Tytuł: "Grawitacja"
Autor: BarwingPl
Gatunek: Moim skromnym zdaniem; trudny do jednoznacznego określenia, a jeśli już koniecznie próbować, to chyba można nazwać go jedynie synkretycznym. Występują tu bowiem elementy s- f, powieści przygodowej czy akcji.Przeczytałem opublikowane do tej pory; rozdziały powieści: "Grawitacja", napisanej przez BarwingaPl i niniejszym przedstawiam jej recenzję, po tym jak Autor wyraził na to zgodę. Najpierw, napiszę o sprawie najciekawszej; o walorach literackich tego dzieła. Nie będę streszczać całości powieści, bo nie jest to moją rolą w tej recenzji. Nie chcę też odbierać ewentualnym nowym Czytelnikom "Grawitacji", przyjemności pierwszego spotkania z nią w pełnej postaci, a nie w wersji skróconej. By jednak dać Wam wyobrażenie o tej powieści, muszę trochę opowiedzieć o fabule i ją ocenić. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to dzieło wielowątkowe. Występują w nim elementy powieści akcji, przygodowej, fantastyki, czy bardziej s-f... Fabuła jest osnuta wokół opowieści o losach Bartosza, którego spotykamy najpierw jeszcze jako dziecko, a nieco dalej, jest on pokazany już jako dorosły żołnierz biorący udział w misji w Afganistanie, (jednak opowieści o dzieciństwie Bartka przeplatają się, właściwie cały czas jako retrospekcje). Po zapoznaniu nas z głównym bohaterem i jego wojskową drużyną, kiedy czytelnik nabiera przekonania, że przed nim opisy działań wojennych, przeplatane błogimi opisami żołnierskich wolnych chwil, zostaje zaszokowany, nagłym pojawieniem się przerażających, niezidentyfikowanych bestii. Tu, po pewnym czasie, następuje kolejne zaskoczenie. Gdy bowiem, czytając kolejne mrożące krew w żyłach opisy dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia z apokaliptyczną inwazją z zaświatów, okazuje się, że powstały one w warunkach prawie prozaicznych w porównaniu z tymi, które mogliśmy zakładać wcześniej; (szczegółów nie przedstawiam; odsyłam do powieści). Już widać jednak jak często mamy w niej do czynienia z radykalnymi zwrotami akcji. Na to , że tego typu rozwiązania (zagęszczanie intrygi, podsycanie napięcia), są celowym zabiegiem, wskazuje notka Autora do czytelników, zamieszczona pod jednym z rozdziałów powieści, w której wyznał, że "uwielbia pozostawiać bohatera w sytuacji, która prosi się o kontynuację". To mnie urzekło! Nie jest to jednak jedyny walor tego dzieła. Fascynujące są szczegółowe opisy, niekiedy zawierające fachowe określenia i nazwy. Nadaje to powieści wymiar realizmu. Dzięki zastosowaniu przez Autora takich zabiegów, czytelnik może odnaleźć się w przedstawionym w "Grawitacji" świecie, wczuć się w los bohaterów, utożsamiać się z nimi czy wręcz spojrzeć na ten świat ich oczami. Autor, kapitalnie przedstawia różnice w specyficznych charakterach bohaterów. Czyni to, przede wszystkim w świetnie napisanych dialogach. Widać w nich Jego fantazję i wrażliwość, z którą potrafi przedstawić odmienne usposobienia bohaterów, łącznie z niesłychanym okrucieństwem, czy wręcz sadyzmem niektórych z nich. Chwilami jego opisy są naprawdę makabryczne. Kiedy indziej, pojawiają się tam znów sytuacje niemal humorystyczne, jak ta, w której jeden z bohaterów, przesadza z lekami psychotropowymi, które nadmiernie "poprawiają mu humor". W powieści bardzo dużo się dzieje i są to rzeczy trudne do przewidzenia - już to jedno wystarczyć, by jej "warstwę literacką" ocenić bardzo pozytywnie. Jeśli zaś chodzi o kwestię jej poprawności stylistycznej, ortograficznej itd., też nie prezentuje się ona źle; (ja sam nie jestem wyrocznią, bo też popełniam często takie błędy, ale skoro już piszę na ten temat, postaram się coś wykoncypować na ten temat swoimi niedoskonałymi pod względem orientacji gramatycznej, szarymi komórkami). Zatem zrobię to, co mogę: opowiem po prostu o swoich wrażeniach. Zauważyłem bardzo nieliczne błędy interpunkcyjne, trochę więcej, ale też "chlubnie" literówek czy błędów stylistycznych. Były to czasem wyrażenia niefortunne czy też niezbyt precyzyjne. Zatem było kilka błędów, ale w "Grawitacji" zdecydowanie dominują piękne momenty, tak iż można się spodziewać , że zgodnie z prawidłami natury będzie ona przyciągać czytelników, co zresztą już się w jakiejś mierze dzieje.