Chapter 2 - He's not his father

2.5K 160 10
                                    

Od początku końca zeszłego roku, było pewne kim będą Prefekci Naczelni. I ani jednemu ,ani drugiemu nie podobał się pomysł zajmowania wspólnego dormitorium. Wręcz przeciwnie, bo byli pewni, że mieszkając razem pozabijają się prędzej niż ktorekolwiek wniesie swoje rzeczy. Pewien ślizgon był świadomy tej sytuacji i postanowił się przygotować. Mimo sporego natłoku myśli, związanych z klęska Czarnego Pana, ojcem w Azkabanie i naprawianiu szkód wyrządzonych z własnej winy, wymyślił iście przebiegły i ślizgoński plan. Draco' Mądra Głowa' Malfoy postanowił, po prostu nie zgadzać się na wejście w wyznaczone stanowisko. Był z tego planu tak dumny ,że po raz pierwszy patrząc w lustro, nic sobie nie wyrzucał, a wręcz przeciwnie. Pochwalił sam siebie. Uzyskał opinię na której bardzo mu zależało i okazała się dobra więc przez kilka dni chodził dumny jak paw. Kilka dni ,bo po tym błogosławienistwie nastały dni zgrozy i rozpiździeju. Jego były najlepszy przyjaciel postanowił zażartować sobie z Niego i przyjął stanowisko Prefekta Naczelnego tym samym wybierając sobie właśnie Smoka na swojego współ lokatora. I tym sposobem Jego cały misterny plan poszedł się jebać.

*

Wcześniej

Rozmowę przerwał piskliwy głosik.

-Panienka Granger? - zapytała urocza pierwszoroczna krukonka zdziwionej Hermiony. Dziewczyna popatrzyła na nią z pewnym zwątpieniem wymalowanym na twarzy ,ale w końcu uśmiechnęła się i odpowiedziała uprzejmym tonem.

-Tak to ja, czy coś się stało?

-Dyrektor McGonagal wzywa cię do siebie. Powiedziała ,że to pilne i ,żebyś przeprowadziła ze sobą Noel Mecris.

Noel wyraźnie zdziwiła się,kiedy usłyszała swoje nazwisko. Czyżby Pani Dyrektor wiedziała coś więcej o jej przeszłości? Może chodziło o kłótnię z Malfoy'em ? Lub po prostu chciała się z nią przywitać? Nie zdążyła pomyśleć dłużej ,bo równie zdziwiona Hermiona ciągnęła ją w stronę gabinetu McGonagall i obie zerkając na siebie co chwila w milczeniu szły w wyznaczonym kierunku, zostawiając zdezorientowanych chłopaków w tyle. Chociaż Noel z wyuczonym kamiennym wyrazem twarzy przemierzała Hogwarckie korytarze to w środku jej umysłu trwała prawdziwa wojna. Zaczęła wyliczać powody dla których mogłaby trafić do gabinetu dyrektora i będąc pewna, że jej tajemnice są na miejscu doszła do dwóch wniosków. Po pierwsze dyrektor może chciała ją powitać i dać jej plan lekcji, a po drugie i mniej prawdopodobne chodziło o kłótnie z Malfoy'em. A jeżeli o to chodzi to poprzysiegła sobie, że wydrapie oczy tej cholernej fretce. Nim się obejrzała Hermiona podała hasło do portretu rycerza i weszły do gabinetu. Na ścianach pomieszczenia widniały portrety poprzedników pani Dyrektor, w tym Albusa Dumbledora, który z wielkim uśmiechem powitał Hermione ,a następnie spojrzał tajemniczo na Noel. W końcu uśmiechnął się do niej lekko ,a ona skinęła głową czując jakby jego wzrok wywiercał dziurę w głowie tym samym poznając jej największe sekrety. Niestety nie myliła się.

***

Profesor Minerwa McGonagall właściwie sama nie wiedziała dla czego tak chce skrzywdzić obie swoje podopieczne. Właściwie wcale nie chciała tego robić ,ale jej wieloletni przyjaciel, a także poprzednik Dumbledore miał wobec pewnej dwójki pewne plany ,a był pewny, że Minerwa weźmie pod uwagę jego zdanie i nie mylił się ,bo pani Dyrektor zbyt bardzo go szanowała by mu odmówić. Tak więc stojąc teraz przed czwórką nienawidzących się uczniów ciężko przęłknęła ślinę była pewna, że przez jej decyzję dojdzie do conajmniej 4 zabójstw z zimną krwią. Przystąpiła nerwowo z nogi na nogę i w końcu postanowiła się odezwać.

-No więc drogie dzieci pewnie zastanawiacie się dlaczego poprosiłam byście się tu zjawili. Otóż panna Granger i pan Zabini zostali prefektami naczelnymi. Swoje prawa i obowiązki odczytaliście już państwo w wakacje. Została jeszcze jedna sprawa. Zamieszkacie w jednym dormitorium.

Niewybaczalny - Draco Malfoy StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz