jej przyjaciółka.

77 7 2
                                    

Odprowadzana spojrzeniami 5 chłopaków Samantha podeszła do swojej przyjaciółki siedzącej pod klasą .Virginia Narcise Adams to jej najlepsza przyjaciółka i kuzynka jednocześnie.

Virginia z wyglądu była śliczna miała duże oczy w jasnym piwnym odcieniu , mały zgrabny nos w którym był kolczyk  , długie proste włosy w kolorze mlecznej czekolady , idealnie wykrojone usta dosyć blade ale podkreślane delikatnym uśmiechem i krwistoczerwoną szminką . Dodatkowo posiadała cechę której jej zazdrościła nigdy się nie rumieniła.Była wysoka i szczupła. Jej ubiór zawsze raził nauczycieli gdyż jak i w dzisiejszym dniu były to czarny miękki sweterek ,spodnie w kolorze wyblakłej czerni podchodzącej pod szarość , długie sznurowane buty na słupku , miękki szary komin , delikatny , srebrny i długi naszyjnik , oraz codzienny element czarny plecak z różnymi znakami runicznymi uznawanymi przez nauczycieli za znaki satanistów. W jej dłoni bez przerwy spoczywał telefon  iPhone 5  .Z charakteru była trudna do zrozumienia ale gdy się ją poznało była miła i zabawna. Niestety gdy kogoś nie lubiła można mu było współczuć gdyż potrafiła kogoś ośmieszyć na forum całej szkoły i to w sposób taki że odpowiedzialność za występek ponosiła osoba ośmieszona.Mimo to posiadała wielu przyjaciół .

Samantha usiadła obok niej i przywitała się jak zawsze :

-Hejj Virgie!

-Witaaj Sam. -powiedziała patrząc na nią z szerokim uśmiechem .

-Ładnie dziś wyglądasz!

-Hahah dzięki ty też się wystroiłaś tak że tamta piątka nie może od ciebie oczu oderwać - powiedziała podbródkiem wskazując na Jacoba,Chrisa,Morgana,Mateo i Davida.Matt w tym czasie kontemplował czy wyznać jej to co czuje czy lepiej się z tym ukrywać.

-Mhm jasne...-powiedziała z pogłębiającym się rumieńcem.

-Uuu czyżbyś zakochała się w którymś z nich? - dopytywała z radosnym uśmiechem chcąc poswatać przyjaciółkę.

-Nope , po prostu nie lubię być w centrum uwagi.

I w tym momencie korytarzem szli dwaj przyjaciele z ich klasy Jacob Tom Wood i Harry James Lloyd.

-Sam jak wyglądam?!- zapytała lekko zestresowana Virgie.

-Uuu czyżbyś się zakochała w którymś z nich? - mówiła przedrzeźniając jej wcześniejszyt on.

-Sam! Ja poważnie pytam!

-No wyglądasz ślicznie jak zawsze - odpowiedziała jej wesoło. -Cześć chłopaki!! - krzyknęła aby trochę podręczyć przyjaciółkę.

-No hej dziewczyny.- powiedział Harry.

-Co u was słychać?-dopytywał Jacob.

-Yyyy... ja muszę do łazienki - powiedziała Virgie i uciekła najszybciej jak się dało.

Chłopaki popatrzyli po sobie zdziwieni a Samantha wybuchła śmiechem.

-Sory chłopaki ale pójdę zobaczyć co się z nią stało - powiedziała doskonale wiedząc co jest powodem jej ucieczki.

Idąc do toalety ktoś ją popchnął tak że niefortunnie zatrzymała się na chłopaku o imieniu Matt.On i ona równocześnie spłonili rumieńcem , jednak to Samantha wydukała :

-Przepraszam - i szybko się oddaliła.

-Nic się nie stało - szepnął sam do siebie.






_________________________________

taa daaam !!! :*

/buraczeg


Oddzielona od rzeczywistości /niecodzienna historia pewnej dziewczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz