Siedzialem na parapecie swojego pokoju myśląc o Hogwarcie, przyjaciołach i Lily. Bardzo tęsknie za nimi. Syriusz mój brat mieszka ze mną od wakacji zeszłego roku. Teraz pewnie jeszcze śpi. Jak wielkie było moje zdziwienie gdy wszedł do pokoju.
- Dorea woła na śniadanie. -powiedział
- Już idę. - odpowiedziałem i zszedłem do salonu kończąc tym samym swoje przemyślenia.
- Jim, musicie się z Syriuszem wybrać na Pokątną po rzeczy do szkoły, bo został już tylko tydzień. - powiedziała moja mama, a ja tylko pokiwałem głową w wyrazie zgody. Tak, za tydzień zaczynamy siódmy i ostatni rok w naszym jak to określamy domu. Będzie tego brakowało.
- Pa kochani, już muszę iść. Przez Voldemorta i Śmierciożerców mamy teraz urwanie głowy. - powiedział Charlus (czytaj mój tata) do nas ze śmiechem. Pracuje w biurze aurorów i teraz ma naprawdę dużo pracy.
- Wracając do nas to kiedy pojedziemy na Pokątną? - spytałem mego brata
- Możemy jechać po śniadaniu jeśli się z godzisz. - powiedział
- Okej.
- Chłopcy śniadanie! -krzyknęła moja mamuśka
-------------------------------------------------Zaraz potem wybraliśmy się do Dziurawego Kotła i przeszliśmy do naszego świata. Chodząc po sklepach spotkaliśmy strasznie dużo znajomych ze szkoły. Gdy już mieliśmy wychodzić zauważyliśmy znajomą rudą głowę i szybko do niej podbiegliśmy.
- Hej Ruda! - krzykną mój przyjaciel
- Hej. - powiedziałem zdyszany, bo co jak co ale kondycję to ja mam słabą
- Hej Rogacz, hej Łapa! - przywitała nas - co powiecie na wspólne lody, bo już skończyłam zakupy.
- Z chęcią skorzystamy - odpowiedziałem. Nasze kontakty w zeszłym roku się bardzo ociepliły... to znaczy jej do mnie, bo ona mi się od dawna podoba i to straaaaasznieee.
- Na szczęście juź tylko tydzień wakacji, bo Petunia odkąd czaruje w domu stałe się o ile to możliwe jeszcze bardziej nieznośna. - powiedziała Evans
- Taaak, pewnie Filch już się nas nie może doczekać. - powiedział Syriusz ze śmiechem
- Wiecie, że moja kuzyneczka się przeprowdziła z Francji i teraz będzie chodziła do Hogwartu? - spytałem
- Która to? - powiedziała Lilka
- Laura Right w naszym wieku. - odpowiedziałem
- Miejmy nadzieję, że trafi do Gryffindor'u. - powiedzieliśmy wszyscy na raz i zaśmieliśmy się
- Miło się gadało, ale muszę już lecieć. - powiedziała ze smutkiem Ruda
- Życzymy powodzenia z siostrą. My też się zbieramy. - odrzekłem - To do zobaczenia w Hogwarcie!
- Pa - powiedział mój brat
Poszliśmy w stronę świata mugoli i teleportowaliśmy się pod nasz dom.
-------------------------------------------------
1 września wstaliśmy wcześniej. Sprawdziliśmy czy wszystko już spakowane i pojechaliśmy na dworzec Kings Cross. Na peronie 9 3/4 zostawił rodziców i wszedł za Łapą do pociągu. Gdzieś po środku znaleźli wolny przedział i do niego weszliśmy. Ciekawe czy reszta już dotarła.
-------------------------------------------------
Wiem, że krótkie, ale to Prolog. Mam nadzieję, że się spodoba. Proszę o gwiazdki i komentarze. Komentarze zwłaszcza z radami, bo to moja pierwsza historia i jeszcze nie jestem wprawiona.
☆☆☆
CZYTASZ
Oczami James'a Potter'a
FanfictionHistoria przygodach huncwotów i Lily Evans. Nietypowe jest to że tu piszę z perspektywy Rogacza. Nie umierają u mnie i przewiduję drugą część :)