Chapter three - He need's whisky

2K 120 6
                                    

Po tym wszystkim cała czwórka musiała odetchnąć, a jedynym czego pragnęli był kufel piwa kremowego. Patrzyli przez chwilę z nienawiścią w oczach nie rozumiejąc co tak na prawdę się stało. Oni mieli razem zamieszkać. Oni. Mają. Razem. Zamieszkać. Oni do kurwy nędzy się pozabijają.

Hermiona.

Hermiona planowała zamieszkać na tym roku z Ginny wiedząc, że zostanie Prefekt Naczelną, ale nie spodziewała się żadnego innego lokatora. Natomiast Ginny nie wróciła na ten rok do Hogwartu, bo chciała pomóc swojej matce pozbierać się po śmierci Freda. Od kiedy wojna dobiegła końca nie wychodziła z Nory zbyt załamana by nawet myśleć. Hermione bolała ta sytuacja i nie chodziło tylko o nieobecność przyjaciółki w Hogwarcie. Chodziło też o śmierć Freda przecież dla niej był również jak starszy brat. Nieraz przepłakiwała noce tęskniąc za jego poczuciem humoru. Często bała się wrócić do rzeczywistości która była teraz bardzo szara. Do tego musiała zamieszkać że Ślizgonami ,a to nie był szczyt jej marzeń. Jeżeli chodzi o Noel to w tej sytuacji nie miała nic przeciwko mieszkaniu z nią ,bo polubiła tą dziewczynę.

Draco był jednak zupełnie innego zdania. W ogóle nie miał ochoty na mieszkanie w jednym dormitorium z tymi dwiema irytującymi gryfonkami. Pragnął się upić i zasnąć na stole w jakimś barze i nie budzić się co najmniej do końca roku szkolnego. Tyle,że nie mógł zostawić Diabła na pastwę tych cholernych Granger i Mecris, bo jeszcze brakowało tego ,żeby był po ich stronie. Cały aż się wzdrygnął na myśl o tym. Nie miał wyboru.

Noel miała chyba najgorzej. Nie dość ,że bała się ,że ten przeklęty Ślizgon zabije ją we śnie to jeszcze miała z nim mieszkać do końca roku. Od tego wszystkiego rozbolała ją na dodatek głowa i dlatego nikt się nie zdziwił kiedy ona, Hermiona i Draco jak w amoku udali się do baru upić się do utraty przytomności. Blaise nie miał jednak tak łatwo. Profesor Dumbledore postanowił poważnie z nim porozmawiać i kiedy tylko uczniowie wyszli z gabinetu grzecznie wyprosił dyrektor McGonagall.

-Więc Blaise pewnie się zastanawiasz co to za dziwne uczucie wobec Noel ?

Skąd on wie do cholery? Przecież nie musi tego potwierdzać i wcale nie zamierzał tego robić. Dumbledore nic nie musi wiedzieć ,a on po prostu się tego wyprze i nie będzie zwracał na to uwagi. Świetny plan, prosty i niewykonalny. No ,bo niby jak ma pozbyć się tego chorego instynktu? A może stary profesorek zna tego przyczynę ? Może wie jak to wyłączyć? Każde rozwiązanie mile widziane.

-Tak..Właściwie to tak.

Dumbledore jednak wcale nie był zaskoczony tą odpowiedzią. Bynajmniej nie bardziej niż Diabeł. Nie znał jednak na to rozwiązania i nie chciał nawet myśleć by coś zmienić. Dumbledor'owi odpowiadał ten stan rzeczy i nie zamierzał udawać ,że jest inaczej.

-Więc od razu muszę Ci powiedzieć ,że na to nie ma rozwiązania.

No to pięknie. Umarł w butach. Blaise zdenerwowany obrócił się w stronę okna. Ptaki potulnie siedziały na drzewach pewnie nucąc sobie jakąś cichą melodię. Wiatr rozbijał się o okna głośno szeleszcząc i uciszając świergot ptaków. Powolne krople spływały po starych okiennicach w blasku zachodzącego słońca dopełniają jesienny krajobraz. Taki widok uspokajał każde zszargane nerwy. No cóż, prawie każde.

-O co chodzi ?

To pytanie niechcący uciekło z ust Diabła zanim zdążył opanować nerwy i poukładać sobie wszystko w głowie.

-Zacznę może od początku. Twój przodek był dobrym przyjacielem mojego praprapradziadka. Stąd znam pewną historię która w mojej rodzinie stała się już legendą. Niestety nie wiem na ile jest prawdziwa więc oszczędzę Ci czasu i powiem tylko jaki jest tego skutek. Na rodziny twoją i Noel Mecris został przed wiekami rzucony pewien urok. Na każdym objawia się on inaczej. Ty odczuwasz potrzebę opiekowania się nią ,a twój dziadek kiedy poznał jej babcię bardzo jej nienawidził. Chodzi o to ,że i tak i tak bez tego zaklęcia czułbyś się za nią odpowiedzialny tylko pewnie w nie tak dużym natężeniu i nie tak wcześnie. W tej sytuacji masz dwa wyjścia. Albo to zaakceptujesz ,albo nie.

Niewybaczalny - Draco Malfoy StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz