Heart Like Yours

436 50 55
                                    

Jak takie serce jak twoje
Mogło pokochać moje
Jak mogłem wcześniej żyć
Jak mogłem być taki ślepy
Otworzyłaś moje oczy
~ Willamette Stone " Heart Like Yours"

a/n: fragmenty pisane kursywą - prócz ostatniego zdania na końcu rozdziału - oznaczają wspomnienia z imprezy, za to fragmenty pisane normalną czcionką to następny dzień

Calum obudził się dość szybko tego dnia, zważając na imprezę, która miała miejsce kilkanaście godzin wcześniej. Jęknął bezsilnie, gdy pojedyncze promienie słońca, przedostające się przez okno w pokoju, zatrzymywały się akuratnie na jego oczach. Przetarł powieki, po chwili unosząc je do góry.

Był u siebie w pokoju, we własnym łóżku i na całe szczęście, przynajmniej do połowy ubrany. Po dłuższej obserwacji pomieszczenia, zauważył Hope leżącą tuż obok niego. I tym co było dla Hooda najciekawsze, był fakt, że dziewczyna w przeciwieństwie do niego, została w samej bieliznie, a sukienka, którą miała poprzedniego wieczoru leżała na dywanie obok łóżka.

W tamtym momencie nie miał zielonego pojęcia co mogło między nimi zajść ale wszystko tłumaczył sobie zbyt dużą ilością wypitego alkoholu. Ale czy aby napewno to była wina procentów?

" Odwróciła się, a jej oczom ukazała się twarz Caluma, który trzymał swoje ręce na jej talii. Uśmiechnęła się szeroko.

- Szukałem cię - o dziwo, wysilił się na łagodny ton - Miałaś czekać w pokoju.

- Nie gniewaj się - przysunęła się do niego bliżej. Jej ręce powędrowały na szyję chłopaka - Możesz obwiniać Nel. To jest dopiero prawdziwa kusicielka.

Oboje zaśmiali się na słowa Waterhouse. Calum dłonią poprawił kosmyk jej włosów. Tuż po chwili dotknął jej policzka.

- Nie żeby coś ale raczej powinna kusić Luke'a, nie ciebie.

Ruszyli w stronę salonu, a po drodze, uwagę brunetki przykuł Chris w towarzystwie jakiejś znajomej blondynki. Zmieszanie pojawiło się na jej twarzy ale nie zamierzała wspominać o tym Calumowi.

Gdy dotarli na miejsce, Calum usiadł na kanapie, tuż obok Hemmingsa, a Hope usadowił na swoich kolanach, gdyż nie znalazło się dla niej wolne miejsce.

- Gramy w coś? - zapytał Luke. Hope spojrzała na Caluma. Mimo, że nie wróżyło to nic dobrego, zgodziła się podobnie jak reszta ich znajomych.

Całą siódemką powędrowali tym razem do pokoju Caluma. Ostatnia osoba zamknęła drzwi. Tradycyjnie, wszyscy usiedli w kółeczku, a Alice złapala za pustą butelkę po piwie. Nagle wszyscy usłyszeli pukanie do drzwi, co było dla nich zagadką i rozpoczeło ich chwilowe rozkojarzenie.

Do pokoju Hooda wszedł nie kto inny jak Christian w towarzystwie tajemniczej blondynki.

W tamtej chwili jak i Nel z Hope tak samo Luke i Calum dostali oświecenia, a w ich głowach pojawiło się wspomnienie z wyjścia do kina. Przed nimi stała ta sama blondynka, która zaatakowała włosy Nellyn.

- Możemy się dołączyć? - zapytał Christian.

- Jasne - odparła z entuzjazmem, Alice - ale zacznij od przedstawienia nam swojej koleżanki.

imagination; calum thomas hood [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz