- Panie Frustermanie znowu pan jest w moim gabinecie - odezwał się dyrektor swoim barytonem- to już 3 raz w tym tygodniu
- No wiem. WIdzi pan jak często znajduję dla pana czas - o dziwo na te głupie słowa Nicka dyrektor się zaśmiał
- Widzę, że przyszedłeś jeszcze z Kat. Ty też jesteś częstym bywalcem mojego gabinetu no cóż, ale Nick znajduję dla mnie więcej czasu
- To jakaś pomyłka ja nic nie zrobiłam- odezwałam się w końcu
- Ile razy ja to już słyszałem . Chyba każdy uczeń co tu przychodzi zaczyna od tego ja nic nie zrobiłem-powiedział dyro próbując naśladować młodzieżowy ton głosu- No to co przeskrobaliście?
- Mieliśmy robić mikstury na lekcji chemi, ale trochę przesadziliśmy i zrobiliśmy wybuch
- No to nie dobrze. Kolejny wybuch Nick naprawdę?- odezwał się dyrektor nie mając do nas żadnej pretensji- Nie chcę wam dawać kary bo rozumiem, że kazdemu się może zdarzyć, Nikt nie jest omylny. Tylko,że Pani.P zaraz do mnie przyjdzie i zacznie mi mówić jak to ja faworyzuje innych i te jej inne bzdury. Wiecie jak tylko ona potrafi. Dlatego waszą karą będzie wykonywanie prac społecznych na rzecz szkoły przez cały tydzień.
No i super. Jeszcze tego brakowało, żebym pracowała.
- To zaczynacie jutro po lekcjach. A według waszego planu macie 7 lekcji czyli o 15.00 macie być na głównym korytarzu. Reszty dowiecie się na miejscu.
- A co będziemy tak właściwie robić?- zapytałam
- A co boisz się, że złamiesz sobie paznokietka- powiedział Nick debilnym głosem
Nie miałam siły z nim gadać więc wyszłam z gabinetu bez pożegnania, przy okazji mocno trzaskając drzwiami. Tak wiem rodzice mnie nie wychowali.Nick wyszedł tuż za mną.
CZYTASZ
Królowa balu
Teen FictionOpowiadanie to powstaje dzięki szkolnej nudzie. Pisze to opowiadanie razem z moją przyjaciółką. Opowiada ono o dziewczynie( zołzie) , która jest królową szkoły. Miłego czytania...