Rozdział 3

507 15 5
                                    

Pani profesor rozdała wszystkim probówki  i różne mieszaniny.

- A teraz w parach zrobicie jakiekokolwiek doświadczenie z mieszninami,które wam dałam

Nick zaczął coś ze sobą mieszać.

- Może byś najpierw skonsultował się ze mną- powiedziałam do niego

- Po co i tak pewnie jesteś słaba z chemii. Robię to doświadczenie z wybuchem.

- Zresztą wszystko mi jedno. 

Podałam mu jedną z miesznin, a przy okazji nasze dłonie się otarły. Dodaliśmy kolejną mieszaninę i w naszej probówce zaczęło parować. 

- Zaraz wybuchnie - odezwał się Nick z zadowoleniem. Widocznie ktoś tu lubi wybuchy.- Dodam coś jeszcze, żeby przyspieszyć to- ktoś tu jest niecierpliwy

-Chory jesteś. NIc już nie dodawaj bo będzie eksplozja- powiedziałam,ale ten pacan mnie nie posłuchał. Cała probówka wybuchła. 

- Co wy zrobiliście- nauczycielka wstała oburzona z krzesła. 

- To nie moja wina tylko Nicka - tak wiem nie ładnie być skarżypytą , ale mam to gdzieś

- A zresztą obydwoje idźcie do dyrektora. - powiedziała nauczycielka i otworzyła nam drzwi/

- Ale ja nic nie zrobiłam !!

- Bez dyskusji marsz do dyrektora. Z nim sobie porozmawiacie

No i fajnie tylko z nim usiadłam i już pierwsze kłopoty.

Idąc przez korytarz nie odzywaliśmy sie ani słowem. Przynajmniej ja siedziałam cicho, a on coś cały czas mruczał pod nosem. W końcu dotarliśmy do gabinetu dyrektora. Zapukaliśmy i po słowie proszę,weszliśmy do środka. Przywitał nas brązowy wystrój wnętrza. 

Królowa baluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz