Pierwszego dnia świąt, moja prawdziwa miłość dała mi...
Prawdziwe drzewko świąteczne.
- Już tylko trochę – powiedział Louis idąc z Harrym ośnieżonym chodnikiem, zakrywając mu oczy dłońmi.
- Louis, zaraz się przewrócę. Jestem już wystarczająco niezdarny, gdy widzę.
- Bądź cicho, już prawie jesteśmy na miejscu – Louis zdjął swoje ręce z twarzy Harry'ego i wyciągnął klucze. – Trzymaj oczy zamknięte, ok?
- W porządku – westchnął.
Louis uśmiechnął się, włożył klucz do zamka, otworzył drzwi i chwytając dłoń Harry'ego zaciągnął go do środka.
-Okej, stań tutaj – poprowadził chłopaka na środek salonu, zatrzymał go i obrócił jego twarz w odpowiednim kierunku. – Dobrze, jak doliczę do trzech, możesz otworzyć oczy.
- Chciałbym już wiedzieć, o co z tym wszystkim chodzi.
- Raz... - Louis zaczął odliczać – Dwa... Trzy... Otwórz.
Harry otworzył oczy i westchnął na widok tego, co stało przed nim. Prawdziwa, żywa choinka. Z sosnowymi igiełkami i z tym wszystkim. Stała nawet w wodzie.
- O Boże, Lou!
- Podoba ci się? - uśmiechnął się w odpowiedzi.
- Kupiłeś nam prawdziwe drzewko!
- Wiem, jak bardzo nienawidzisz tych sztucznych, więc postanowiłem podarować ci coś wyjątkowego na nasze pierwsze wspólne święta.
- Oh, Lou, kocham je! – Harry podszedł do choinki i powąchał gałęzie. – Pachnie świętami!
Louis zachichotał i dołączył do niego.
- Liam pomógł mi je wybrać. Upewniliśmy się, że nie będzie za duża i w ogóle.
- Jest idealna, kocham ją. Bardzo ci dziękuję. – Harry pochylił się do przodu i musnął usta Louisa. – Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie.
Lou praktycznie błyszczał przez resztę nocy.
***
Mówiłam, że krótkie. :)
CZYTASZ
12 Days of Christmas // Larry // Tłumaczenie
FanficTo pierwsze wspólne święta Harry'ego i Louisa, więc Louis chce zrobić coś naprawdę wyjątkowego dla Harry'ego. Jednak, jako że nie może pozwolić sobie na pięć złotych pierścionków i siedem łabędzi, tworzy swoją własną listę rzeczy, które da Harry'emu...