5

3.5K 221 24
                                    

-Ron? Zapytałam podniesionym głosem wchodząc do dormitorium,miałam nadzieje, że Ronald przywita mnie w wejściu z uśmiechem na buzi, ale najwidoczniej się myliłam,pewnie znowu sie obraził tym razem na to, że zostałam przydzielona do pary z Malfoy'em. Ehh.. Żebym chociaż miała na to jakiś wpływ. To takie niedorzeczne.

Z perspektywy Draco Malfoy'a...

-Ale ci się trafiło,Margo myślała, że zrobi ci tym na złość a tak naprawdę wyświadczyła ci przysługę. Powiedział Blaise jakby niedowierzając w głupotę profesorki.
-Zbytnio tego nie przemyślała, ale jeszcze lepsza była mina Lavender,widziałeś jej minę kiedy Margo dobrała cię z nią w parze? Do tego Pansy, przecież one się niecierpią.
-Nic nie mów,zamiast Ciebie ja będę się z nią męczył, a ty stary będziesz tylko czekał aż Granger skończy projekt i dobra ocenka podana na tacy. Osobiście nie mam nic do Pansy, ale oboje dobrze wiemy, że sprytem i inteligencją nie grzeszy, moja nadzieja w Lavender. Na jego słowa uśmiechnąłem się zwycięsko i wygodniej rozsiadłem w fotelu.
-Swoją drogą gdzie o tej porze szlaja się Crabbe? Zapytałem zaciekawiony
-Pewnie z Susan. Odpowiedział jak gdyby nigdy nic Żabini.
-Z tą rudą? A co Vinn robi z nią?
-Ty nic nie wiesz? Blaise zrobił wielkie oczy na moje pytanie. -Crabbe i ona zgłosili się na jakieś warsztaty o opiece nad magicznymi zwierzętami,zaklęciach i urokach. Okazało się że właściwie oprócz nich nikt inny się nie zgłosił a że Vinn kompletnie nie miał z kim porozmawiać ,a oboje dobrze wiemy że do małomównych on nie należy ,zaczął pogaduszki z Bones. Najdziwniejsze, że po pierwszym dniu tych warszatów przyszedł do mnie przygnębiony, że są strasznie nudne,wręcz zasypia a Susan to sztywna nudziara z która nie da się porozmawiać o czymś innym niż szkolnym temacie,oczywiście nie ma możliwości żeby się wypisać,ale każdego dnia przychodził coraz bardziej w skowronkach i raz na stołówce się go zapytałem co on taki wesoły a on wskazał wzrokiem na Bones. Później w salonie mi opowiedział, że jest świetną dziewczyną,nie tylko inteligentną ale też lubiącą dobrą zabawę na przykład lubi robić psikusy Margo przed lekcjami albo Filchowi, ponieważ smieszy ją ich irytycja. Mówię ci, on tak się nią podjarał, że gdy widziałem jak szedł na te warszaty to aż w podskokach,problem w tym, że niewiadomo czy ona czuję to samo do niego,bo wiesz jaki potrafi być Vinn... jednym czynem może odrzucić od siebie wszystkich. Słuchałem Blaise'a w kompletnym szoku.
-Dużo przegapiłem,muszę koniecznie z nim o tym pogadac bo jeszcze okaże się że mnie wrabiasz.
-Co ty stary,założe się, że jak będziesz wychodzić to jeszcze masz szansę ich razem spotkać łażących bez celu po korytarzach, i nawet nie zwrócą na ciebie uwagi bo będą tak zajęci rozmową.
-Właśnie, muszę się już zbierać Wstałem z niesamowicie wygodnego fotela.
-A ty co? Dzisiaj gdzieś indziej nocujesz?
-Nie,ale muszę jeszcze zajść do biblioteki ogarnąć jakieś pierdoły na ten projekt co robię z Granger.
-A tak na serio?
-Idę na piwo z Pansy,może potem pojdziemy do niej, o ile Granger i reszty dziewczyn nie będzie w dormitorium. Na moje słowa Żabini gwizdnął a ja zacząłem się śmiać.
-Widzę, że na dzisiejszy wieczór masz już swoje plany.
-Na to wygląda,dobra narazie stary. Wyszedłem z naszego wspólnego salonu i ruszyłem w stronę biblioteki,skłamałem Blaise'a,mówiłem prawdę z tym, że idę zebrać potrzebne materiały,w innym przypadku bym umył od tego ręcę i teraz naprawdę byłbym w drodze na spotkanie z Pansy,ale chcę trochę udobruchać Granger żeby nie była taka sztywna przy robieniu naszego projektu, jak wywre na niej dobre wrażenie, to może troche wyluzuję dzięki czemu większość roboty zrobi za mnie. Wszedłem do biblioteki i zacząłem szukać na początek gazet ze zdjęciami popularnych nauczycieli tak jak chciała Margo. Całkowicie pogrążony w szukaniu książki napisanej przez Dumbledora prawie nie dostrzegłem obściskującego się między półkami Crabba i Susan,chyba sprawy zaszły naprawdę daleko...Pomyślałem, że nie będę tam teraz podchodził, i stwarzał niezręcznej sytuacji tylko wezmę to co mam i pójdę do Hermiony,pewnie będzie zaskoczona ,że tak szybko zacząłem się brać za to zadanie,w, ogóle będzie zszokowana, że cokolwiek zrobiłem.

Dramione-Zakochany ArystokrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz