11

1K 89 2
                                    

Tytuł: Niewłaściwy ruch

Pairing: Larry Stylinson, Hick Gryles

Ilość rozdziałów: 15 + 2 dodatki

Ilość słów: na chwilę obecną 12987

Opis: Louis zakochuje się w chłopaku swojego najlepszego przyjaciela.

Czy znajdzie w sobie dość siły, by zwalczyć tę miłość? A może będzie wolał poświęcić długoletnią przyjaźń?

Jeden niewłaściwy ruch, a straci wszystko.

Ilość słów1448

- Mam problem - powiedziałem niecałe dwa tygodnie później, w przedostatni dzień starego roku.

Wtedy też sprzątaliśmy po kolacji przygotowanej przez tatę, który odkrył w sobie uśpiony dotąd talent do gotowania i naprawdę się rozszalał. Wynajdował przepisy na coraz bardziej wyrafinowane dania i muszę przyznać, że całkiem nieźle mu wychodziły.

- Chcesz o nim porozmawiać?

Poczułem się tak, jakbym siedział w jej gabinecie, i trochę mnie to zirytowało.

- A sądzisz, że wspominałbym o nim, gdybym nie chciał? Aha, i jeszcze jedno. Jeśli liczysz, że skasujesz ode mnie pięćdziesiąć dolców, to muszę cię rozczarować. Wszystkie oszczędności wydałem na prezenty gwiazdkowe. A poza tym chciałem porozmawiać z tobą jak syn z matką, a nie jak pacjent z psychoterapeutką.

- Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek rozmawiała z tobą jak z pacjentem - zaprotestowała.

- Akurat! - bąknąłem.

Nigdy jeszcze nie zwierzałem jej się ze swoich problemów sercowych i zupełnie nie wiedziałem, jak zacząć, a ona wcale mi w tym nie pomagała. Siedziała po przeciwnej stronie stołu i czekała, aż się odezwę.

- Pamiętasz ten wieczór, kiedy był u nas na kolacji Nick z Harrym? - zacząłem. - Kiedy wyszli, spytałaś, czy mam jakiś problem? Powiedziałem, że nie... Skłamałem. - Przerwałem i czekałem na reakcję matki, lecz skinęła tylko głową. Wiedziałem, jak trudno było przyznać się do tego przed sobą, ale wypowiedzenie tego głośno okazało się o wiele gorsze. - Zakochałem się w Harrym. - Odetchnąłem z ulgą, kiedy wreszcie to z siebie wyrzuciłem.

Chciałem, żeby mama coś powiedziała. Że jest rozczarowana moją nielojalnością wobec przyjaciela. Albo że bardzo mi współczuje. Albo żebym się nie przejmował, bo to minie... Cokolwiek.

Ona jednak nie odezwała się.

Mówiłem powoli, co chwila przerywając. Nie ukrywając niczego, powiedziałem o tym, jak na początku wydawało mi się, że to tylko przelotne zauroczenie, które szybko minie, a tymczasem przerodziło się w uczucie. O tym, że nie potrafię go już w sobie zdusić. O tym, jak podle się czuję wobec niczego nie podejrzewającego Nicka, który po moim rozstaniu ze Stanem, nie chcąc, bym czuł się zbyt samotny, spędzał ze mną znacznie więcej czasu niż kiedyś. I że zwykle towarzyszył nam wtedy jego chłopak, przez co jeszcze bardziej się w to wszystko zaplątuję.

Nick rzeczywiście przez ostatnie dwa tygodnie wciąż proponował, żebym się z nimi gdzieś wybrał. Zdawałem sobie sprawę, że spędzanie z nimi czasu nie ułatwi mi odkochania się w jego chłopaku, ale trudno było mi odmawiać. Mając do wyboru widywać ich razem albo nie widzieć go wcale, zawsze wybierałem to pierwsze.

Nawet jutrzejszy wieczór miałem spędzić u Harry'ego, który w sylwestra obchodził urodziny i organizował imprezę. Nie jestem tego pewny, ale wydaje mi się, że to Nick, który wiedział, że nie mam innych propozycji, namówił Harry'ego, żeby mnie zaprosił.

Niewłaściwy ruchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz