Czarny Świat, czerwiec 2015
Pod koniec czerwca strasznie zaczęłam się z Nickiem kłócić. Miałam go dość na każdym kroku a za razem brakowało mi go. Pruliśmy się do siebie o każdą błachostkę. Robiłam mu wyrzutu za zwykłe cześć wypowiedzianej w złej tonacji... Za każdy brak czasu dla nas, na wspólne chwile. W końcu on się wjurzył i wygarnął mi co o mnie sądzi i powiedział, że jak na razie nie mamy o czym rozmawiać. Było mi tak przykro. Popłakałam się. Żałowałam wszystkiego co powiedziałam. Zapłakana poszłam do niego i usiadłam na łóżku. Udawał, że go to nie wzrusza, choć widziałam żal w jego oczach. Jego oczy zdradzą go nawet w nocy. W końcu zaczęłam mówić. Przeprosiłam go i jakoś się pogodziliśmy. Atmosfera dalej była napięta. Teraz stwierdzam, że chyba potrzebowaliśmy od siebie przerwy.
Jak nadażyła się okazja znowu się kłóciliśmy. Tylko teraz to było o dwa słowa za dużo...
Nick: Po chuj zadajesz dla niej pytania typu jak kontakt z Nickiem itp? Co Cię to obchodzi. Wkurwia mnie to. Dlatego kontakt się urwał. Nq.
Vanessa: Jprd ciebie do końca posrało. Co mnie obchodzą twoje relacja z Kingą, Martą, Natem. Ja ci powiedziałam koleguj się z kim chcesz. Tak schrzanić 12 lat znajomości...
Nick: To ty ją zjebałaś..
Vanessa: Ja mam za dużo problemów żeby przejmować się twoimi znajomymi. I nie, ja tego nie zepsułam.
Nick: Za dużo problemów hah
Vanesa: Czy ty uważasz, że na tym świecie tylko ty masz problemy? Uwierz, że nie
Nick: Ja? Nie, ja nie mam problemów. Ty też nie masz problemów i każdy 14 latek nie ma problemów.
Vanessa: To ludzie chyba życia nie znają. Zawsze jak miałeś jakiś problem wiedziałeś, że możesz poprosić nas o pomoc, ale nie, po co..
Nick: Ale ty życie znasz aż za dobrze c'nie?
Vanessa: Nie aż za dobrze, ale znam. Bo wszyscy uważają, że kurwa mam życie księżniczki, a oni mają przejebane... Ale nie ważne koniec tematu. Ja sobie po prostu już nie radzę z tym wszystkim. Mam dość ;(
----
Pogodziłam się już z tym, że to koniec naszej przyjaźni. Oczywiście było mi żal. Przez trzy dni chodziłam roztrzęsiona i przygnębiona. Straciłam już wszystkie nadzieje, no ale jak widać tak musiało być.
--------
Kilka dni później. Takiego przebiegu tej sprawy w życiu bym się nie spodziewała.
-------
Nick: Van?
Vanessa: Hm...
Nick: Jeśli sobie z tym wszystkim nie radzisz to może się spotkajmy. Wspólnie dla relaksu zapalimy?
Vanessa: Uwierz z przyjemnością.
Nick: To zajdź po mnie. Wyjaśnimy sobie
Vanessa: Fajnie by było...
Nick: A co jest? Czemu nie?
Vanessa: No dobra to za 10 minut będę.
Nick: Czekam ;)
----------
Spotkaliśmy się. Przeprosił mnie za wszystko, ja również nie pozostawałam mu dłużna. Opowiedzieliśmy sobie o wszystkich naszych problemach oraz tym co leży nam na sercu i ustaliliśmy nowe zasady gry. Fajnie było tak szczerze porozmawiać. Od tamtej pory gramy całkowicie na nowych, czystych kartach.
Zauważyłam, że Nick po tamtej kłótni strasznie się zmienił, zresztą ja też. Mamy do siebie więcej zaufania i znowu jesteśmy jak te stare rodzeństwo.
Pamiętajcie! Nigdy nie traćcie nadziei. Wszystko można uratować tylko trzeba w to mocno wierzyć i wszystko się ułoży.

CZYTASZ
Happy, I would like to...
Teen FictionCzy według Ciebie, Twoje życie jest idene? Jeżeli odpowiedziałeś tak, uwierz takie nie jest i z dnia na dzień o tym się przekonasz. Uwierzysz w moją teorię. Mimo tylu przyjaciół sam jesteś na tym świecie.. ----------------------------------------- W...