Mindy zmarszczyła brwi nie wierząc w to co usłyszała. Pokręciła niedowierzająco głową mrużąc lekko oczy. Nie chciała więcej słuchać tego co miała kobieta do powiedzenia. I tak uważała, że wie zbyt dużo. Przetarła rękoma twarz przeczesując potem swoje włosy do tyłu.
- Czy powinnam coś jeszcze wiedzieć ? - ugryzła się mocno w język karcąc jednocześnie za swoją głupotę. Nie chciała przecież wiedzieć tak ? Więc czemu zrobiła coś odwrotnego od zamierzonego ? Zacisnęła swoje usta w cienką linę przyglądając się wyczekująco kobiecie. Na jej szczęście pokręciła ona tylko przecząco głową uśmiechając się smutno.
- Nie Mindy .. to wszystko, dziękuję ,że mnie wysłuchałaś.- Chciała coś jeszcze dodać, lecz Mindy przez chęć najszybszego opuszczenia tego pomieszczenia położyła swoją dłoń na ramieniu dyrektorki próbując się uśmiechnąć.
- Nie ma sprawy, obiecuję, że to zostanie między nami. - zabrała rękę chwytając pasek od swojej torby.- Jeśli pani pozwoli już pójdę, niedługo zacznie się lekcja więc ...
- Oh tak jasne .. leć już .... - uśmiechnęła się jeszcze raz, zasiadając na fotelu za biurkiem i sprzątając z niego papiery. Nie wiedząc jak się zachować, Mindy zaczęła wycofywać się ku wyjściu. Będąc przy drzwiach zgarnęła z twarzy niesforny kosmyk włosów za ucho ujmując delikatnie klamkę. Powiedzieć coś czy nie ? Pożegnać się czy może przemilczeć ? Zerknęła przez ramię w stronę dyrektorki, która zachowywała się tak jakby nic się nie stało. Jakby nie było całej tej wymiany zdań oraz płaczu. Ostatecznie wybrała ona drugą opcję i ostrożnie oraz po cichu, opuściła gabinet oraz sekretariat, dziękując bogu ,że to koniec.
JAKE
- Gdzie to jest .. - westchnął sam do siebie grzebiąc we wszystkich zakamarkach biurka. - powinno to tutaj być ... jestem pewien ... - oparł się bezradnie na krześle zagryzając od środka policzek. Założył obie ręce na piersi wsłuchując się w muzykę, która wydobywała się z małej wieżyczki na biurku. Podniósł jedną dłoń aby podrapać się po szyi marszcząc nieznacznie brwi.
- Tego szukasz ? - poderwał się na równe nogi omal się przewracając. Z przyśpieszonym biciem serca wpatrywał się w postać opierającą się o framugę drzwi do jego pokoju. To była ONA. Okręcała czymś szybko wokół swojego palca delikatnie się uśmiechając. Zatrzymała to w dłoni i podchodząc do chłopaka oparła się o drewniane biurko zakładając za ucho opadający ciągle na twarz kosmyk włosów.
- Zostawiłeś pendriva ostatnio u mnie w domu ... - odpowiedziała cicho podając mu małe urządzenie. Spojrzał na mały nośnik pamięci marszcząc lekko brwi.
- Słuchaj Jack ja ... - nic dalej nie powiedziała. Gdy na nią spojrzał patrzyła gdzieś w bok. Oczy miała zamknięte a usta mocno zaciśnięte jakby starała się nie rozpłakać. Sam fakt ,że tu przyszła po ostatniej sytuacji potwierdza to ,że dziewczyna ma w sobie wiele odwagi. Jednak nie na tyle aby powiedzieć od razu te krótkie i jakże nie łatwe słowo "przepraszam". Jack westchnął głośno podnosząc się i przygarniając do siebie dziewczynę. Czuł jak mocno obejmuje go pod ramionami ciężko szlochając.
- Przepraszam Jack ... przepraszam. - wyszeptała Mindy nie oszczędzając jego koszulki, która była już doszczętnie mokra na jego torsie. Trwali tak w ciszy jeszcze przez jakiś czas, do chwili gdy dziewczyna odsunęła się wycierając wierzchem dłoni mokrą od łez twarz przez co się lekko rozmazała.
- Idź do łazienki przetrzyj twarz i pozwól ,że ja zmienię koszulkę ... - zaśmiał się cicho jakby nigdy nic patrząc na wielką czarną plamę na odzieży. Mindy pociągnęła cicho nosem dziwnie patrząc na towarzysza ...
- Nie gniewasz się ? - zapytała śmiesznie piskliwym głosem na co on tylko się uśmiechnął i pokręcił przecząco głową. Odpowiedziała mu tym samym odwracając się w stronę wyjścia by za chwilę skręcić w prawo
CZYTASZ
Zmiana
Teen FictionPoniżana, wyśmiewana, wytykana palcami.W takim horrorze właśnie żyła Mindy Lucky. Żyła tak do pewnego momentu gdy zmieniła coś w swoim życiu. Coś o małym znaczeniu. Coś co odwróciło jej świat o 360 stopni. Przez co stała się okropna i nie do zniesie...