Z perspektywy Granger...
Ostatni wieczór... To co się wydarzyło między mną a Ronem, pojawienie się Draco, nagła opiekuńczość Malfoy'a sprawiły, że poczułam się całkowicie zagubiona. Jestem osobą, która jasno wie czego chce i jakie ma cele ale tym razem sytuacja jest bardziej skomplikowana. Kocham kogoś kto mnie nie szanuje, nie docenia i ma problem z samym sobą, nie mogę tej osoby zostawić, do tego dochodzi Draco i jego zachowanie które naprawde było niepokojące. Od kiedy on się mną interesuje? Od kiedy się martwi i wykazuje chęć pomocy? Od kiedy w ogóle jest miły? Mam ogromny mętlik w głowie i jedyne czego teraz pragnę to tylko tego by nikt a szczególnie Ron nie dowiedział się, że Draco nocował w moim dormitorium... Tylko tego pragnę.
Z perspektywy Malfoy'a...
Nie mogę zrozumieć tej Granger,co ją powstrzymuję od zostawienia tego Weasleya-człowieka pozbawionego jakichkolwiek ambicji... Nie uważam, że Hermiona boi się samotności bo wiem, że jest w pełni samowystarczalna,tym bardziej nie wiem co ją trzyma. Może naprawdę go kocha, może naprawdę jest w stanie mu wszystko przebaczyć, ale czy to możliwe? Czy to możliwe kochać kogoś takiego? Nie sądzę, że Granger jest na tyle głupia by marnować swoje życie na kogoś takiego jak Weasley, liczę na to, że ona ma jakiś plan na to wszystko i to załatwi po swojemu, z resztą nie moja sprawa, pomogłem jej fakt bo czułem się do tego zobowiązany, ale na tym koniec, mam swoje życie, swoje sprawy i Pansy, Granger to Granger, od ratowania jej powinien być chociażby Potter a nie ja.
_______________________________
Nie wyszedł zbytnio i jest dosyć krótki ale naprawdę tak dawno nie dodawalam, że chciałam wkońcu cokolwiek opublikować,oczywiścir nie napisałam tego byle jak byleby dodać,starałam się i następny rozdział napewno będzie dłuższy i ciekawszy

CZYTASZ
Dramione-Zakochany Arystokrata
De TodoDraco Malfloy&Hermiona Granger 6 rok nauki w Hogwarcie,Ron doszczętnie pochłonięty Panną Granger,Potter żyjący w swoim własnym świecie i Draco nie widzący nic więcej poza samym sobą... nic poza tym się nie zmieniło oprócz uczuć Hermiony do zimnego a...