tenth. △

92 8 1
                                    


27.09.2015 23:01

Wróciłam dziś z rajdu harcerskiego. Mimo że nie było tam Dawida, bo on w przeciwieństwie do mnie harcerzem nie jest, było wspaniale!

Co więcej, pierwszy raz w życiu spałam tak blisko z chłopakiem. Hoho.

Rajd był poza moim miastem, na jakimś ośrodku harcerskim na wsi w sąsiednim województwie. Z mojego miasta wybrało się kilkanaście osób, pojechaliśmy razem.

Dostaliśmy dwa namioty — jeden dla dziewczyn, drugi dla chłopaków. U nas było 6 łóżek polowych, u chłopaków bodajże 5. Oczywiście, wieczorem chłopacy siedzieli u nas i stwierdzili, że będą tu spać.

Ja i Laura połączyłyśmy swoje łóżka. I oczywiście, Daniel spał z Laurą — ani trochę się nie dziwię, przecież są parą. Zdziwiło mnie trochę, gdy Kuba spytał, czy może spać z nami, bo jak już mówiłam, miałyśmy podwójne łóżko. No i spali D+L na jednej połowie, na drugiej ja z Kubą.

Pierwszej nocy po prostu spał obok.

Drugiej nocy został do późna przy ognisku i jakoś o trzeciej poszedł spać do jakiegoś innego namiotu niż nasz, a zostawił swój śpiwór, więc, jako że było bardzo zimno (w końcu spaliśmy w namiotach, a jest koniec września), przykryłam się nim.

Rano (nie wiem która była godzina, ale coś około wschodu słońca) przyszedł do namiotu i położył się koło mnie. Powiedział, że jest mu bardzo zimno, bo spał pod samym kocem. Podzieliłam się z nim jego śpiworem i jeszcze moim kocem, więc spaliśmy pod jednym przykryciem.

- Boże, dzięki — powiedział wtedy.

Zaśmiałam się, ale zaraz przestałam, gdy tylko poczułam, jak bardzo trząsł się on z zimna. Miał po prostu jakieś pieprzone drgawki.

- Mogę pożyczyć trochę ciepła? - spytał.

Mruknęłam cicho na tak (nie zapominajmy, że było bardzo rano, więc nie byłam na tyle przytomna, aby normalnie z nim rozmawiać), a wtedy on się do mnie przytulił. Leciutko, tylko dotknął mnie rękoma. Od tyłu, bo leżałam do niego plecami. Nie zdziwiło mnie to zbyt, poczułam się miło, mimo że miał on cholernie lodowate ręce.

- Ooo, jaka Ty jesteś ciepła. Ukradnę Ci trochę ciepła — powiedział dosłownie to, jakkolwiek śmiesznie to brzmi.

- Spoko — tak, super mocno się wysiliłam na odpowiedź, wiem.

A wtedy on wziął mnie i przyciągnął do siebie mocno. I tak oto wylądowałam, leżąc wciśnięta w ciało Kuby, osiemnastoletniego kumpla z harcerstwa, który, nawiasem mówiąc, jest bardzo słodki.


On chciał tylko mojego ciepła... i to sobie powtarzałam przez następną godzinę, może dwie, gdy byłam tak zażenowana tą sytuacją, że nie mogłam zasnąć, podczas gdy mój kolega zasnął po 5 minutach.

Miałam wtedy jego kolana pod moimi kolanami, plecy przy jego brzuchu, więc domyślcie się, gdzie był mój tyłek i jak dziwnie się wtedy czułam.

Ja — piętnastoletnia Ola, która nigdy nie miała chłopaka, nie całowała się, nie przytulała z żadnym — wciśnięta w dziwnej, choć miłej pozycji ze starszym o trzy lata chłopakiem.

Czułam wtedy jego przyjemny, równomierny oddech na moich włosach, ręce na brzuchu, nogi przy nogach.

Czułam, jak jego klatka piersiowa unosiła się i opadała przy każdym wdechu i wydechu.

Mimo że w pewnym momencie zdrętwiały mi nogi, nie chciałam wyplątywać się z jego uścisku. Było mi przyjemnie i teraz rozumiem, dlaczego zakochani tak często spędzają ze sobą czas na przytulaniu się — zwykłe przytulenie jest niesamowicie miłe, a co dopiero musi być z ukochaną osobą.

×××

Dziękuję za gwiazdki i komentarze, bo to naprawdę motywuje i daje poczucie, że muszę jak najszybciej dodać kolejny rozdział, aby Was nie zawieść :)
Czyli im bardziej gwiazdkujecie i komentujecie, tym częściej rozdziały! :))

Blackie x

all I have is hope. △Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz