Rozdział 5 - przyjaciółka

711 31 4
                                    

Mindy weszła na stołówkę kierując się do swojego ulubionego stolika. Widząc ,że ktoś tam siedzi zmarszczyła brwi przyspieszając. Rzuciła mocno torbę na stół opierając się o nie ręką.

- To moje miejsce ... - powiedziała chłodno patrząc na pochylając się blondynkę. Dziewczyna podniosła głowę patrząc na Mindy za szkieł okularów. Uśmiechnęła się promiennie przymrużając lekko niebieskie oczy .

- Ojej przepraszam, już się przesuwam ... - mówiąc to tak zrobiła. Przy tym stoliku odkąd Mindy wybrała sobie ten stolik , nikt inny przy nim nie siadał. Dziś było inaczej. Zdezorientowana usiadła obok nieznajomej, która czytała jakąś książkę i zajadała się sałatką. Blondynka ponownie na nią spojrzała i wywróciła lekko oczami - wiem , przepraszam za swoje maniery, ale wiesz .. nowa w szkole nikogo nie znam , a ja nawet się nie przedstawiłam, ładny początek znajomości. Przeniosłam się z Seattle , nie miałam łatwo w tamtej szkole , śmiali się ze mnie i w ogóle ... ale , nie wiem czemu Ci to mówię ... zazwyczaj tak gadam jak się denerwuje i ...

- Ty tak zawsze dużo mówisz ? - Mindy oparła się wygodnie o oparcie krzesełka zakładając nogę na nogę. Blondynka zaś uśmiechnęła się nie śmiało i pokiwała głową ...

- Uważasz mnie za dziwną co ? Przepraszam, zawsze coś psuję, nawet znajomości z innymi, ale tak jest zawsze gdy na czymś mi zależy a się denerwuję ....

- Nic się nie stało ... Mindy .... - wyciągnęła do niej rękę z lekkim uśmiechem . Blondynce błysły oczy a na twarz wpełzł wielki uśmiech.

- Jenny .... Jenny Hood ... Ty pewnie Mindy Lucky tak ? Przepraszam, za śmiałość ale po prostu cała szkoła o tobie mówi więc ....

- Nic nie szkodzi, wiem , i tak to ja ... - Spojrzała na książkę trzymana przez blondynkę. - co czytasz ? - Jenny spojrzała na na nią pokazując okładkę

- Gwiazd naszych wina ... kocham ją , jest taka romantyczna .

- Wiem ... też czytałam , jest na prawdę niezła .

- Przepraszam , że to powiem , ale nie wyglądasz na taka co czyta Mindy - zamknęła książkę i schowała do torby. Mindy wzruszyła ramionami wykrzywiając śmiesznie usta .

- Pozory mylą ...

pozory mylą - pomyślała sobie ciesząc się w duchu ,że poznała właśnie tą dziewczynę.

***

Mindy podeszła do szafki aby schować swoje książki. Miała już wychodzić ze szkoły gdy usłyszała śmiechy i płacz jakiejś dziewczyny. Poszła w kierunku wydobywanych dźwięków, dostrzegając grupkę ludzi.

- Przesuńcie się ! - krzyknęła przebijając się przez tłum. Miała kolejną okazję, by pośmiać się razem z nimi. Lecz gdy zobaczyła Jenny zapłakaną z podartymi ciuchami zamarła. Momentalnie przed jej oczami stanęły sceny z jej życia gdy ona była w takich sytuacjach. Serce zabiło jej szybciej a dłonie zacisnęła w pięści. Przykucnęła przy niej i pomogła wstać, podnosząc jej rzeczy i chowając do plecaka.

- Kto jej to zrobił ?! - warknęła wściekle rozglądając się po opuszczonych twarzach - Kto ?! - w końcu jedna osoba odważyła pokazać palcem w jej prawą stronę, a chwilę potem dołączyła się reszta. Spojrzała na trzech chłopaków, którzy popatrzyli po sobie nie wiedząc co zrobić, w końcu najwyższy z nich się odezwał.

- A co nam kurwa zrobisz ? - założył ręce na piersi patrząc Mindy w oczy. Puściła na chwilę blondynkę podchodząc na przeciw ciemnowłosego. Ten niczego sie niespodziewający z jej strony, zawył zszokowany gdy ta ręką złapała go za jego klejnoty.

ZmianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz