Rozdział 10 - nieoczekiwane wyznania

327 18 4
                                    

- odezwiesz się do mnie w końcu ?

- nie

- Mindy zamykasz się w sobie

- wiem

- to czemu z nikim nie rozmawiasz skoro wiesz kobieto ! - Wybuchła blondynka wyrzucając swoje smukłe dłonie w górę. -Agh .... spokojnie Jenny ... tylko spokojnie - zaczęła mówić do siebie opuszczając swoje dłonie w dół. Z głośnym westchnięciem usiadła gwałtownie obok Mindy na kanapie.- Słuchaj Mindy ... możesz mi powiedzieć co się stało ... jestem twoją przyjaciółką tak ? Jestem po to aby Cię wysłuchać, wesprzeć oraz pomóc . Nie rezygnuj z tego ale skorzystaj z moich usług milady .. - Mindy spojrzała na Jenny byczym spojrzeniem . Nie rozumiała humorów przyjaciółki, raz mogła być wściekła a zaraz dowcipkować jakby nigdy się nie złościła. Bądź co bądź, dziewczyna miała rację, zamykała się w sobie ... znowu. Zacisnęła mocno powieki oraz pięści opierając sztywno swoją głowę o oparcie. - To jak ? zaufasz mi w końcu ? -Mindy wypuściła ciężko powietrze z płuc by ponownie spojrzeć na dziewczynę i pokiwać głową .

- Tak ... powiem Ci co się stało ... to będzie za pewne dla Ciebie szok co Ci opowiem ale jest to prawdą. Wszyscy zachodzą w głowę czemu utrzymuję kontakt z Nickiem ... czemu go nie pozwę, i nie zniszczę. Ty zapewne też prawda ? - Blondynka pokiwała ochoczo głową - Może zacznę od początku ... Gdy skończyłyśmy rozmowę .. a dokładniej TY skończyłaś rozmowę idąc sobie, podeszłam do czarnowłosego nieznajomego ... rozmawialiśmy normalnie, dowcipkowaliśmy i w ogóle ... nic nadzwyczajnego. W pewnym momencie zapytał się czy chcę kolejnego drinka. Od razu się zgodziłam, mimo ,że i tak miałam już w czubie ..

- dosypał Ci czegoś ? ! – Mindy spojrzała na nią oskarżycielskim spojrzeniem

- Oczywiście ,że nie ! ... agrr ... nie przerywaj to się dowiesz ... - blondynka uniosła obie dłonie w geście poddania. Mindy westchnęła kontynuując.

- No więc .... Czekałam na niego chwilę ... nie wiem .... 10 ? może 20 minut ? byłam pijana nie zwracałam na to uwagi. Wrócił .... ale bez drinka ... wcześniej nie zwróciłam na to uwagi ... zapytał mnie się czy z nim wyjdę. Zgodziłam się. Wyszliśmy na dwór Nie wiedziałam gdzie, on prowadził. Zaciągnął mnie do ciemnego zaułka ... - powiedziała to cicho, mając wielką gulę w gardle. Wspomnienia uderzyły w nią jak bumerang. Objęła się rękoma powstrzymując nieprzyjemne dreszcze na jej ciele. Nim się zorientowała po jej policzku popłynęła łza. Odwróciła głowę w stronę Jenny gdy ta położyła rękę na jej ramieniu.

- To możesz pominąć ... przejdź po prostu do sedna. - Mindy pokiwała lekko głowo uśmiechając się z wdzięcznością do dziewczyny.

- N-no , więc ... po tym co zrobił .... chciał zrobić ... i mnie przewrócił gdy ja uciekałam .... uderzyłam go głową w twarz .... odepchnęłam się na rękach do tyłu z zamiarem wstania ... gdy nagle .... miałam wrażenie ,że mam rozdwojenie jaźni .... albo co najmniej widzę podwójnie - blondynka zmarszczyła brwi najwyraźniej nie rozumiejąc do czego zmierzała. - on ma brata bliźniaka Jenny. Osoba która poszła po drinka .... to był Nick, a osoba , która ... no wiesz .... to był jego brat. To Nick mnie uratował , gdyby nie on ... to nie wiem co by się stało. - Blondynka niemal krzyknęła ze zdziwienia. Zasłoniła dłońmi usta robiąc wielkie oczy. Chwilkę trzeba było poczekać na reakcję dziewczyny. Lecz nie takiej Mindy się spodziewała. Przyjaciółka rzuciła się na nią naglę zamykając ją w szczelnym uścisku.

DAVID

- Co kurwa powiedziałeś ? - podszedł bliżej ciemnowłosego chłopaka zaciskając mocniej pięści.

- Powiedziałem , że MINDY kurwi się z nauczycielem .... dotarło ?

- Ja Ci kurwa dam . - powiedział David przez zaciśnięte zęby wymierzając mu prawego sierpowego. Chłopak upadł. Przetarł twarz dłonią z czerwonej cieczy i wstał. -Co ? Chcesz jeszcze jakiejś modyfikacji ciała ? Bo mam w ofercie opcję " nie pozna Cię twoja własna kostropata matka " - uniósł obie zaciśnięte dłonie powoli podskakując. Chłopak zamachnął się, ale uderzył tylko powietrze. Gdy David zrobił unik wykorzystał dezorientację przeciwnika by uderzyć go z całej siły w brzuch. Nieznajomy zatoczył się na ziemię jęcząc żałośnie z bólu. David pochylił się nad nim opierając się rękoma o swoje kolana.

ZmianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz