Rozdział 11

29 1 0
                                    


- Ooo siema laleczko.

-Nie mów tak na mnie bo pożałujesz. Przy koleżkach się popisujesz a sam pewnie trząsłbyś się ze strachu.

- A tak w ogóle poznajcie uroczą Kat, po prostu sama słodycz-powiedział z sarkazmem Nick.

- Cześć - powiedzieli chórkiem, dosiadając się do mnie.

-Lucas- przedstawił się blondyn z niebieskimi oczami.

-Johnny- przedstawił się chłopak o wyglądzie surfera, miał rozjaśnione blond włosy od słońca z którymi kontrastowała ładna opalenizna, a do tego miał oczy koloru oceanu. Nie można było mu odmówić urody, nawet ja Kat to przyznaję, zresztą gościu był totalnie w moim typie. Zorientowałam się jednak, że za długo mu się przypatruję. Nick też to zauważył. Przyszedł kelner z moim zamówieniem. Wzięłam tost do ręki i już miałam wziąć go do buzi, jednak coś mi przeszkadzało a mianowicie natarczywy wzrok Nicka na mnie, zaczęłam gryźć a ten palant nadal się bezczelnie gapił.

- Wiecie chłopcy, że całowałem się z Kat.-powiedział Nick

Aż zakrztusiłam się tym tostem. Johnny szybko do mnie podszedł i zaczął mnie ratować. Kawałek tosta wyleciał i trafił prosto w twarz Nicka, a masz ty skurczybyku.

-Johnny specjalnie to zrobiłeś. Wziął sok i wylał go na białą bluzkę Johnnego.

-Pojebało cię Nick-powiedział to Johnny zdejmując T-shirt-oddawaj mi teraz swoją koszulkę.

Przyjrzałam się jego mięśniom, bez koszulki wyglądał jeszcze lepiej, aż mi ślinka pociekła.

Nick zdjął bluzkę i przy okazji przyszedł kelner i niechcący się potknął i wylał lemoniadę na bluzkę Nicka.

-Szlag by to trafił -powiedział Nick. Jezu kto tak w ogóle jeszcze mówi.

- Tom uważaj następnym razem a za tą lemoniadę nie płacimy bo sam wylałeś.

-Kurde Nick wyluzuj, nie bądź sknera.-powiedział Lucas.

Nick tak się zbulwersował na Toma, że był gotowy do walki, żeby zapobiec walce wzięłam ketchup i wylałam go na Nicka. Muszę przyznać, że Nick z ketchupem we włosach wyglądał komicznie.

- Ładnie ci w czerwonym- powiedział Johnny do Nicka.

- Nick powinieneś się przefarbować wtedy nie byłbyś palantem tylko czerwonowłosym palantem- tym razem ja się odezwałam ledwo wytrzymując już ze śmiechu.

-Kat czemu to zrobiłaś?

-Chciałam zapobiec walce.

-Jesteś głupią zołzą.

-Kobiety to ty szanuj-odezwał się Lucas

-Kobiety szanuję, tylko Kat nie. Zresztą czemu się wtrącasz?- Nick po tych słowach szarpnął za koszulkę Lucasa i podarł mu ją trochę.

- Zwariowałeś to koszulka Ralph Lauren.

- O nie jakie to straszne- powiedział Nick.

- Masz szczęście, że jesteś moim przyjacielem bo inaczej dawno skopałbym ci tyłek.

Przyszedł szef baru i nas wygonił.

-Przepraszam-powiedział Nick do Johna i Lucasa-poniosło mnie.

- Nie pierwszy raz stary, ale kochamy twoją dupę więc ci wybaczamy, ale pogadamy później bez gapiów-powiedział Lucas do Nicka i zbili sobie piątkę.

Przewróciłam oczami, chłopaki tego nie zrozumiesz, biją się a po chwili już zgoda, u dziewczyn skończyło by się to obrażaniem tygodniami.






To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Królowa baluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz