Recenzja "Ao No Exorcist: Angel With The Shothgun"

68 5 1
                                    

Tytuł: Ao No Exorcist: Angel With The Shotgun"
Autor: ZuzaTheShinigami
Gatunek: fanfiction

To bardzo interesujące opowiadanie. Od początku widać, że Autorka stara się pokazać poszczególne wydarzenia z różnych perspektyw, (z punktu widzenia wielu bohaterów), co dobrze służy całej historii. Ta opowieść intryguje i wciąga czytelnika. Wyraźnie jest jeszcze nieskończona. Bardzo się z tego cieszę, bo skoro tak, to znaczy, iż można się spodziewać, że ciąg dalszy nastąpi. Czeka się na niego tymbardziej, że jest on trudny do odgadnięcia, bowiem akcja opowiadania bywa nieprzewidywalna. To oczywiście wielki plus. Już na początku tego fanfiction, mamy sytuację, która potwierdza taki stan rzeczy. Jest to pozornie błahy opis sytuacji, w której bohater sięga po broń i przykłada ją do czoła. Kilka chwil wcześniej, skarży się na silny ból gardła i głowy. Już myślałem, że ból gardła (na który zresztą, sam dziś cierpię), doprowadził go do ostatecznosci. Tymczasem okazało się, że jest zupełnie inaczej. Piękny jest też opis jego obaw by nie pociagniac niechcący za spust, co też uzasadnia w bardzo oryginalny, fantastyczny sposób. Jednak tradycyjnie w takich momentach; nie zdradzam szczegółów. Bardzo mi się też spodobał, język głównego bohatera. Jest on bardzo prosty i dobroduszny, a przez to niekiedy uroczy. Tak jest np. w sytuacji, w której szuka on swoich okularów, (bez których widzi bardzo słabo). Po ich znalezieniu i założeniu, mówi po do siebie: "o wiele wyraźniej", komentując to, że z ich pomocą widzi lepiej. To wszystko bardzo, ale to naprawdę bardzo mi się podoba. Jednak teraz muszę wspomnieć o minusach recenzowanego opowiadania. Znalazłem w nim sporo błędów różnego rodzaju: interpunkcyjnych, literówek, (nie ortograficznych; dla mnie to nie to samo) itp. Najbardziej zakłuły mnie w oczy, ale i serce, liczne, niepotrzebne powtórzenia np. słowa "krzyk" odmienianego przez prawie wszystkie przypadki. Pojawiają się też niepoprawnie, dziwnie skonstruowane zdania, jak choćby: " na zegarze może równie dobrze być druga rano niż ósma piętnaście". Brzmialoby to znacznie lepiej i bardziej logicznie, gdyby kończyło się slowami: "co ósma piętnaście". Źle wygląda również nieukończone zdanie: "jednak w momencie, w którym Yuokio przemówił, moje mury, które tak starannie i uparcie budowalam wypelniajac wiarą każdą szczelinę". Aż się prosi o kontynuację! Oczywiście, w opowiadaniu mogą znaleźc się przerwane w pewnym momencie wypowiedzi bohaterów, ale nie należy po nich stawiac kropki, jak po skończonym zdaniu. Najlepiej jesli w takiej sytuacji na jej miejscu pojawi sie wielokropek. Jednak tym, co mi się najmniej spodobało, jest występujący co prawda bardzo rzadko brak konsekwencji w tej opowieści. Widać go np. wtedy, gdy jedna z bohaterek; Suzuki stwierdza: "...nie nudziłam się...", a parę linijek dalej mówi i to kilkukrotnie, że jednak się nudziła. Powiem, (czy raczej napiszę), szczerze: kiedy zaczynałem czytać to opowiadanie, bałem się, że będzie ono naszpikowane błędami. Jednak im dłużej je czytałem, przekonywałem się, że to tylko "pierwsze koty za płoty" i dalej jest coraz lepiej. Błędy zanikają, a historia staje się coraz bardziej intrygująca.

Moja ocena: 97/10

RecenzjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz