Rozdział 11

220 31 5
                                    

-Michael, Emily tu jest powiedziałam
-Ochrona,Emily nie może zepsuć nam tak pięknego dnia
Michael krzyknął, pocałował mnie w czoło i gdzieś pobiegł.
W głębi serca bałam się tego, że Michael nadal o kocha Emily, wkońcu nigdy nie była mu obojętna.

Minęło chyba 40 minut, Michael wkońcu przyszedł.
-Emily ma w tym hotelu wynajęty pokój,ona jest chora psychicznie, zwolnili ją z więzienia i kazali iść na terapie. Powiedział Michael
Wydawało mi się,że był szczęśliwy...ale niewiedziałam czy z powodu mojej ciąży, czy z powodu Emily...

Wszyscy powoli zaczeli rozchodzić się do pokoji.Zostałam sama z Michaelem
-Zatańczymy Ellie ?
-Jasne
Michael włączył piękną muzykę, byłam zawstydzona,moje umiejętności taneczne były na poziomie -1.
Nasz taniec był coraz bardziej romantyczny, byliśmy coraz bardziej przytuleni do siebie.
Michael już nawet nie zwracał uwagi na to,że co jakiś czas deptalam mu po placach.
-Na mnie już pora Mike, idę do pokoju
-Okay zaraz do ciebie dołącze puścił mi oczko,a ją odeszłam

Weszłam do pokoju,rozebralam się z sukni i poszłam pod prysznic.
Ubrałam się w czarny T-shirt i któtkie spodenki.Postanowiłam przejść się po hotelu.
Przez 10 minut bladziłam po korytarzach.
Zatrzymałem się dopiero przy drzwiach pokoju,jak się potem dowiedziałam Emily, a dlaczego akurat tam.Ponieważ byłam świadkiem zdrady....Michael całował Emily, albo ona jego
-Michael ? Zapytałam na tyle głośno by usłyszał.
-Ellie ?, puść mnie Emily...
Poczekaj kochanie zaraz ci to wytłumacze..
-Nie Michael nie chcę twoich tłumaczeń i nie mów do mnie kochanie.. krzyczalam przez łzy,
Potem uciekłam.
Czułam jak moje serce rozsypuje się na milion kawałków, byłam bezsilna.Znowu miałam myśli samobójcze, ale wiedziałam, że nie mogę tego zrobić. Końcu nie byłam sama ....załapałam się z brzuch i zaczęłam płakać

Kolejny roździał, zacheciliscie mnie do szybkiego wstawienia nowego swoją aktywnością pod ostatnim rozdziałem :)

Dear  MichaelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz