5.

272 11 2
                                    

Skończył się angielski. Szłam do mojej szafki po rzeczy na w-f,kiedy ktoś mnie zatrzymał.
-Alex,cześć.- odwróciłam się i zauważyłam znaną mi twarz.
-Hej Jay.-przytuliłam go na przywitanie.
- Chciałabyś pójść ze mną do starbucksa po szkole?- zapytał z nadzieją w oczach.
- Ja.. -chciałam już mówić, że mam plany,ale przypomniało mi się,że Justin dzisiaj się uczy-pewnie,czemu nie.-odpowiedziałam z uśmiechem.
- To o której kończysz?
-za godzinę.
-świetnie,ja też. To przed głównym wejściem?
- Może być, a teraz spiesze się na w-f, więc trzymaj się.- pożegnałam się w pośpiechu i pobiegłam do szatni,przebrać się.
Grałyśmy w kosza. Szkoda,że w szkole nie było żadnych treningów dla dziewczyn. Pewnie byłabym jedyną chętną. Sam też bym namówiła. Należała do miłośniczek sportu,nie ograniczając się do konkretnej dyscypliny.
Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się. Zadzwonił dzwonek. Wyszłam na dziedziniec,czekając na Jay'a.
- Przepraszam,długo musiałaś czekać?-zaszedł mnie od tyłu.
- Nie,spokojnie. Przed chwilą przyszłam-zaśmiałam się. A on odetchnął z ulgą. Zauważyłam Justina wychodzącego ze szkoły. Pomachałam mu,ale on był zapatrzony w chłopaka obok mnie. Patrzył się na niego jakby miał go zaraz zabić. Nie podszedł. Nie przywitał się. Był zły? Nie rozumiem.
Nie zamierzałam się tym przejmować w tej chwili.
W drodze do kawiarni nie powiedzieliśmy ani jednego słowa. Droga nie była długa, niecałe pięć minut. Usiadłam przy wolnym stoliku.
- Co chcesz?- spytał brązowooki.
- Gorącą czekolade- odpowiedziałam.
Po chwili był już z zamówieniem.
-Chyba nie lubisz kawy?
-nie bardzo-odpowiedziałam marszcząc nos. Zaśmiał się.
- Nie pracujesz już tutaj?
- Nie,to było takie chwilowe.Tylko przez wakacje.-po chwili zawahania spytał- Co Cię łączy z Justinem? - spojrzałam się na niego,a później przez okno.
- Nic,jesteśmy przyjaciółmi.
- Dziwne, Bieber i przyjaźń damsko-męska.- dopowiedział ze śmiechem.
-Co masz na myśli?
-Wiesz jaki on jest. Dziwne,że jeszcze nie próbował Ciebie zaliczyć. Nie oszukujmy się, wszystkie dziewczyny w szkole mogą Tobie tylko pozazdrościć i dobrze o tym wiesz.- zarumieniłam się,to było miłe. Co do Justina to ciesze się,że nic nie próbował. Nie pozwoliłabym mu na to i napewno nie utrzymywalibyśmy już kontaktu.
- Uważam siebie za przeciętną,nie przesadzaj. A Justinowi wystarczy Tiffany -przewrócił oczami.
Kiedy wypiliśmy,chłopak odprowadził mnie do pokoju.
-Powtórzymy to jeszcze kiedyś? -spytał przed moimi drzwiami.
- Może nawet niedługo- pocałowałam go w policzek i weszłam do środka. Jay był kompletnym przeciwieństwem Justina. Czułam,że mogę z nim porozmawiać albo spytać o rade. Był bardzo poważny w porównaniu do Biebera z którym potrafiłam cały czas się wygłupiać czy ze wszystkoego żartować.
Ściągnęłam ramoneske,przebrałam się w czarne leginsy i szarą bluze z logiem szkoły. Włosy związałam w luźnego koka. Kiedy chciałam usiąść na kanapie,zauważyłam Justina książkę od fizyki. Musiał ją zostawić,jak przyszedł ostatnio,żebym pomogła mu zrozumieć jedną rzecz. Jak chciał się uczyć na sprawdzian bez książki? Wzięłam ją i telefon. Nie przejmowałam się zakładaniem butów. Mieszkał kilka pokoi dalej. Bez pukania do niego weszłam.
- Chyba czegoś zapomnia.. - zamurowało mnie. Książka wypadła z moich rąk. Zobaczyłam ich. On na niej.. uh. Justin odwrócił się w moją stronę. Zszedł z niej.
-Alex ja..-próbował się tłumaczyć, ale to co widziałam mi wystarczyło. Blond szmata patrzyła na mnie rozbawiona. Wygrała.
- Zajebista nauka.-powiedziałam łamiącym się głosem i pobiegłam do pokoju Sam. Wbiegłam do niej zapłakana. Nic nie mówiła tylko mnie przytuliła. Tyle mi wystarczyło. Wiedziałam,że łączy ich tylko seks,ale nie wiem co się stało. Kiedy ich zobaczyłam coś we mnie pękło. W jakimś stopniu chyba mi na nim zależało. Okłamał mnie. Mówił,że się bedzie uczyć. Nie chce go widzieć. Bolał sam fakt, bo byłam świadoma,że on do niej nic nie czuje. Sam mi to mówił. Kiedy ochłonęłam zadzwoniłam do Jaya,żeby przyszedł. W tej chwili poza ich dwójką,miałam wszystkich dosyć. Opowiedziałam im co się stało. Próbowali mnie pocieszać,ale ja i tak wiedziałam swoje. Zakochałam się w nim, a mogłam to przed sobą przyznać dopiero po zobaczeniu go z Tiffany w takiej sytuacji.

Musze go sobie wybić z głowy.

New Life In New SchoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz