Rozdzial 10

237 30 6
                                    

"Od przyjazdu ze szpitala min sto kina miesięcy. Z Michaelam planujemy ślub...wiemy, że szybko ale nie ma na co czekać, -pisałam w pamiętniku, do pokoju wszedł Michael.Usiadł na łóżku koło mnie i się przytulił.
Ellie wiesz, że jeśli nie jesteś pewna swoich uczuć nie musimy się żenić...-wyszeptał Michael.
Kocham Cię Michael, chcę być z tobą do końca życia -powiedziałam.
Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
-Michael chcę mieć z tobą dziecko, całą gromadki dzieci
Michael się zarumienił, zaczął mnie przytulać, całować, po czym wyszeptał
-Ja z tobą też...

-------------3 tygodnie później----------

Nadszedł dzień naszego ślubu,sala była pięknie ozdobiona dominowały kolory biały i czerwony,moją suknia była olśniewająca.Wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Moje włosy nie były ułożone, były po prostu rozpuszczone, w nie były wplecione drobne czerwone kwiatki suknia była prosta, ale wyjątkowa.Sięgała mi do kostek,przy końcu była wykończona koronką.
Garnitur Michaela był czarny, miał tylko czerwony krawat.Był najprzystojniejszym mężczyzną jakiego wiedziałam...
Staliśmy na środku sali, pomiędzy nami stał urzędnik i udzielał nam ślubu.
Doczekałem się w końcu urzędnik wypowiedział tę słowa:
Możecie się pocałować....
Po raz kolejny nasze usta się złączyły .

Siedzieliśmy przy stole otoczeni najbliższymi. Moi rodzice, rodzeństwo, rodzice i rodzeństwo Michaela.
-Chiała bym wam coś powiedzieć..zaczęłam...Michael kochanie...jestem w ciąży
Jeszcze nigdy nie był taki szczęśliwy.Miałam wraźenie, że się wzruszył.Byliśmy tacy szczęśliwi, nic nie mogło tego zepsuć, ale jednak....
W tym momencie na salę weszła Emily...

Hej :)
Nie jestem zadowolona z tego roździalu no ale trudno.
Komentujcie to bardzo motywuje

Dear  MichaelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz