział 2
Grace obudziła się następnego dnia rano, słysząc dźwięk fal uderzających o brzeg. Odwróciła głowę na poduszkę, starając się jeszcze przez chwilę zapaść w sen. W domu panowała cisza, przerywana jedynie odgłosami ptaków i dźwiękami porannego życia miasteczka. Po chwili zdecydowała się wstać. Dziś nie mogła dłużej odwlekać spotkania z rzeczywistością.
Na zewnątrz, chłodne powietrze otuliło jej twarz, gdy wyszła na taras. Seaview budziło się do życia – rybacy przygotowywali się do wypłynięcia w morze, a starsi mieszkańcy rozmawiali w kawiarniach przy gorącej kawie. Grace po raz kolejny poczuła się, jakby utknęła w martwym punkcie. Z jednej strony było to miejsce pełne wspomnień i bezpiecznych granic, z drugiej – niczym niezmienne, utknięte w przeszłości.
Zatrzymała się na chwilę, spoglądając na most Whitestone. Czuła, jak jego chłodna, kamienna powierzchnia przyciąga jej wzrok. Wiedziała, że ten most, oddzielający dwie części miasteczka, również symbolizował coś głębszego – to, co dzieliło jej rodzinę od Hale’ów. Konflikt, który istniał przez pokolenia, wciąż ciążył nad wszystkimi.
Postanowiła, że dzisiejszy dzień poświęci na zwiedzenie miasteczka, zrozumienie, co tak naprawdę się w nim zmieniło. I może znaleźć odpowiedzi, na które czekała od lat. Rozpoczęła spacer w kierunku centrum, ale jej kroki prowadziły ją nieuchronnie w stronę księgarni „Pod Latarnią”.
Mimo że mówiła sobie, że nie ma żadnego powodu, by znowu tam iść, nie mogła się powstrzymać. Księgarnia była jednym z tych miejsc, które łączyły jej przeszłość z teraźniejszością, chociaż nie miała pojęcia, co może w niej znaleźć. Przecież Nathan Hale, mężczyzna, którego widziała wczoraj, na pewno nie pasował do obrazu idealnego miasteczka, który miała w głowie.
Gdy weszła do księgarni, drzwi wydały cichy dźwięk, a ciepłe światło lamp i zapach starego papieru natychmiast otoczyły ją, przypominając jej, dlaczego to miejsce miało dla niej znaczenie. Była to przestrzeń pełna historii, książek, które mogły ją zabrać w inne miejsca i sprawić, że na chwilę zapomniała o tym, co ją otaczało.
Za ladą siedział Nathan. Teraz był ubrany w prostą koszulę i spodnie, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, gdy zauważył Grace.
„Cześć znowu” – powiedział, podnosząc wzrok. „Chciałaś coś poczytać, czy po prostu chcesz pogadać?”
Grace, zaskoczona tym, jak swobodnie Nathan z nią rozmawiał, zbliżyła się do lady. „Nie wiem, może trochę tego i trochę tamtego. Wiesz, po prostu… jestem tu, bo nie wiem, co robić.”
Nathan przyglądał jej się przez chwilę, jakby próbował wyczytać, co kryje się za jej słowami. „Zawsze znajdziesz coś do czytania. W tej księgarni… czasami książki mówią ci więcej, niż można by się spodziewać. Może akurat dziś znajdziesz coś, co ci pomoże.”
Grace uniosła brwi, zauważając, że jego ton był głęboko zainteresowany, ale nie nachalny. Był nieco tajemniczy, jakby coś wiedział, ale nie chciał tego zdradzić. Jednak nie mogła zaprzeczyć, że czuła się w jego towarzystwie… spokojniej niż kiedykolwiek w Seaview.
„Może coś lekkiego na początek?” – zapytała, starając się zignorować dziwne uczucie, które pojawiło się w jej wnętrzu, kiedy spojrzała na niego.
„Jasne. Właściwie to mamy nową dostawę powieści romantycznych. Może to coś, czego szukasz” – odpowiedział z uśmiechem, wyjmując z półki książkę, którą od razu podał Grace. „To dobra lektura na popołudnie.”
Grace uśmiechnęła się, przyjmując książkę, ale zauważyła, że jego spojrzenie stało się poważniejsze, jakby starał się coś wyczytać w jej oczach. „Czy to prawda, że twoja rodzina nie chce mieć nic wspólnego z Hale’ami?” – zapytał nagle, a Grace poczuła, jak jej serce na chwilę zatrzymuje się w piersiach.
Zaskoczona pytaniem, Grace spojrzała na niego. Znała dobrze historię swojej rodziny – konflikt z rodziną Hale’ów to temat, który od lat nie schodził z języków mieszkańców miasteczka. Jednak nigdy nie spodziewała się, że ktoś, kto nie jest związany z tą sprawą, będzie o tym wspominał.
„Skąd wiesz o tym?” – zapytała, z trudem powstrzymując zdenerwowanie w głosie.
„W miasteczku nic nie zostaje w tajemnicy, Grace. Ale jeśli chcesz, możemy porozmawiać o czymś innym” – odpowiedział Nathan, kładąc książkę na ladzie.
Grace przez chwilę wahała się, ale potem uśmiechnęła się lekko. „Może porozmawiamy o czymś, co nie jest związane z moją rodziną. Masz może jakąś książkę o tym, jak znaleźć odpowiedzi na pytania, których jeszcze nie zadałam?”
Nathan zamyślił się przez moment, po czym podał jej inną książkę. „Mam coś, co może ci się spodobać. Czasami odpowiedzi przychodzą wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewasz.”
Ich dłonie na chwilę się spotkały, a to krótkie zetknięcie palców sprawiło, że Grace poczuła, jak serce przyspiesza. Było w tym coś dziwnie intymnego, jakby każde słowo, które wymienili, prowadziło ich coraz bliżej siebie.
„Dzięki” – powiedziała cicho, biorąc książkę.
„Zawsze do usług, Grace. Pamiętaj, że książki mają moc, by zmienić perspektywę.”
Grace skinęła głową, czując, jak tajemnicza energia tego miejsca zaczyna wpływać na nią. Wyszedłszy z księgarni, nie mogła pozbyć się uczucia, że spotkanie z Nathanem było początkiem czegoś, czego jeszcze nie rozumiała. I choć nie chciała w to wierzyć, wiedziała, że coś się zmieniło.
CZYTASZ
the bridge between us
Roman d'amourW małym nadmorskim miasteczku, rozdzielonym przez zabytkowy most, Grace i Nathan spotykają się po raz pierwszy, choć ich rodziny od lat są sobie wrogie. Ona wraca po porażce w wielkim mieście, on skrywa tajemnice przeszłości, które mogą zmienić wszy...