"Podróż do Konohy i problem z drzwiami od łazienki"

2.8K 221 29
                                    


Chwyciłaś swój plecak i zirytowana stanęłaś przed bramą Suna-Kagakure.
Miałaś na sobie czarne,wygodne spodnie do łydek,szarą bokserkę,połowe twarzy miałaś ownięte białym bandażem tak,że widać Ci było tylko oczy i narzucony granatowy,przydługi płaszcz.Czekałaś na Gaare już jakieś 30 minut!W końcu się pojawił.
-Cześć-mruknęłaś.
Skinął tylko głową i ruszyliście w drogę.Podróż była bardzo długa i nudna.Nie rozmawiałaś z Gaarą ani razu!Był strasznie oziębły.

NA MIEJSCU(KONOHA)
Prześliszcie przez główną bramę i skierowaliśmcie się do Hokage.Kiedy weszliście do jej biura wzdrygnęła się lekko i powiedziała:
-Jesteście z Suny tak?-kiwneliście głowami-Aaa...Wymiana...Dobrze wypakujcie rzeczy w domu i odpocznijcie jeden dzień,a potem przydziele wam jakieś misje.
-Tyle że my nie mamy domu Hokage-sama -odchrąknęłaś.
-Oczywiście,że macie!Chwila...-mruknęła i wygrzebała z jakiejś szafki klucze i rzuciła Ci je-Prosze bardzo...
Skłoniłaś się i trąciłaś Gaare w nogę żeby zrobił to samo.Wyszliście z budynku i nagle stanęłaś jak słup soli.
-Co jest?-warknął cicho twój "partner".
-Gdzie wogóle jest nasze mieszkanie?-zakrzyknęłaś ze zgrozą.
-Kuso!-przeklnął niemal niesłyszalnie.
I w tym momencie pojawił się nijaki Naruto(Serio!Na początku nie wiedziałaś jak ma na imię)
-Gaara jak my się dawno nie widzieliśmy!Co tu robisz?-krzyknał.
-Rozmawiaj sobie,ja ide szukać "domu"-mruknęłaś i zniknęłaś jak to shinobi mają w zwyczaju.

Stanęłaś przed drwiami ładnego mieszkania za którym goniłaś jakieś 2 godziny ale co tam.
Chwyciłaś za klucze i ostrożnie przekręciłaś zamek,to,co tam zobaczyłaś doprowadziło Cię niemal do zawału.Plecami do Ciebie stał Gaara w samych spodniach,patrzył na zachodzące już słońce.
-Jak weszłeś?I jak je znalazłeś?-warknęłaś zdenerwowana.
-Trzecim okiem i piaskiem-mruknął nawet na chwilę się nie odwracając.
-Co za chamstwo...-wymamrotałaś-Zajmuje łazienkę!
Rzuciłaś plecak na podłogę i wyciągnęłaś z niego piżamę(czyt. za dużą koszulkę,krótkie spodenki oraz czysty bandaż),weszłaś do wcześniej wymienionej łazienki.Zamknęłaś za sobą drzwi na klucz i nawet nie patrząc w lustro zaczęłaś powoli odwijać bandaże.Sądziłaś,że ludzie zabrali Ci już za dużo:znają twoje imię,nazwisko,odebrali dom,dziewictwo, rodzinę,przyjaciół,więc twarz zostawiłaś dla siebie.Wiedziałaś,że to bardzo egoistyczne z twojej strony,ale sama rzadko kiedy patrzyłaś na swoją twarz.Zrzuciłaś z siebie ubranie i weszłaś do wanny,w której lała się już woda.Znalazłaś na umywalce jakiś szampon więc zrobiłaś sobie piany.Na ramie wanny miałaś mały ręczniczek,którym w razie czego osłoniłabyś twarz.Okazał się bardzo przydatny bo nagle usłyszałaś cichy zgrzyt i drzwi zaczęły się powoli odchylać.Wstrzymałaś oddech niewierząc,że to Gaara mógłby być tak beszczelny.
-Gaara?-podniosłaś pytająco głos.
-Tak?-odpowiedziało Ci ciche mruknięcie.
-Czy mógłbyś zamknąć mi drzwi?-poprosiłaś.
W odpowiedzi usłyszałaś tylko trzask drzwi.
(Time skip)
Umyta i przebrana wyszłaś z pomieszczenia.Gaara stał jak przedtem naprzeciwko okna,nadal bez koszulki.Podeszłaś do niego bez słowa i stanęłaś obok.
-Idź spać-usłyszałaś jego bezbarwny głos.
-Wybacz,ale boje się,że mogę się nie obudzić-odparłaś.
-Sugerujesz,że zabiję Cie bez powodu?-uniósł jedną brew ani przez chwile na ciebie nie patrząc.
-Z tego co wiem to ty nie możesz spać,a wątpliwość w twoją niesamowitą przyjaźń do mnie,wcale nie ma z tym nic do rzeczy-powiedziałaś sarkastycznie.
Nie odpowiedział.
-Zawsze nie nosisz koszulki w domu?-zapytałaś po chwili ciesząc się z bandażów bo na twojej twarzy rozkwitł rumieniec.
-Czasami...
Spojrzałaś na niego z rozbawieniem i poszłaś schodami do pokoju,gdzie wyszłaś oknem na dach.Siedziałaś i patrzyłaś w gwiazdy szukając jakiś kształtów.Wiedziałaś,że powinnaś iść spać,ale przerażała Cię myśl,że prawie obcy mężczyzna,który napewno nie może spać jest z tobą w tym samym domu.Niewiedziałaś co o nim sądzić.Zasnęłaś nawet nie zdąrzajac zejść z dachu.
Gaara's pov
Weszłem do pokoju na piętrze,ale [Twoje imię] tam nie było.Zauważyłem uchylone okno i
odrazu zrozumiałem,że wyszła na dach.Ostrożnie wczłapałem się na parapet i bezszelestnie zacząłem się przemieszczać po dachu.Zobaczyłem [Twoje imię],siedziała z głową pomiędzy kolanami.Podeszłem do niej i trąciłem w ramię.
-Właź do domu...-mruknąłem.
Na te słowa tylko wtuliła się w moją dłoń.
-Co ty robi...-zacząłem oburzony,ale ucichłem kiedy usłyszałem ciche pochrapywanie.
Rozczulający widok...-pomyślałem i dałem sobie mentalnego kuksańca.Przecież nic do niej nie czuje!Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju.Położyłem na lóżku i otuliłem kołdrą.Już miałem wyjść,ale [Twoje imię] trzymała mnie za rękę.Z westchnieniem wyrwałem dłoń i zniknąłem za drzwiami.

Ta dam!Jaki Gaara zimny...
Rozdział nie sprawdzony,przepraszam za błędy to był spontan...

Zacząć czuć|Gaara-Reader Pl|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz