Rozdział 16

2.5K 156 5
                                    

POV Niall
Godzinę potem wyszliśmy z domu Pani Stevenson. James odnalazł swojego misia, więc mógł spokojnie zasnąć. Dużo rozmawiałem z moją przyrodnią siostrą i okazała sie świetną dziewczyną. Mamy podobne poczucie humoru, więc pożartowaliśmy sobie. Nie chcę narazie myśleć o ojcu. Najgorsze jest to, że muszę powiedzieć o tym mamie. Szliśmy właśnie chodnikiem do naszego domu. Niosłem naszego synka na rękach, a drugą owinąłem wokół ramion Lily. Kiedy dotarliśmy do  celu, dziewczyna otworzyła drzwi i weszliśmy do środka. Zaniosłem małego do łóżeczka i pocałowałem jego czoło. Wróciłem do salonu, gdzie dostrzegłem, stojąca do mnie tyłem Lils. Pobiegłem do niej cicho i przytuliłem od tyłu. Położyła swoje dłonie na moich, a ja wsadziłem nos w jej cudowne włosy. Odwróciła się przodem do mnie i złączyła nasze usta w delikatnym pocałunku. Przeniosłem dłonie na jej talię, a ona objęła moją szyję. Pogłębiłem pocałunek,przechylając głowę w prawo, a ona przejechała językiem po mojej dolnej wardze. Nasze języki toczyły walkę o dominację, którą wygrałem. Złapałem za tył jej ud i uniosłem ją, nie przerywając pocałunku. Zacząłem iść w stronę sypialni,kiedy jej palce wplątały się w moje włosy. Zamknąłem za sobą drzwi nogą i położyłem ją delikatnie na łóżku. Zdjąłem z siebie koszulkę,a ona przejechała wzrokiem po moim nagim torsie, przygryzając wargę. Przesunęła się tak, że jej głowa leżała na poduszkach,a wtedy ja zawisłem nad nią, opierając się na łokciach po obu jej stronach. Wpiłem się mocno w jej wargi,a ona natychmiast oddała pocałunek. Błądziłem dłońmi pod jej koszulką, sprawiając, że na jej delikatnej skórze pokazała się gęsia skórka. Pociągnąłem za materiał, odrywając się od niej i uśmiechając się zadziornie. Przewróciłem nas tak, że teraz ona siedziała okrakiem na moich biodrach. Zciągnęła posłusznie górną część ubioru. Całowała moją klatkę piersiową w górę, a następnie przyssała się do jednego punktu na szyji. Odsunęła się po chwili, dmuchając na swoje dzieło. Przyciągnąłem ją do siebie, całując czule jej usta. Kontynuowaliśmy namiętnie pocałunki, kiedy Lily szarpała się z moim paskiem. Pomogłem jej, a ona zsunęła się w dół i zdjęła moje spodnie. Przy okazji pozbyła się swoich rurek i w ten sposób zostaliśmy w samej bieliźnie. Przewróciłem ją na plecy i docisnąłem nasze ciała do siebie. Chciałem pokazać,że jestem już gotowy. Całowałem w górę jej szyję,potem szczękę, a następnie usta. Wślizgnąłem ręce pod jej plecy i jednym sprawnym ruchem odpiąłem zapięcie jej stanika. Rzuciłem go gdzieś w kat pokoju i spojrzałem na nią.
- Kocham cię - powiedziałem cicho, uśmiechając się. Na jej twarzy rozciągnął się szeroki uśmiech i przyciągnęła mnie do krótkiego, ale pełnego pasji pocałunku.
- Ja też cię kocham - szepnęła, patrząc na mnie swoimi pięknymi oczami, które od dawna nie błyszczały tak mocno.

