Rozdział 5

439 12 8
                                    

- Poczekaj złośnico - usłyszałam za sobą głos Nicka więc przyspieszyłam . Ten jednak mnie dogonił.

- Może i jestem złośnicą,ale ty napewmo jesteś palantem  i nie łaź za mną.

- Wiem więc ty lecisz na palanta- wyszeptał mi do ucha

- Nie lecę na ciebie

- Lecisz,ale jeszcze o tym nie wiesz

- Normalnie,ale się uśmiałam . A tak poza tym nie chcę mi się z tobą gadać.

- A jednak gadasz. Twoje słowa przeczą temu co robisz.- już chciałam iść,ale on złapał mnie za rękę. Przeszył mnie lekki dresz. - Poczekaj

- Zabieraj tą swoją łapę- powiedizałam nie dając nic po sobie poznać, że jego dotyk na mnie zadziałał.

- Księżniczko spokojnie. 

Westchnęłam i poszłam do łazienki. Tam napotkałam jakieś dzieczyny przeglądające się w lustrze. 

- Odsuńcie się trochę- powiedziałam do nich

Widząc kto do nich mówi szbkim krokiem ruszyły w stronę drzwi.

- Aż taka straszna nie jestem - powiedziałam do nich szyderczo

- Nie - odpowiedziały cieniutkimi głosami i wyszły

Jak dobrze być mną. Mam całe lustro dla siebie. Przypudrowałam sobie nos i posmarowałam usta błyszczykiem.Jak już było idealnie to odwróciłam się i zobaczyłam, że przy drzwiach stał Nick. Jezu co za prześladowca. 

- Co ty tu znowu robisz,  śledzisz mnie ? Jak na dzisiejszy dzień już dość mam widoku tej twojej twarzyczki. - no dobra może i miał tą twarz łądną. Ale to nie zmienia faktu, że jest wkurzającym osłem. 

-NIe nie myśł sobie nawet, że jesteś warta mojej uwagi. 

- Aha czyli tak poprostu wszedłeś do damskiej toalety.A tak rozumiem czujesz  się ciotą i dlatego tu wszedłeś.

- Mrr jaka drapieżna z ciebie dziewczyna

- Nie miałam siły dużej patrzeć na jego twarz więc wyszłam z łazienki., ale on oczywiście musiał pójść za mną. Odwróciłam się do niego z zamiarem agresji. 

Królowa baluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz