Królowa balu

Nieproszony gość cz.1

Dziewczyny dawno się już przebrały więc miałam całą szatnię dla siebie. Do szatni wszedł Nick jakby nigdy nic,który wulgarnie lizał lizaka nawet nie wiedziałam, że tak można. Wybuchłam śmiechem gdy go zobaczyłam jak lizał tego lizaka, chociaż nie wyglądał nawet seksownie jak tak robił , ale i tak nadal był palantem,który mnie strasznie wkurza. 

- Po co przylazłeś? Tutaj nie ma stępu dla chłopaków 

- Nie zauważyłem

- To ślepy jesteś jak nie zauważyłeś na drzwiach, że to jest przebieralnia damska i brak wstępu dla chłopaków. No chyba, że czujesz sie dziewczyną. Wtedy rozumiem twój problem i ci współczuję. 

- Podobasz mi się, Jesteś taka drapieżna. Czy ty wogóle bywasz miła? 

- Nie

- Ostra jesteś, a ja takie lubię. 

- Dobra, ale nawet sobie nie myśl, że się z tobą prześpię i będę kolejną zaliczoną dziewczyną. Dobra wynocha stąd .Nie nadużywaj mojej gościnności. 

- Chętnie tu posiedzę i popatrzę jak się przebierasz. 

- Dobra koniec bo zmuszę cie siłą. 

- No próbuj.Jestem ciekawy jak waleczna możesz być.

Rzuciłam się na niego i próbowałam go siłą odepchnąć. On wziął mnie za ramię i odepchnął do szafki. Był strasznie blisko. Nasze usta  dzielił cm. To straszne, ale w pewien sposób na mnie działał. Mój oddech przyspieszył i serce zaczęło szybciej bić.  Przybliżył jeszcze bardziej swoje usta aż w końcu nasze usta się stykały. Całowaliśmy się. Zatraciłam się w tym pocałunku. Był namiętny i gorący. Zaraz całuję się z Nickiem. Mój móżg mówił nie dziewczyno przestań, a ciało przestało myśleć pod wpływem jego ust. Wzdłuż całego ciała przechodziły mnie ciarki. W końcu mój mózg wygrał z ciałem i otrzeźwiałam. 

- Nigdy więcej tak nie rób - powiedziałam udając, że nic dla mnie to nie znaczyło

- przyznaj, że było fajnie. Jeszcze żadna dziewczyna tak mnie nie podniecała jak ty. 

- No super,ale wyjdź stąd. 

- A co wstydzisz się mnie ? Mnie nie musisz się wstydzić. Mogę ci nawet dodać pewności siebie i pierwszy zdejmę koszulę.