Bylo już grubo po osiemnastej, a ja nie miałam zamiaru wracać do domu. Kto by pomyślał?! Po prostu musiałam siedzieć naprzeciwko Dominika i patrzeć jak udaje, że w ogóle nie chce się na mnie rzucić i nigdy nie puszczać. Widziałam to. Widziałam jak patrzy czy nie patrzę. Widziałam jak gra pioseneczki o miłosci (moje ulubione, skąd on niby to...Martyna!!!) ale udawałam, że tego nie słyszę. Widziałam jak próbował dostać się do mnie, ale za każdym razem znikałam za gromadą ludzi.
Skoro wiedziałam to dlaczego nie podeszłam i to ja nie zrobiłam tego "pierwszego kroku"? Otóż to. On na to czeka.
YOU ARE READING
Let's fall in love || JDąbrowsky
FanfictionJeśli mógłbyś być gdziekolwiek chcesz, byłbyś tam ze mną? ¡mogą pojawić się wulgaryzmy!