Po dobrej godzinie opadłem na miejsce obok Lily, ciężko dysząc. Kiedy uspokoiliśmy nasze oddechy, wyciągnąłem ramię, a ona natychmiast wtuliła się we mnie, kładąc głowę na mojej nagiej piersi. Bardzo za tym tęskniłem. Za jej dotykiem i obecnością. Odkąd wróciłem,chciałem poczuć ją tak blisko jak to możliwe. Dziewczyna zaczęła kreślić wzorki na moim torsie.  Po podniosła do góry głowę, nie przerywając swojej czynności. Spojrzałem na nią w dół i pochyliłem się, całując jej czoło. Uśmiechnęła sie szczerze.
- Mam pytanie - powiedziała nagle, podnosząc się do pozycji siedzącej. Ja oparłem się z tyłu na łokciach, dając jej znak, aby kontynuowała.
- Czy my...nadal jesteśmy parą ? - zapytała niepewnie, bawiąc się palcami. Usiadłem prawidłowo i złapałem jej twarz w dłonie.
- Chciałem cię o to zapytać, ale myślałem, że to oczywiste - odpowiedziałem spokojnie, głaszcząc jej policzek. W jej oczach pojawiła się iskierka radości, a uśmiech rozprzestrzenił się na jej pięknej twarzy - Oficjalnie, czy nadal chcesz być moją dziewczyną? - zapytałem, również się uśmiechając. Ona skinęła jedynie pospiesznie głową i pocałowała mnie delikatnie. Położyłem nas, nie przerywając tej przyjemnej czynności. Całowaliśmy się dopóki Lily jie ziewnęła w moje usta. Zasnęliśmy wtuleni w siebie.

POV Lily
Obudziłam się rano, opatulona ramionami Nialla. Wyplątałam się z jego uścisku i ruszyłam z uśmiechem do kuchni. Była dopiero siódma, więc mam jeszcze godzinę na zjedzenie śniadania i przygotowanie się do pracy. Nastawiłam wodę na kawę, kiedy czyjeś (chyba nawet wiem czyje) ramiona oplotły mnie w talii. Odwróciła głowę w bok i pocałowałem jego nos, a następnie sięgnęłam ręką do chlebaka, gdzie nie znalazłam pieczywa. Westchnęłam i obróciłam się w stronę Nialla z uśmiechem i maślanymi oczkami.
- Skarbie pójdziesz po chleb?  - zapytałam, obejmując jego szyję. Westchnął, ale widziałam, że i tak się zgodzi.
- Nie masz nawet po co pytać - powiedział, patrząc na mnie z powagą - I tak pójdę - dodał, uśmiechając się co odwzajemniłam.
- Dziękuję - pisnęłam, całując jego usta.
- Jak tym sobie tu beze mnie rzadziłaś?  - zapytał, przywracając teatralnej oczami, kiedy wychodził z kuchni.
Wrócił po chwili ubrany w szare dresy, biały t-shirt i czarną zapinana na zamek bluzę. Cmoknął mój policzek i wyszedł, krzycząc "zaraz wracam". Postanowiłam zaparzyć kawę i wypić ją spokojnie, zanim James się obudzi. Kiedy już miałam zalać ziarenka, poczułam jak zbiera mi się na wymioty. W ostatniej chwili dobiegłam do łazienki i opróżniłam swój żołądek. Następnie umyłam zęby i wyszczotkowałam je dokładnie. Obmywałam twarz zimną wodą i spojrzałam w lustro. Spokojnie Lils takie rzeczy się zdarzają, dużo stresu i niezdrowe jedzenie. Usłyszałam wołanie mojego synka, więc szybkim krokiem ruszyłam do jego pokoju. Wzięłam chłopca na ręce i pocałowałam w czubek głowy, wracając do kuchni. Posadziłam go w jego krzesełeczku i zaczęłam przygotowywać dla niego kaszkę. Włączyłam radio i śpiewałam dobrze znaną mi piosenkę :

What do you mean? 
Ohh oh oh
When you nod your head yes, But you wanna say no.
What do you mean?  *

Śpiewałam do metalowej łyżki, tańcząc jak szalona, co wywołało śmiech mojego synka. Usłyszałam też głośne parsknięcie. Odwróciłam się w stronę wejścia, aby zobaczyć Nialla opierającego się i framugę drzwi. Posłałam mu groźbę spojrzenie i podeszłam do niego, aby zabrać pieczywo z jego rąk. Kiedy się odwróciłam, klepnął mój tyłek, sprawiając, że pisnęłam, a James spojrzał na nad dziwnie.
I właśnie tak minął nam poranek.

* Jeśli ktoś nie zna : Justin Bieber What do you mean? 
Podjęłam próbę napisania sceny +18 , jednak nie wyszło tak jak chciałam... Kolejnym razem będzie lepiej :)

Czytasz = komentujesz/gwiazdkujesz

Say you remember me | Niall Horan FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz