Rozdział 10

32 1 0
                                    

Obudziłam się nad ranem.Ubrałam się w czarne spodnie z dziurami na kolanach i biała bluzkę na ramiączka, na to zarzuciłam skórzaną kurtkę, przejechałam usta czerwoną szminką i uśmiechnęłam się do swojego odbicia.
-Jesteś zajebista - powiedziałam do siebie i pocałowałam swoje odbicie w lustrze.
Wsiadłam na skuter i pojechałam do kawiarenki bo nie chciało mi się jeść śniadania w domu.Po kilku minutach dojechałam na miejsce. Zsiadłam ze skutera i weszłam do kawiarenki.Usiadłam przy oknie i niebawem przyszedł do mnie kelner. Był to ten Tom naukowiec ze szkoły, ale muszę przyznać,że bez okularów i w tej białej koszuli prezentował się o wiele lepiej niż w szkole.
-Hej.Ja cię znam.Ty chodzisz do klasy ze mną ?
-Tak -powiedział lekko speszony
-Pracujesz tu?-wiem,że głupie pytanie.
-Tak. Ładnie dziś wyglądasz.
-Dzięki.Ty jesteś dziś odmieniony trochę.- po czym wskazałam rękę na oczy-lepiej ci bez tych okularów,teraz widać twoje ładne niebieskie oczy - na te słowa Tom zrobił się czerwony jak burak.
-Chciałabyś się spotkać gdzieś ze mną ?
-Właściwie to mam do ciebie prośbę.Bo ty jesteś dobry z matematyki,a ja mam zagrożenie więc dasz mi może korki ?-zobaczyłam na jego twarzy zawiedzioną minę, chyba liczył na coś innego, no cóż przykro mi koleżko,przeliczyłeś się.
-Ok.To od kiedy chcesz zacząć?
-Jakoś w tym tygodniu.Mam wolną sobotę.
-Ok.Ja też.A do kina chciałabyś ze mną pójść ?
Powstrzymałam się od śmiechu.Ja z nim w kinie,nie dziękuję, nie chciałabym żeby ktoś jeszcze nas zobaczył.
-To poszłabyś?
Widziałam,że bardzo mu zależy na tym,ale nie miałam zamiaru się zgodzić,ale potrzebowałam tych korków.
-Nie dam rady, ledwo znajdę czas na te korki.Mam strasznie napięty grafik.
-Ok. To kiedy indziej.O której godzinie byś przyszła?
-O 17
- Będę czekać. Co zamawiasz?
-Sok z wyciskanych pomarańczy i tost z serem i szynką
- Już podaję - powiedział Tom z uśmiechem po czym odszedł.
Spojrzałam się a w stronę wejścia właśnie wszedł do kawiarenki Nick ze swoimi kumplami, aż chciałam krzyczeć nad swoim losem.Probowałam się skulić i schować za gazetą,ale było za późno,zauważył mnie.

Królowa baluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz