Chapter 7 - She's tired

1.4K 110 7
                                    

Rozdział dedykuję wam wszystkim. Za te 500 wyświetleń. Dziękuję




Na dwa tygodnie po rozpoczęciu roku w Hogwarcie, Noel miała szczerze dość. I nie chodziło tu bynajmniej o lekcje i nawał prac domowych, a raczej o mieszkanie z pewnym ślizgonem. Nie chodziło tu o Blaise'a, który taktownie schodził jej z drogi i nie zmuszał do częstych rozmów, które faktycznie powinni odbyć. Chodziło o blondwłosego arystokratę, który starał się na każdym kroku uprzykrzyć jej życie. Próbowała go unikać, jednak ciężko było to robić kiedy mieszkali kilka kroków od siebie. Humor poprawiały jej jednak te nieliczne wieczory, które spędzała w towarzystwie trójki gryfonów, znanych jako Złota Trójca. Jako uczniowie ostatniej klasy, mogli pozwolić sobie na sobotnie wypady do Hogsmeade, wioski czarodziejów, w której mieścił się ich ulubiony pub 'Pod Trzema Miotłami'. Wieczorami pili piwo kremowe i razem pomagali sobie w pracach domowych.

Ku uciesze dwójki chłopaków, Noel okazała się osobą równie inteligentną co Hermiona, może tylko cichszą i chłodniejszą w obyciu. Nie przeszkadzało im to jednak, zdążyli przyzwyczaić się do tajemniczości ich nowej przyjaciółki, a Harry zaczął darzyć ją szczerą sympatią, kiedy odkrył jej zamiłowanie do Quidditcha. Noel w każdej sytuacji wskazywała trzeźwość umysłu i chociaż trochę cicha, zawsze służyła pomocną dłonią. Hermiona po dwóch tygodniach wspólnego mieszkania, czuła się w jej towarzystwie naprawdę swobodnie i mogła nazwać ją swoją dobrą przyjaciółką. Tego ranka, w poniedziałek, jak zwykle Noel już w pełni przygotowana, obudziła Hermionę na godzinę przed śniadaniem.

-Wstawiaj, Miona - potrząsnęła ramieniem kasztanowłosej gryfonki - Snape da nam popalić jeśli spóźnimy się na eliksiry.

Hermiona mruknęła pod nosem coś, co brzmiało jak 'Cholerna podróba nietoperza', a następnie zwlokła się ociężale z łóżka. Noel uśmiechnęła się pod nosem i wyszła z pokoju, by dać dziewczynie trochę prywatności. Zapukała również w drzwi do pokoju ślizgonów, by obudzić Blaise'a, po czym podeszła do barku na którym, postawiła wcześniej szklankę z sokiem. Usiadła na kanapie ciesząc się piękną pogodą na dworze. Drzwi od jej pokoju uchyliły się i wyszła przez nie ubrana Hermiona, uśmiechnęła się do Noel i poczłapała do łazienki, przecierając oczy. Po chwili, usłyszała za sobą skrzypienie drzwi do pokoju chłopaków, przez które wyszedł zaspany Blaise w samych bokserkach. Za nim szedł blondyn, z miną skazańca, przeklinając cicho. Blaise widząc Gryfonke uśmiechnął się szeroko, a ona odpowiedziała mu tym samym.

-To jak się spało, księżniczko ?

Noel przewróciła oczami, ale uśmiech nie zszedł z jej twarzy.

-Dzięki, Diabełku, całkiem smacznie.

Draco parsknął głośno, na co dziewczyna spiorunowała go wzrokiem,a Blaise popatrzył na niego zaskoczony. Chłopak popatrzył na dziewczynę i uśmiechnął się drwiąco.

-To królowa nocy w ogóle sypia ?

Hermiona weszła do salonu, uważnie obserwując sytuację i posyłając zdezorientowane spojrzenie najpierw Draco, a później Noel. Blaise,czujący się zupełnie nie w temacie, wzruszył ramionami, ale po chwili zorientował się, że Draco może wcale nie kłamać. Od czasu kiedy w nocy obudził go jej krzyk, nie widział jej śpiącej. Zawsze zostawała w salonie kiedy on kładł się spać i zawsze zastawał ją w dormitorium pierwszą, w pełni ubraną, nawet kiedy budził się o piątej rano, by napić się czegokolwiek. Popatrzył na jej bladą twarz, nie widząc na niej śladu zmęczenia. Tylko podkrążone oczy, które próbowała ukryć pod warstwą makijażu, sine przebijały się, tak, że ledwie było je widać. A jednak zobaczył je w porannym świetle i szczerze się zmartwił. Jak długo nie spała?

Niewybaczalny - Draco Malfoy StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz