Szóstego dnia świąt, moja prawdziwa miłość dała mi...
Dwa (i pół) brzydkich swetrów świątecznych.
- Mam dla ciebie niespodziankę! - krzyknął Louis pomagając Harry'emu zdjąć płaszcz po powrocie z pracy.
- Tak? Co to?
- Chodź ze mną - zachichotał i pobiegł korytarzem do ich sypialni. Harry uśmiechnął się i podążył za nim, podekscytowany ekscytacją swojego chłopaka.
Gdy wszedł do pokoju, znalazł w nim dwa brzydkie swetry świąteczne leżące na łóżku, które aż promieniowały swoją brzydotą. Na ich widok opadła mu szczęka i jego wzrok spoczywał na zmianę na nich i na Lou.
- Kupiłeś nam te brzydkie swetry?
- Pasujące do siebie brzydkie swetry - odpowiedział robiąc krok do przodu. - Ten jest twój - uniósł błękitny sweter z pingwinem (noszącym czapkę świąteczną) po prawej stronie. - A ten jest mój - wskazał na zielony sweter z takim samym pingwinem po lewej stronie. - Gdy staniemy obok siebie, pingwiny będą wyglądać tak, jakby się przytulały.
- Lou, one są urocze! - chwycił je. - Kocham je. Hej, czemu by ich nie założyć i nie pójść gdzieś na kolację, co ty na to?
- Mmm, jestem głodny - Louis uśmiechnął się. - Oh, prawie zapomniałem! - zanurkował w torbie leżącej na łóżku i wyjął sweter, wielkości... - Chodź, Annabeth! - zawołał kotkę, która natychmiast przybiegła do pokoju. Lou wziął ją na ręce i siłował się z nią przez minutę, dopóki na wcisnął na nią sweterka. - Teraz jesteśmy prawdziwą rodziną.
Harry tylko zachichotał i podrapał kota za uszami. Ona naprawdę sprawiła, że ten sweter nie wyglądał tak brzydko.
CZYTASZ
12 Days of Christmas // Larry // Tłumaczenie
FanficTo pierwsze wspólne święta Harry'ego i Louisa, więc Louis chce zrobić coś naprawdę wyjątkowego dla Harry'ego. Jednak, jako że nie może pozwolić sobie na pięć złotych pierścionków i siedem łabędzi, tworzy swoją własną listę rzeczy, które da Harry'emu...