4

1.1K 105 12
                                    

Tytuł: Niewłaściwy ruch

Pairing: Larry Stylinson, Hick Gryles

Ilość rozdziałów: 15 + 2 dodatki

Ilość słów: 18432

Opis: Louis zakochuje się w chłopaku swojego najlepszego przyjaciela.

Czy znajdzie w sobie dość siły, by zwalczyć tę miłość? A może będzie wolał poświęcić długoletnią przyjaźń?

Jeden niewłaściwy ruch, a straci wszystko.

Ilość słów1846

Co do jednego mama miała rację - tak padałem z nóg, że nie miałem nawet siły czuć, że jestem zmęczony.

Kiedy osunąłem się na przednie siedzenie obok Harry'ego, udało mi się tylko podać adres i od razu zasnąłem. Musiał mną potrząsnąć, gdy zajechał przed dom.

Kiedy się ocknąłem, nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, że siedzę w samochodzie Harry'ego, i przypomniałem sobie wydarzenia ostatnich kilku godzin.

Musiałem wyglądać na zdezorientowanego, może nawet przerażonego, ponieważ położył dłoń na moim ramieniu i powiedział:

- Spokojnie, Louis, wszystko w porządku. Jesteśmy już pod domem.

- Pod domem? Pod jakim domem? - Niby zdążyłem dojść do siebie, ale jeszcze bardzo wolno kojarzyłem dosyć oczywiste fakty.

- Pod twoim domem. - Zwracał się do mnie takim tonem, jakbym to ja, a nie moja siostra, przywalił głową w mur. - Twoja mama prosiła, żebym cię odwiózł.

- Przecież wiem - powiedziałem, próbując ratować moją reputację niegłupiego chłopaka. Nie mogłem się kompromitować przed chłopakiem mojego przyjaciela, więc zebrałem się w sobie i odezwałem się głosem myślącej osoby, za jaką zawsze pragnąłem uchodzić: - Dzięki.

Chciałem mu podziękować - za to, że mnie nie przejechał, tam na ulicy, i że się zatrzymał, i za to że dzięki niemu zniosłem jakoś tę godzinę niepewności, kiedy nie wiedziałem, co dzieje się z moją siostrą, ale słowa mi się jakoś nie kleiły, położyłem więc rękę na klamce i słabym głosem rzuciłem:

- Dzięki za wszystko. Cześć.

Harry zamiast odjechać, wysiadł z samochodu.

- Nie potraktowałeś chyba poważnie tego, co mówiła moja mama - powiedziałem, widząc, że rusza za mną.

- Nie wydawało mi się, żeby żartowała - zauważył.

- Jasne, że nie, ale mną naprawdę nie trzeba się opiekować. Zrobiłeś dla mnie dzisiaj już wystarczająco dużo. Ty też na pewno jesteś zmęczony, więc jedź, proszę, do domu.

- Obiecałem twojej mamie, że przypilnuję, żebyś...

- Uwierz mi, że nie ma takiej potrzeby - powiedziałem, po czym sam dostarczyłem mu dowodu, że owszem, jest taka potrzeba: nie byłem w stanie otworzyć drzwi.

Harry patrzył przez jakiś czas, jak się szamoczę, próbując trafić kluczem do zamka, w końcu wyjął mi go z ręki i po chwili byliśmy już w środku.

W przedpokoju odruchowo spojrzałem w lustro. Wyglądałem okropnie - usta spirzchnięte, pod oczami sińce, a włosy rozczochrane. Żaden homoseksualny chłopak nie lubi się w takim stanie pokazywać chłopakowi, nawet jeśli nie jest to jego chłopak, tylko przyjaciela.

Niewłaściwy ruchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz