1. Rafał na horyzoncie.

8.7K 443 115
                                    

Cześć ;D Jest to moje pierwsze Yaoi. Czekam na wszystkie uwagi i krytykę, a także gwiazdki, jeśli się wam spodobało. Na początku piszę, że na pewno nie zabraknie scen erotycznych i brutalnych, więc czytasz na własną odpowiedzialność.

~Kacper~
- Kotku obiaaad... - Zawołałem Domisia, a ten zdziwiony stanął w kuchni. Miał na sobie szary, bardzo długi T-shirt, białe stopki i czarne bokserki, które zauważyłem, kiedy usiadł mi na kolanach. On to dopiero wiedział, jak mnie uszczęśliwić. Objąłem go mocno przyciskając do siebie i zająłem się jego mleczną szyją. Domiś jak zawsze delikatnie jąkał kiedy mocniej się do niej przysysałem, ale ja wiedziałem, że kocha każdą malinkę ode mnie najbardziej na świecie.

- Idziemy do sypialni? - Zapytałem w przerwie między jedną malinką, a drugą.
- Yhmn. - Dominik obrócił się tak, aby wygodnie było mi go zanieść. Niosłem, go jak księżniczkę, choć nie było to łatwe, bo nie należał do najlżejszych, ale wyglądał na o wiele mniej. Kochałem go za to, bo w przeciwności do poprzednich moich kochanków, z nim nie bałem się, że go połamię w pewnym momencie. Jego waga była jego największą obsesją, a za razem największym kompleksem, bo zawsze chciał być chudy jak anorektyk. Był ode mnie piętnaście centymetrów niższy, czyli miał ok. metr osiemdziesiąt pięć wzrostu. Ostatnio dowiedziałem się, że uwielbia mnie między innymi za to, że jestem sporo wyższy od niego, bo do tej pory trudno było mu kogoś takiego znaleźć.

Rzuciłem go na łóżko i nachyliłem się nad nim, a on objął moje biodra nogami. Swoimi malinkami schodziłem co raz niżej, a kiedy zaczęła przeszkadzać mi w tym jego koszulka zacząłem ją zdejmować.
- Do góry rączki! - Powiedziałem jak do dziecka, na co on tylko szeroko się uśmiechnął. Dominik stopami zdjął mi bokserki i zobaczył mojego, stojącego na baczność żołnierza.

- Wow, aż tak się do tego śpieszysz? - Zaśmiał się, co spowodowało dwa wielkie rumieńce na mojej twarzy.
- Ostatnio moja księżniczka nie miała humoru, więc... - Nie dokończyłem, tylko zacząłem całować jego sutki. Mój kotek chciał bawić się moimi włosami, ale tym razem nie dałem mu tej satysfakcji i łapiąc za nadgarstki, przycisnąłem jego ręce do śnieżnobiałej pościeli. Dominik jęczał cicho co sprawiało, że marzyłem tylko o momencie, w którym zatopię się w jego wnętrzu. Mimo tego, że zawsze był mi poddany, to nie bał się nigdy eksperymentować i to on stawiał przed nami wyzwania jeśli chodzi o zabawy łóżkowe. Miał też swoje humorki i czasami trudno było mi go zaciągnąć do łóżka. Jakimś cudem wyrwał się z mojego uścisku i przyciągając do siebie moją twarz wpił się w moje usta, pozwalając mi po chwili dominować. Jego wargi były takie delikatne, czasem bałem się, że coś mu zorbie. Nie miał dużych ust, ale mega seksownie wyglądał kiedy przygryzał dolną wargę, a ostatnio zdarzało mu się to co raz częściej. Ponieważ nasi koledzy ocierali się siebie, a mojemu niebywale śpieszyło się do akcji, to oderwałem się od jego ust i zszedłem do niższych partii ciała. Moje usta całowały już jego pępek i byłem przygotowany, żeby złapać zębami za gumkę jego bokserek, gdyby nie dzwonek do drzwi.

- Kurwa! Kogo tam niesie?! - Odsunąłem się od Domisia, żeby nie przestraszyć go swoim krzyknięciem, a kiedy się obróciłem on już w koszulce dał mi sygnał, żebym się ogarnął, a sam zmierzał w stronę drzwi. Kiedy patrzyłem na jego seksowny tyłeczek, to myślałem, że oszaleję. Taka okazja, taki nastrój, rodzice tydzień temu wyjechali na pół roku do Francji w celach służbowych, a tu ten pierdolony dzwonek.
- Cześć. Jest Kacper?! - Usłyszałem z korytarza głos mojego kuzyna.
- Tak, zaraz go zawołam - Powiedział Domiś, swoim słodkim jak miód głosem, który tak bardzo mnie uspokoił, przed znokautowaniem Rafała.
- Nie trzeba, poradzę sobie. - Teraz to już wiedziałem, że nici z seksu z moim kociakiem, bo będzie mi cały wieczór suszył głowę za Rafała.

Kości Policzkowe (YAOI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz