"I tak się dałam wrobić"

4K 225 10
                                    

Oblizałaś wargi z pragnienia drapieżnej bogini ukrytej w twoim ciele.Wiedziłaś,że zapach krwi tego poranionego napastnika zaraz Cię zmoży i rzucisz mu się do gardła.Przeszkodą był tylko Pustynny Gaara stojący przed twoją ofiarą z zamiarem pozbycia się Ciebie z powierzchni ziemi.Z twojego ciała wydobywała się złota chakra,a oczy uporczywie próbowały przyjąć postać oczu bogini Tandusu i przemienić Cię w niebezpieczną maszynę do zabijania.
-Zostaw nas w spokoju,a nikomu nic się nie stanie-oponował chłopak.
-Teraz to niestety trochę za późno-mruknęłaś lodowatym głosem.
-Kankuro coś ty jej zrobił?!-syknął Gaara do chłopaka,który stał za nim.
-Nic!To ta suka mnie tak urządziła!-wrzasnął w odpowiedzi Kankuro.
-Nie wszystkie kobiety lubią gdy ktoś się do nich dobiera,a potem wyzywa na pojedynek pod pretekstem słabości-syknęłaś wkładając w to tyle jadu ile się dało.
Gaara spojrzał na Kankuro z chęcią mordu w oczach.
-Byłem po paru głębszych...-próbował się obronić chłopak-Nashini mnie rzuciła...
-Zawsze po tobie sprzątam-powiedział znudzonym tonem.
Powolnym krokiem zaczął do Ciebie podchodzić,myślałaś,że zaatakuje ale on tylko wykonał szybki ruch ręką i poczółam kujący ból w karku.Iglica.To z piasku za tobą się wynużyła?!Zrobiło Ci się słabo.To jakaś mocna trucizna,pomyślałaś.
-Kankuro!Ty będziesz ją niósł-usłyszałaś warknięcie Gaary,ale było coraz bardziej odległe.
Ze spokojem wyciągnęłaś iglicę z karku i zawarczałaś wściekle formując postawę pumy.Kły wydłużył się trochę,a na ręce wpełz błyszczący czernią tatuaż przypominający płomienie ognia.
Byłaś strasznie słaba,a pieczęć aktywowała się bez twojej woli co jeszcze bardziej Cię osłabiało.
-Cholera[Twoje imię]!Na chwilę Cię straciłem z oczu,a ty już podskakujeż nie tym co trzeba-usłyszałaś głos swojego kuzyna Hideku.
Trzepnął Cię mocno w tył głowy i zaczął się płaszczyć przed Gaarą i Kankuro.
-Przybyłam tu aż z Ukrytej Wioski Mgły,a ty nie pojawiasz się na umowionym miejscu!-warknęłaś w odpowiedzi.
-Przepraszam,ale musiałem...
Rzucił tobą o ziemię i straciłaś przytomność.

-Budzi się-usłyszałaś głos koło siebie.
Otworzyłaś oczy i pierwsze co zrobiłaś to prawy prosty w stronę dźwięku.Usłyszałaś krzyk i ktoś przyszpilił Cię rękami do łóżka.
Spojrzałaś i był to Gaara.Nie spodziewałaś się,że to właśnie on będzie Cię uspokajał,a nie ochrona czy coś.Zreknęłaś w jego mroźno,niebieskie oczy i zobaczyłaś smutną obojętność.Łatwo było się w nich zatracić.Całą siłą woli odepchnęłaś go od siebie i usiadłaś na prawdopodobnie łóżku.Delikatnie przejechałaś po twarzy sprawdzając czy owijające ją bandaże nadal tam są.I były.Znajdowałaś się w jakimś dziwnym pokoju,który podejrzanie przypominał szpital lub pokój kogoś kto nie bardzo często w nim przebywa.
-Eh.. -wymnknął Ci się jęk bólu.O kuso ale mnie boli głowa!-pomyślałaś.Przejechałaś ręką po tyle głowy i wyczułaś wielki guz.Nie miałaś guza odkąd upiłaś się w wiosce, w której ciągle był mróz!Zjechałaś ręką niżej i natrafiłaś na wielki siniak na plecach.Zaczęłaś w myślach przeklinać Hideku.Rozejrzałaś się po pomieszczeniu i zobaczyłaś jakiegoś faceta,który trzymał się za nos,a ręce miał z krwi.Ups,to prawdopodobnie była twoja wina.Tuż przy łóżku stał Gaara z tym jego garnkiem na plecach.
-Jako iż jesteś już tutaj mam Ci coś zaproponować-mruknął znudzony.
-Czy to dla tej sprawy mój krewny brutalnie rozłożył mnie na łopatki?-upewniłaś się.
Delikatnie skinął głową.
-To kontynuuj-poleciłaś
-Suna-kagakure postanowiło stworzyć małą grupę najlepszych shinobi z okolic wioski ukrytej w piasku i rozwiązywać sprawy ważne takie jak misje pokojowe,zabójstwa czy eskorty-wytłumaczył.
-Więc chcecie,żebym do was dołączyła tak?-zapytałaś.
Ponownie skinął głową.
-Nie ma mowy!Pracuje sama-odparałaś zimnym głosem.
-Właściwie to albo do nas wstąpisz,albo powiadomimy Finoku o tym gdzie się znajdujesz-na te słowa zbladłaś i wyobraziłaś sobie swoją starą cele z obrożą pod napięciem.
-Kiedy zaczynam?

-[Twoje imię i nazwisko],tak?-mruknął mężczyzna w szarej chuście.
-Tak-odparłaś znudzona,siedziałaś u "lidera" grupy.
-Jutro wyruszasz na misje do Konohy.Będziecie brali udział w miesięcznej wymiane szpiegowskiej.
-Serio?Wymianie szpiegowskiej?-prchnęłaś-Jak to my?
-Ty i Pustynny Gaara oczywiście-odpowiedział.
-Że co?!
-Wolisz Kankuro?-zapytał z uniesioną brwią.
-Niech będzie Gaara-sapnęłaś.

Sorki za błędy!Rozdział dedykuje xzonaKakashiegox bo od początku męczy mnie i motywuje do pisania :)

Zacząć czuć|Gaara-Reader Pl|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz