*trzy tygodnie później*
Harry
Samolot leciał tak powoli. A jak tak cholernie chciałem być już w domu. Chłopaki starali się jak mogli by mnie pocieszyć, ale ja myślałem tylko o Helen.
Zostawiłem ją całkiem samą!
Harry, Kretynie...
Przecież ona mogła nie poradzić sobie sama. A jeśli paparazzi na nią naskoczyli. O ludzie... w co ja ją wpakowałem?!
Szybciej, szybciej! Stukam w siedzenie.... coraz szybciej. Może to denerwujący dźwięk, ale nie potrafię przestać.
- Stary! Spokojnie. - Louis spojrzał na mnie poważnie.
- Pewnie zasiała gdzieś telefon.
- Albo spadł i się zepsół?
Może.
Poganiałem taksówkarza co kilka minut. Z nerwów gryzłem paznokcie!
Samochód wlókł się niemiłosiernie powolnie.Nie wytrzymam tego.
Biegłem po schodach jak szalony, miesiąc bez słowa, jednego telefonu, jednej wiadomości... zero.
Wpadłem do mieszkania.
Pusto.
CZYTASZ
Hi, I am Harry. || Harry Styles
FanfictionBiedna kelnerka, bogaty artysta :) Choroba, problemy.. Życie wisi na włosku... Jak poradzić sobie ze świadomością, że ukochana umiera?