3

3.9K 308 9
                                    

Z perspektywy Dracona...

-Serio? Granger i Weasley?! Wiedziałem, że zaczęli być razem, ale nie spodziewałem się, że to nadal trwa. Mówił z niedowierzeniem Blaise.
-Ciszej kretynie, jeszcze ktoś to usłyszy.
- I dobrze, o tym powinna cała szkoła wiedzieć...
-Nie nie powinna, i radzę zi zamknąc gębę na kłódkę. Powiedziałem stanowczo. - nie chcę później słyszeć bzdur, że interesuje mnie życie Granger i jej chołoty.
-Dobra dobra, a co ty taki przejętym tym jesteś?
-Nie jestem przejęty, bardziej zszokowany, że ktoś o takim potencjale jak Granger znosi tyle czasu Weasley'a, który inteligencją i sprytem nie grzeszypowiedziałem z obrzydzeniem
-Musi go strasznie kochać. Pewnie to już coś poważnego. Słowa Blaise' wprawiły mnie w stan rozmyślań, Hermiona zawsze będzie dla mnie obiektem nie wartym mojej uwagi aczkolwiek nie ukrywam, że zaskoczyła mnie swoim związkiem z Weasley'em. I wzmianka Blaise'a o miłości... Śmiechu warte, gdyby go kochała w pociągu siedziałaby obok niego by tylko czuć jego zapach, bliskość, dotykałaby jego włosów, stanełaby w jego obronie gdy ja go wyśmiałem...nie zrobiła nic z tych rzeczy, tak jakby był jej obojętny, nie wierze, że łączy ich mocne i silne uczucie,a nawet jeżeli to nie mój interes.
____________________________________
Z perspektywy Hermiony Granger...

- A ty gdzie się szlajałaś? Odrazu w wejściu do pokoju wspólnego naskoczył na mnie Ron, a obok niego stał Harry...na szczęście.
-Nigdzie,zostałam zatrzymana przez profesora omówić uroczystość przydzielania pierwszaków do domów. Nie planowałam aż tyle zostać, ale zatrzymał mnie bo potrzebował pomocy, by wszystko było dopięte na ostatni guzik,wiesz,że zawsze mnie w to angażują. Odpowiedziałam zmęczonym głosem
-To aż tyle Ci to zajęło? Mogłaś mi o tym powiedzieć wcześniej. Ron się coraz bardziej denerwował.
-Ron.uspokuj się, byłem przy tej rozmowie. Powiedział Harry
-Byłeś? Jakoś nic mi o tym nie wspomniałeś,a po za tym Hermiona wróciła dużo później po tobie,dlaczego ją zostawiłeś, skoro też zawsze wszystko omawiasz z Hagridem? Na brodę Merlina, co jeszcze się wydarzy? Inaczej planowałam pierwszy wieczór w Hogwarcie.
-Przestań zachowywać się jak dziecko.
-Byłaś u niego w pokoju tak?! Wiedziałam, że Ron pyta o Draco. Dziwnym trafem za każdym razem gdy Weasley przesadzi z alkoholem to porusza temat Draco i zarzuca mi takie bzdury.
-wiesz co Ron? Nie mam sił się z tobą kłócić, idę do siebie. Pocałowałam go szybko w policzek i nie czekając na odzew, skierowałam sie do mojego dormitorium, akurat w drzwiach spotkałam Malfoya, który obojętnie przeszedł obok mnie. Spodziewałam się go tutaj skoro jest teraz z Pansy, ale liczę na to, że nie będę go często widywać... Muszę jednak przyznać, że jego zapach ciągnący się za nim jest naprawde przyjemny dla mojego nosa.

Dramione-Zakochany ArystokrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz