Mindy weszła na stołówkę kierując się do swojego ulubionego stolika. Widząc ,że ktoś tam siedzi zmarszczyła brwi przyspieszając. Rzuciła mocno torbę na stół opierając się o nie ręką.
- To moje miejsce ... - powiedziała chłodno patrząc na pochylając się blondynkę. Dziewczyna podniosła głowę patrząc na Mindy za szkieł okularów. Uśmiechnęła się promiennie przymrużając lekko niebieskie oczy .
- Ojej przepraszam, już się przesuwam ... - mówiąc to tak zrobiła. Przy tym stoliku odkąd Mindy wybrała sobie ten stolik , nikt inny przy nim nie siadał. Dziś było inaczej. Zdezorientowana usiadła obok nieznajomej, która czytała jakąś książkę i zajadała się sałatką. Blondynka ponownie na nią spojrzała i wywróciła lekko oczami - wiem , przepraszam za swoje maniery, ale wiesz .. nowa w szkole nikogo nie znam , a ja nawet się nie przedstawiłam, ładny początek znajomości. Przeniosłam się z Seattle , nie miałam łatwo w tamtej szkole , śmiali się ze mnie i w ogóle ... ale , nie wiem czemu Ci to mówię ... zazwyczaj tak gadam jak się denerwuje i ...
- Ty tak zawsze dużo mówisz ? - Mindy oparła się wygodnie o oparcie krzesełka zakładając nogę na nogę. Blondynka zaś uśmiechnęła się nie śmiało i pokiwała głową ...
- Uważasz mnie za dziwną co ? Przepraszam, zawsze coś psuję, nawet znajomości z innymi, ale tak jest zawsze gdy na czymś mi zależy a się denerwuję ....
- Nic się nie stało ... Mindy .... - wyciągnęła do niej rękę z lekkim uśmiechem . Blondynce błysły oczy a na twarz wpełzł wielki uśmiech.
- Jenny .... Jenny Hood ... Ty pewnie Mindy Lucky tak ? Przepraszam, za śmiałość ale po prostu cała szkoła o tobie mówi więc ....
- Nic nie szkodzi, wiem , i tak to ja ... - Spojrzała na książkę trzymana przez blondynkę. - co czytasz ? - Jenny spojrzała na na nią pokazując okładkę
- Gwiazd naszych wina ... kocham ją , jest taka romantyczna .
- Wiem ... też czytałam , jest na prawdę niezła .
- Przepraszam , że to powiem , ale nie wyglądasz na taka co czyta Mindy - zamknęła książkę i schowała do torby. Mindy wzruszyła ramionami wykrzywiając śmiesznie usta .
- Pozory mylą ...
pozory mylą - pomyślała sobie ciesząc się w duchu ,że poznała właśnie tą dziewczynę.
***
Mindy podeszła do szafki aby schować swoje książki. Miała już wychodzić ze szkoły gdy usłyszała śmiechy i płacz jakiejś dziewczyny. Poszła w kierunku wydobywanych dźwięków, dostrzegając grupkę ludzi.
- Przesuńcie się ! - krzyknęła przebijając się przez tłum. Miała kolejną okazję, by pośmiać się razem z nimi. Lecz gdy zobaczyła Jenny zapłakaną z podartymi ciuchami zamarła. Momentalnie przed jej oczami stanęły sceny z jej życia gdy ona była w takich sytuacjach. Serce zabiło jej szybciej a dłonie zacisnęła w pięści. Przykucnęła przy niej i pomogła wstać, podnosząc jej rzeczy i chowając do plecaka.
- Kto jej to zrobił ?! - warknęła wściekle rozglądając się po opuszczonych twarzach - Kto ?! - w końcu jedna osoba odważyła pokazać palcem w jej prawą stronę, a chwilę potem dołączyła się reszta. Spojrzała na trzech chłopaków, którzy popatrzyli po sobie nie wiedząc co zrobić, w końcu najwyższy z nich się odezwał.
- A co nam kurwa zrobisz ? - założył ręce na piersi patrząc Mindy w oczy. Puściła na chwilę blondynkę podchodząc na przeciw ciemnowłosego. Ten niczego sie niespodziewający z jej strony, zawył zszokowany gdy ta ręką złapała go za jego klejnoty.
CZYTASZ
Zmiana
Fiksi RemajaPoniżana, wyśmiewana, wytykana palcami.W takim horrorze właśnie żyła Mindy Lucky. Żyła tak do pewnego momentu gdy zmieniła coś w swoim życiu. Coś o małym znaczeniu. Coś co odwróciło jej świat o 360 stopni. Przez co stała się okropna i nie do zniesie...