Rozdział 4

331 35 2
                                    

Do koncertu zostały 2 godziny, wszystko było już przygotowane, przed stadionem było tysiące ludzi a po Emily nie było śladu.
Jeszcze nigdy nie widziałam Mika takiego zestresowanego.
Siedział, a właściwie wiercił się w garderobie.
Ekipa zaczynała przygotowywać co do występu, jednak on nie mógł usiedzic w miejscu i wyszedł.
Wpadłam na niego w i korytarzu -"Emily zniknęła!" powiedział za łzami w oczach.
I tak zaczęły się poszukiwania Emily jak się szybko okazało bezskutecznie...

Do koncertu zostało 20 minut, Michael wrócił do garderoby, usiadł na czerwonej kanapie, zakrył twarz rękami i zaczął płakać, jednak szybko przestał.
Pod nogami zobaczył białą kopertę że swoim imieniem.Od razu domyslił się, że to od Emily.
Otworzył, na różowawej kratce było napisane :
"Drogi Michaelu już nie daje rady ciągle te twoje sukcesy, fani, występy. Jestem tym przytloczona i postanowiłam wrócić do domu, MOJEGO domu.
Mam nadzieję, że po powrocie się ze mną skontaktujesz.
Kocham Cię Micheal.
Za każdym razem gdy bedziesz tęsknił Zamknij oczy i zacznij śpiewać, marząc,że śpiewasx dla mnie"
Odłożył list i pobiegł na scenę.
Czekało tam na niego miliony ludzi......

Po koncercie od razu nakazał wracać do Neverlandu i do Emily.
Nie minęły 4 godziny i byliśmy w Neverlandzie.
Następnego dnia Mike od razu pojechał do Emily.Wrócił dopiero wieczorem.Opowiadał, że spędził z nią cały dzień. Byli tam gdzie nikt go nie rozpoznał.
-"Przy niej nie czuję się jak Król Popu Michael tylko jak Michel chłopak z Indiany, to jest wspaniałe "opowiadał....

Hejka!!
Bardzo przepraszam że tak długo nie było rozdziału !
Postaram się pisać częściej
5☆ 3 kom= next

W opowiadaniu są zawarte teksty z pisanki Dear Michael możecie się z nią zapoznać bo to właśnie ona była moją inspiracją

Dear  MichaelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz