#14 Mogę iść z tobą ?

10.6K 519 39
                                    

Obudziłam się rano z powodu rażącego słońca. Przeciągnęłam się leniwie i odwróciłam się na drugi bok, żeby przytulić się do Harrego. Jednak łóżko poza mną było całkowicie puste.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i sprawdziłam na telefonie godzine. Była 10.
Podeszłam do mojej walizki i wyciągnęłam z niej świeżą bieliznę, po czym ją ubrałam i sięgnęłam do walizki Hazzy by znaleźć jakąś fajną koszulkę, którą mogłabym ubrać. W końcu wybrałam białą koszulkę Rolling Stone's. Wciągnęłam ją na siebie i okazało się, że sięgała mi do połowy ud, więc nie głowiłam się, by zakładać do tego spodnie.
Po tym jak splotłam włosy w kitkę na czubku głowy zeszłam na dół.
Kto zgadnie gdzie zastałam Stylesa...? Znów w kuchni.
Stał odwrócony do mnie tyłem robiąc coś przy blacie. Miał na sobie jedynie czare dresy i wystające spod nich białe bokserki Calvina Kleina. Boże ! Wyglądał tak dobrze bez koszulki.
- Co robisz ? - spytałam wchodząc do pomieszczenia.
- Ooo...Już wstałaś - stwierdził - chciałem Ci przynieść śniadanie do łóżka, ale znowu nie zdążyłem.
- Przepraszam, że popsułam twoje plany, ale chyba nie potrafie spać kiedy czuję, że nie ma Cie przy mnie. - cmoknęłam go w policzek i usiadłam na krześle przy małym stoliczku prze ścianie.
- Założyłaś moją koszulkę - przygryzł dolną wargę spoglądając na mnie.
Pokiwałam głową z satysfakcją.
- Mówiłeś, że podobam Ci się w twoich ubraniach, więc stwierdziłam, że pozwolę sobie ją porzyczyć.
- Podobasz mi się we wszystkim, skarbie. Mogłabyś nawet się wcale nie ubierać - zaśmiał się - ale tylko gdybyśmy byli sami.
- Tylko jedno Ci w głowie - przewróciłam oczami.
- Prosze, oto moje kolejne popisowe danie - płatki z mlekiem - wyszczerzył się w moją stronę i podał mi miseczkę z moim śniadaniem. Następnie usiadł na krzesełku naprzeciwko mnie i sam również zaczął jeść swoje płatki.

______

- Nie chce stąd wyjeżdżaaaać - przeciągnęłam, kiedy weszliśmy do sypialni by spakować nasze rzeczy.
- Jutro zaczynasz pracę - powidział obejmując mnie od tyłu ramionami.
- O ile ją dostanę - zauważyłam - jeszcze nic nie jest pewne. A jeśli dostanę tą pracę to będziemy się rzadziej widywać.
- Przyjdę kiedyś tam na kawę, okay ? - jego włosy połaskotały skórę na mojej szyi.
- Trzymam Cię za słowo. A teraz możesz mnie już puścić ? Musze poszukać jakiś ubrań do założenia.
- Nie możesz zostać w tej koszulce ? - wyszeptał w moją szyję, całując ją.
- Okay, ale spodnie wolałabym założyć. Chyba, że wolisz, żeby wszyscy faceci na ulicy widzieli mój tyłek.
- Masz racje, lepiej załóż spodnie.
Wyswobodziłam się z ramion chłopaka i podeszłam do mojej walizki z której wyjęłam czarne rurki.
- Idę pod prysznic - oznajmiłam i ruszyłam w stronę toalety.
- Mogę iść z tobą ?
- Mhmm. - pokiwałam głową.
- Poważnie ? - w jego głosie mogłam ze spokojem usłyszeć ogromne zdziwienie.
- Czemu nie - zachichotałam i po prostu poszłam do łazienki.
Nie musiałam długo czekać, żeby pojawił się tam też Styles. Zamknął za sobą drzwi i podszedł do mnie wpijając się w moje usta. Przeciągnął moją koszulkę przez głowe i rzucił ją na podłogę. Następnie ściągnął swoje dresy zostając w samych bokserkach. Sięgnął do zapięcia mojego stanika ( tym razem moja bielizna była zupełnie nie dopasowana do siebie, ale kto by się tym przejmował ). Po chwile mój biustonosz również wylądował na ziemii, przez co nagle poczułam się strasznie niekomfortowo.
- Jesteś piękna - wyszeptał, oblizując swoje usta, jakby zauważył moją niepewność, co odrobinę podziałało.
Harry przejechał wierzchem dłoni po moim brzuchu, by dotrzeć do rąbka moich majtek, tymsamym wywołując na całym moim ciele gęsią skórkę.
Nie wierzę, jak bardzo działa na mnie jego dotyk.
Jednym ruchem ściągnął ze mnie ostatnią część mojej garderoby, po czym zrobił to samo ze swoimi bokserkami.
- Chodź - zachęcił, wskazując na kabinę prysznicową.
Posłusznie udałam się w wyznaczone miejsce. Hazza od razu do mnie dołączył, zasuwając za sobą drzwi.
Stałam odwrócona plecami do niego. Czułam jego ciepły oddech przy moim karku.
Chwycił słuchawkę prysznicową i odkręcił wodę. Kiedy upewnił się, że ma odpowiednią temperaturę, zbliżył ją do mnie. Po moim ciele zaczęła spływać ciepła woda.
- Mel ? - wyszeptał wprost do mojego ucha (co on ma z tym szeptaniem ?! Ale przyznam to było cholernie seksowne)
- Hmm ?
- Znów sprawiłem, że jesteś mokra - zaśmiał się.
Przewróciłam oczami na jego komentarz, czego on i tak nie widział.
Kiedy jak to sam ujął - "sprawił, że byliśmy cali mokrzy", wyłączył wodę i schylił się po płyn pod prysznic. Uwielbiam męskie kosmetyki do ciała. Pachną tak dobrze.
Wylał odrobinę żelu na rękę i zaraz poczułam na swoich ramionach jego dłonie. Rozsmarowywał płyn na moich plecach, ramionach, przechodząc na ręce, później brzuch, aż w końcu kolej przyszła na mój biust. Wstrzymałam na chwilę oddech, gdy zaczął masować moje piersi, jego ręce po chwili zjechały spowrotem na brzuch, więc znów mogłam spokojnie oddychać.
Nagle jego dłonie zjechały do mojej kobiecości. Jęknęłam cicho na jego niespodziewany ruch. Usłyszałam tylko cichy, gardłowy chichot. Zrobił to specjalnie. Czasami doprowadza mnie do szału. W każdy możliwy sposób.

______

Tak wiem, kończe rozdział jak w polsacie. Hahaha
Btw. Przepraszam jeśli czekaliście na jakieś szczegóły, ale uznałam, że nie będę pisała rozdziałów +18, skoro ja nawet jeszcze 18 nie mam, bo to by było po prostu głupie moim zdaniem.
Mam nadzieje, że was nie zawiodłam itd. :)
Btw 2. Rozdziały będą się pojawiać jakoś codziennie lub co 2 dni. Pisze tak zanim mnie ktoś znów zapyta kiedy następny. ;)

OMG ! Harry Styles is my boyfriend !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz