--------- Grell pov ---------
W połowie drogi widziałem, że zwalnia, później sam się zatrzymałem. Zacząłem trochę się z niej śmiać...
-Z czego się tak jarzysz? - zapytała Natari.
-Słaba kondycja, co nie kochana..?
-Nigdy, nie mów do mnie kochana. Jestem Nataria.
-Jasne, kochana... ^^Widziałem w jej oczach chęć zabicia mnie, ale polubiłem jej ten wzrok... Usiadłem sobie na brzegu dachu i zacząłem oglądać swoje paznokcie, a wtedy lisek zaczął coś mówić...
-Jestem córką najbardziej znanych Kitsune w Japonii i w Anglii... Moja rodzina jest hrabstwem Miriwa, jednym słowem to ująć, jestem szlachtą.
-Poważnie!? To co ty robisz jako Shinigami?
-Uwielbiam tą robotę, bo chociaż mogę czymś się zająć...
-Ouu... Rozumiem czyli uwielbiasz być Shinigami, jesteś Kitsune i hrabianką? Nieźle się ustawiłaś ^^
-No bardzo, naprawdę...Jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy o pracy Shinigami w Japonii i dowiedziałem się, że lisie i kocie demony mogą nim być... Nie tak jak u nas...
-------------------- Natari pov ----------------
Wreszcie komuś powiedziałam całą prawdę o sobie... Ciężko to przez moje gardło przeszło... Wytłumaczyłam mu jak wygląda moja praca w Japonii i bardzo się zdziwił, że demony mogą być Shinigami, później zaczęliśmy rozmawiać na temat Anglii i całej reszcie...
-Moim szefunciem jest Will~ Jak ja go kocham...^^
-Yhyy... No to ciekawie... Kto jeszcze pracuje w waszym Zarządzie?
-Ronald Knox. Jest powtornym kobieciarzem i imprezowiczem...
-Czyżby? Możemy się założyć, że nie?
-Jak chcesz, ale to był twój pomysł...
-No dobrze... Widzimy się za... 2 godziny... pa! ^^
-Pa psiapsiółko ^^Zeszłam z dachu i szłam wzdłuż ulicy Londynu, przechodziłam obok cukierni i weszłam kupić precle.... były dosyć smaczne... Po kilku minutach olśniło mnie, że nie powiedziałam Grell'owi o mojej znajomości z Sebastianem i Claude'm... Ach ten likier Claude'a, piekielne mocny ^^ Tak rozmyślałam o tym likierze, że o mały włos a nie zostałam skoszona kosą....
-Co to..!?
-Wybacz... nie chciałem cię skosić... a tak poza tym, jestem Ronald Knox, miło cię poznać...
-Witaj, jestem Nataria Miriwa... Kitsune...
-Ouu, to już wiem skąd ten cudny wygląd u ciebie...
-Aż taka ładna to ja nie jestem...
-Nie, wcale... jesteś naprawdę ładnym liskiem...Podszedł do mnie i delikatnie podniósł moją głowę trzymając za podbródek... takie dla mnie to nowe... uczucie...
------------ Ronald pov ----------------
Zrobiła się taka czerwona na jej ładnej twarzyczce... aż się chce ten moment wykorzystać, ale nie będę taki napalony.... może wreszcie będzie ktoś kto mnie zrozumie...
//////////-----------/////////-----------///////
A/N: Witam was ponownie... trochę krótki rozdział ale całkiem dużo rzeczy można się już dowiedzieć o naszej bohaterce Natari... spotyka Ronalda... ciekawe co się stanie dalej... Może będą przyjaciółmi, a może coś więcej się stanie.... dowiecie się więcej w następnym rozdziale.... Pozdro~
CZYTASZ
Kitsune Desu «Opuszczone»
FanfictionNataria Miriwa - Ktoś ważny, czy jednak zwykła lisica? Japońska hrabina zaszczyca swoim przybyciem do Londynu wszystkich mieszkańców. Nikt i tak nie zna jej prawdziwej twarzy oprócz rodziny i znajomych, do których wróciła. Czy znowu będzie szanowaną...