Dzieło sztuki .

53 6 2
                                    

Po odrobieniu tuzina zadań z matematyki i napisaniu krótkiej rozprawki na język polski Samantha postanowiła obejrzeć ostatni odcinek serialu Szkoła który niefortunnie przegapiła.

W tym odcinku była dziewczyna z którą zerwał chłopak .Jednak jej przyjaciele postanowili poszukać jej nowego chłopaka który byłby dla niej idealny.Jeden z nich miał na imię Janek i tak bardzo przypominał jej Matt'a. Drugi zaś już po kilku sekundowej scenie został przez nią uznany za kretyna.

Serial się zakończył a ona wpadła na pomysł wiersza :

Romantyzm jest tak piękny.

Nieśmiałość jest cudowna.

Skraj umysłu doszczętny.

Jedyny i ostatni.

Piękna i niegodna .

Złączone w jedność.

Połączą człowieka.

Którego od środka miłość pożera.

Ukażą co ukrywa.

Uczucia wyjmą ze studni.

Pokażą kobiecie.

Jak jego serce pod piersią dudni.

Bo romantyzm jest piękny .

A nieśmiałość cudowna.

                                          N.L.B

Po napisaniu tego wiersza poszła się kąpać .

Chwilę po wyjściu Samanthy do pokoju przez lustro wszedł wysoki mężczyzna z kruczoczarnymi włosami i mocno zakrzywionym nosem.Jego szaty powiewały jak skrzydła nietoperza a on sam był ubrany całkowicie na czarno.W dłoni trzymał patyk.Podobny do tego który miała w ręce kobieta z lustra.Tyle że tym razem był on idealnie prosty a na początku były wzorki.

Podszedł on do biurka i przeczytał wiersz który przed chwilą napisała Samantha.

-No no no ... Prawdziwe dzieło sztuki. - powiedział.

Chwilę potem usłyszał krzyk jakby z bardzo bliska.

I faktycznie w drzwiach pokoju stała ubrana w szarą piżamę Samanatha.

-Aaaaaaa! Co pan tu robi?! - była w szoku .Była pewna że zasunęła mieszkanie.

Jednak na pytanie nie otrzymała odpowiedzi.Gdyż mężczyzna zniknął w kłębach czarnego dymu.

Samantha wzięła szybko telefon  w dłoń i napisała do Jess.

,,Jutro czekaj na mnie w bibliotece proszę!"

Sama postanowiła jakimś cudem się uspokoić i pójść spać.

Gdy zgasiła światło w pokoju nie widziała tej samej kobiety co ostatnio która z uwagą obserwowała jak Samantha śpi.

Po chwili pojawił się za nią Matt i Jacob.

-Oj jaka ona śliczna... - szepnął Matt

Samantha to usłyszała jednak postanowiła nie sprawdzać co to .

Pytanie w jej głowie jednak było całkiem inne niż jak uciec .

Brzmiało ono ,,Skąd ja znam ten cudowny głos".

Matt z Jacobem i Bellatrix usłyszeli jej myśli.

Matt momentalnie zniknął a Jacob zaraz za nim.

,,Haha jakie to romantyczne" - pomyślała Bella.




___________________________________--

kolejny jutro czyli pov śmierciozercy

/buraczeg

Oddzielona od rzeczywistości /niecodzienna historia pewnej dziewczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz