#25 Nie mam czasu.

7.6K 482 31
                                    

Harry: Spotkamy się dzisiaj ?

Poprzedniego dnia Styles już się do mnie nie odezwał, kto by się spodziewał...
Pewnie leczył kaca po jakimś after-party, czy czymś takim. Nie mam pojęcia czym był zajęty, nic mi o tym nie powiedział.

Ja: Nie mam czasu.

Odpisałam zgodnie z prawdą, w końcu byłam zajęta pracą. Kawiarnia była teraz naprawdę zapełniona. Czułam się jakby to był jedyny Starbucks w Londynie, co absolutnie nie było prawdą.

Harry: Proszę, nie widzieliśmy się od piątku.
Ja: Nie musimy się widzieć codziennie, Harry, naprawdę nie mam czasu.

Harry: O której kończysz ?

Napisał po jakimś czasie, gdy był na całe szczęście mniejszy ruch.

Ja: O 23.
Harry: Przyjadę po Ciebie.
Ja: Dam sobie radę.
Harry: Nie chce, żebyś chodziła sama po ulicach o takiej porze, przyjadę.
Ja: Harry, czy ty rozumiesz takie słowo...ma 3 litery, zaczyna się na "n" a kończy na "ie".
Harry: Nie, widocznie nie rozumiem, przyjadę po Ciebie i nie przyjmuje od Ciebie żadnej odmowy.

Nie odpisałam już na jego wiadomość.

Tak jak się spodziewałam, gdy wyszłam z kawiarni jakoś o 11 wieczorem od razu zauważyłam Hazze. Stał oparty o maskę swojego Range Rovera, z założonymi na piersiach rękoma.
- Hej - przywitałam się, po prostu ominęłam go i usiadłam na miejscu pasażera.
Wsiadł na miejsce kierowcy, zatrzaskując za sobą drzwi, ale nawet na mnie nie spojrzał.
- Masz zamiar wogóle ze mną porozmawiać? - odezwał się, gdy odpalał samochód, ja tylko wzruszyłam ramionami, czego pewnie i tak nie zauważył.
- Ile razy mam Ci mówić, że to ty jesteś dla mnie najważniejsza? Możesz nie być cały czas tak zazdrosna o osoby których nawet nie znam ?! - jego dłonie coraz mocniej ściskały kierownice, a oddech wydawał się być z każdą sekundą coraz głośniejszy.
- Ale właśnie ją już znasz - powiedziałam cicho.
- Ale nic dla mnie nie znaczy, więc nie rozumiem po co robisz tyle afery.
- Nie ważne - rzuciłam pod nosem i wlepiłam swój wzrok w widok za oknami.
Światło na ulicach dawały jedynie lampy ustawione wzdłuż drogi, i kilka sklepów, które miały być za chwilę zamykane.
Po 20 minutach byliśmy pod moim domem, więc wyszłam z auta mówiąc tylko krótkie "pa".
- Zaczekaj - zatrzymał mnie Styles wychodząc z pojazdu.
- Co ? - odwróciłam się w jego stronę.
- Mogę z Tobą posiedzieć ?
- Jestem zmęczona, więc od razu pójdę spać. - oznajmiłam.
- Więc mogę z Tobą poleżeć, cokolwiek. - próbował dalej.
- Moja mama chyba jest już w domu, więc to nie jest dobry pomysł. Dobranoc. - powiedziałam na pożegnanie i weszłam do domu.

OMG ! Harry Styles is my boyfriend !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz