Gdy byłam już na dole szybko pobiegłam do kryjówki.To był mały pokój opuszczony w którym,
nic nie było tylko podarte plakaty.Byłam strasznie zmęczona ,więc postanowiłam pójść spać.
Rano przyszła do mnie Kasia.
- I co nikt cię nie widział - Powiedziała.
- Chyba nie "matka" o mało się nie obudziła - Odpowiedziałam .
- Noto co idziemy do szkoły ? - Zapytała.
- Ok tylko muszę jeszcze wpaść do domu zapomniałam telefonu chyba zostawiłam do na parapecie -
Gdy weszłam po linie do domu myślałam że "matki" niema w domu,zobaczyłam ją jak gadała z jakąś osobą... To było dziwne ta osoba mówiła, o mnie. Usłyszałam jak" matka ",mówiła :
-Sidney na pewno nie widziała? tych papierów - o jakie papiery im chodziło ? zainteresowało mnie to ,
"Może to miało związek z wypadkiem i....Mamom!!!
Zabrałam telefon i szybko zeszłam do Kasi w czasie gdy byłam u góry doszedł do nas Filip.
- Hej Filip - Powiedziałam .
- Cześć - Odparł.
Kasia zaczęła mówić.
- Sidney co mówiła twoja mama - Spytała szybko.
-Gadała z kimś przez telefon o jakiś papierach dotyczących mnie - powiedziałam .
- ALE O JAKICH PAPIERACH ?!!!!! - Zapytał Filip.
-I z kim rozmawiała twoja mama ?-Spytała Kasia z zainteresowaniem .
- Chyba z moja mamom tą prawdziwa " ale ja za nią tęsknie"- powiedziała Sidney .
-Wydawało się ze to chodziło o śmierć mego ojca ale nie jestem pewna .
............................................. 17:00 ......................................................
Weszłam do domu . "MATKA" nadal gadała przez telefon ale była jakaś inna milsza do tej drugiej osoby .
-Cześć słoneczko jak było w szkole - Zrobiła dziwną minę jakby nie chciała się uśmiechać ale musiała .
- YYYY... dobrze - odparłam z dziwieniem nie wiedziałam co się dzieje . To co się okazało ,było zaskakujące.