Gdy zbudziłam się ze snu, do moich uszu dotarło tak dużo różnych nowych dźwięków, że aż podskoczyłam. To niemożliwe, to nie może być możliwe, pomyślałam. Rozejrzałam się dookoła. Znajdowałam się prawdopodobnie na jakimś dużym wybiegu. Dosłownie jak w zoo. Panicznie rozejrzałam się po wybiegu. Nigdzie nie było żadnej żywej duszy. Podeszłam niepewnie do kałuży i zamarłam. Z odbicia patrzał na mnie piękny brązowy wilk. A więc jestem w ciele wilka i do tego jeszcze myśliwi złapali mnie i oddali do zoo. Muszę się uwolnić! Zaczęłam prędko chodzić wzdłuż siatki. Nagle zderzyłam się z jakimś zwierzęciem. Na moim terytorium ktoś był! Wstałam, po czym wyszczerzyłam kły do intruza, który okazał się być małym wilkiem. Parsknęłam śmiechem, po czym odeszłam w róg wybiegu i skuliłam się w kłębek. Po chwili zasnęłam, pełna niespokojnych myśli.
Obudziłam się około południa, w czasie, kiedy pierwsi ludzie zaczęli wchodzić do zoo. Już wiem, czemu zwierzęta w zoo są nieszczęśliwe i wystraszone. Nie dziwię im się, że mają dosyć ludzi, którzy myślą, że zwierzęta to zabawki i nie mają uczuć.
Nie rozumiem też, jak niektórzy pukają bezmyślnie w szybę, choć jest to zakazane. Na szczęście mam towarzystwo. Wilk, na którego wpadłam rano nazywa się Avi i jest tu już pół roku.
Właśnie przyglądałam się kobiecie z chłopcem, który w ogóle nic nie robił sobie z zakazów i bez umiaru pukał w szybę, kiedy coś stuknęło. Przestraszona, ale i zaciekawiona zaczęłam się skradać w kierunku miejsca, skąd dochodził tajemniczy hałas. Stanęłam za krzakiem, po czym dyskretnie wyjrzałam. Zobaczyłam łysego mężczyznę niosącego coś, co ładnie pachniało i prawdopodobnie było mięsem. Byłam tak głodna, że bez zastanowienia wyskoczyłam z ukrycia i jakby nigdy nic, podeszłam do zdumionego mężczyzny i zaczęłam drapać jego torbę, chcąc wydostać jedzenie. Mężczyzna na początku chyba nie za bardzo wiedział co się dzieje, lecz po chwili ze zgrozą zdał sobie sprawę, że właśnie stoi koło bardzo niebezpiecznego drapieżnika. Bardzo powoli wyciągnął pakunek z torby i rzucił go na ziemię, po czym ze zdławionym krzykiem rzucił się do wyjścia. Z uśmiechem odpakowałam swoją zdobycz, po czym podzieliłam ją sprawiedliwie na pół. Zjadłam swoją połowę, a drugą zaniosłam Aviemu. Byłam tak wyczerpana dzisiejszymi zdarzeniami, że po posiłku od razu położyłam się spać.
CZYTASZ
Przygody Tess
Hombres LoboTess to zwyczajna nastolatka. Ma wspaniałych rodziców i brata. Nie jest jednak świadoma, że splot nieszczęśliwych wypadków zupełnie odmieni jej życie. Dowie się, że jest istotą nadnaturalną, i że może zmieniać się w różne zwierzęta. Dowie się że jes...