KIRA POV
-Ymmm gdzie jestem? Suga?
-Hej Kira- posłał mi czarujący uśmiech- Po co tak wcześnie wstajesz?
-Co?- nie widziałam co się dzieje.
-Śpij jeszcze śmiało- uśmiech nie znikał mu z twarzy.
-Ale że z tobą?
-Przecież nie gryzę- puścił mi oczko, to sen czy co do cholery?
-Ja jednak może już pójdę- gdy chciałam wyjść złapał mnie za rękę.
-Kira ja...
-Obudziliście się to dobrze chodźcie bo zrobiłem dobre śniadanie- przerwał mu radosny Jin tylko szkoda że przeszkodził w tym co miał mi powiedzieć.
-Okey zaraz zejdę- odpowiedział pewnie Suga.
-Kira dlaczego się tak na niego patrzysz?- skierował do mnie najstarszy.
-już idę- czułam wzrok och obojgu na sobie.
JUNGKOOK POV
Ból w sercu doskwierał mi ja nigdy dotąd wiedząc, iż Kira śpi z Sugą. Moje uczucia nie pozwalały mi o niej zapomnieć, dalej coś do dziewczyny czułem.
-O hej Kira- ucieszyłem się jej widokiem.
-Hej Kook- podeszła do mnie tuląc się.
-Coś się stało?- zaniepokoiłem się.
-Nie- przytuliła się mocniej.
-Nie kłam co jest Kira? Powiedz.
-Jestem smutna- miała cichy ton.
-Czemu?
-Nie wiem tak jakoś.
-Zawsze jest jakiś powód słońce- zacząłem głaskać ją po włosach.
-Słońce?
-Przepraszam wymsknęło mi się.
-Nie szkodzi mów tak- dostrzegłem w jej głosie nutkę radości.
-Co jest? Nie mogę patrzeć jak smutna jesteś serce mi się kroi.
-Wiem dlatego teraz cię przepraszam, że musisz na mnie patrzeć w tym stanie.
-Zawsze chcę na ciebie patrzeć- musiałem to zrobić, pocałowałem ją delikatnie w czoło.
-Uuu jak romantycznie- pojawił się Rap monster.
-Co nie? Pragnę aby Kira się uśmiechnęła, co mam zrobić?
-Ja chłopaki idę ciotka do mnie dzwoni- oderwała się nagle.
-Odprowadzić cię?
-Nie spoko, dojdę- puścił mi oczko.
-Okey pa.
-Dalej ją kochasz młody?- gdy już jej nie było przyjaciel zadał mi pytanie.
-Aż tak to widać?
-Raczej- dodał z powagą.
-Nie wiem co zrobić.
-Chłopaki gdzie Kira?- usłyszałem znany mi głos.
-Wyszła smutna- odpowiedział Rap.
-Była smutna?- zdziwił się Suga.
-Nie wiem- powiedziałem obojętnie.
-Ja zaraz wracam- poszedł po kurtkę.
-Za nią idziesz?- zainteresował się Monster.
-Nie- Suga krótko odpowiedział i wyszedł.
SUGA POV
Oczywiście, że za dziewczyną poszedłem, znalazłem ją siadała pod drzewem płacząc. Miałem do niej podejść ale jakaś grupka mnie w tym wyprzedziła.
-Hej śliczna co tu sama robisz?- zadał pytanie jeden z nich.
-Zostawcie mnie- była zakłopotana. Kojarzyłem te głosy, gdy po chwili odezwał się następny zrozumiałem kim oni są. To GOT7! Moi przyjaciele z innego gangu. Zrozumiałem, że nie mam z czego się cieszyć skoro są to oni, za chwile mogą zrobić jej coś złego.
-Chłopaki?- podszedłem jak najszybciej w ich kierunku.
-Suga? Ziom co tu robisz?- ucieszył się BamBam.
-Szedłem za nią- pokazałem na Kirę
-Ooo a sorry to twoja zdobycz?- zapytani niepewnie Mark.
-Nie.
-To czyli mogę sobie ją wziąć- Jackson podszedł do dziewczyny łapiąc za bluzkę. Próbowała się wyrwać ciągle patrząc na mnie wzrokiem który znaczyło "POMÓŻ SUGA".
-Też nie ziom ona jest moja- dodałem z powagą.
-Od kiedy bawisz się w związki?- zainteresował się JB.
-Nie zabawiam.
-To co ma znaczyć "Jest moja"?
-Jest i tyle puść ją- zacisnąłem dłonie w pięści.
-Spoko bierz ją sobie- BamBam popchnął dziewczynę przede mną na co upadła na ziemie. Pomogłem jej wstać chowając za siebie.
-Ciekawi mnie jedno Suga od kiedy stałeś się taką pizdą? Czy to może przez nią?- pytanie Yugyeom'a wkurwiło mnie do takiego stopnia, że podszedłem do chłopak i wymierzyłem mu cios, że biedny aż upadł na ziemię.
-Co ty robisz?!- Jackson złapał mnie za koszulkę przybliżając do niego.
-Zostaw go!- usłyszałem przerażony głos Kiry.
-Chłopaki puśćcie ich, to nie nasza wina kim się stał teraz. Po prostu wkroczył na złą drogę- stwierdził BamBam.
-To ty wkroczyłeś i nie możesz z niej wyjść- spojrzałem na niego gniewnie.
-Jasne puść go Jackson. Nie zasługuje na to chłopak zostawmy ich samych- dodał z cwany uśmiechem. Po tym zostawili nas odchodząc. Nie panowałem nad sobą, byłem tak na nią wściekły.
-Co ty tu do cholery w ogóle robisz?!
-Nie krzycz proszę- zaczęła płakać
-Odpowiadaj mi jak pytanie ci zadaję a nie!
-Suga- schowała twarz rękoma.
-Odpowiadaj kurwa!- chwyciłem ją za nadgarstki przykładając do ściany.
-Suga to boli- widząc jej łzy w sekundzie agresja minęła. Uwolniłem ją.
-Przepraszam ja, ja nie wiem co bym sobie zrobił jakby coś ci się stało- wydukałem.
-Dlaczego?
-Domyśle się kurwa idiotko! Jak myślisz czemu?!
CZYTASZ
Nie potrzebuję Cię chodź nadal Cię kocham II SUGA
RandomDwa przeciwieństwa, dwa inne oblicza lecz ta sama miłość. Historia osób w której dziewczyna bardzo w dziwny sposób zagościł w sercu chłopaka.