15 XII

977 118 17
                                    

Trzeciego dnia świąt, moja prawdziwa miłość dała mi...

Spalone ciastka świąteczne.

Louis nigdy nie twierdził, że jest dobrym kucharzem. Albo że wcale gotuje. Wykrywacz dymu tylko to potwierdzał.

- Cholera – przeklął otwierając piekarnik, po czym chwycił blachę ciasteczek. Dopiero co ją złapał i wtedy przypomniał sobie o tym, że piekarniki pieką jedzenie. Louis krzyknął i upuścił tacę z ciasteczkami na podłogę, by szybko pobiec do kranu i odkręcić zimną wodę, którą schłodził rękę.

Harry wbiegł do kuchni i spojrzał na Louisa.

- Co się stało? – zapytał.

Wtedy zauważył leżącą na podłodze blachę ciastek, dźwięk czujniku dymu doprowadzającego do szaleństwa , zwiększającą się opuchliznę na dłoni Louisa, którą trzymał pod wodą i wyraźny zapach spalonych ciastek.

- O Boże, Louis – obszedł blat i objął ramionami talię chłopaka, całując jego szyję. – Co ty zrobiłeś?

- Próbowałem zrobić trochę świątecznych ciastek dla ciebie. Wiem, że je kochasz. Nawet zrobiłem je w kształcie uroczych małych choinek i bałwanów. Wtedy włożyłem je do piekarnika i nastawiłem taką temperaturę, jaka była podana na opakowaniu, jednak i tak się spaliły. Próbowałem je wyjąć zanim się całkiem zniszczą, ale zapomniałem o rękawicach.

- Oh, Lou - Harry wyłączył czujnik dymu, który przyprawiał go o ból głowy. Potem wyłączył też piekarnik i zamknął jego drzwiczki, zanim zaprowadził Louisa do drzwi. 

- Gdzie idziemy? - Lou spytał wyciągając w górę swoje poparzone dłonie. 

- Zabieram cię do szpitala, żeby ci je odratowali.

- Okej, przepraszam. Chciałem cię tylko uszczęśliwić - skinął głową.

- Jestem szczęśliwy, Lou. Wiesz co, zatrzymamy się w sklepie w drodze do domu po mieszankę do ciastek i zrobię je dla nas, dobrze?

- To lepszy plan - ponownie kiwnął głową. 

- Prawdopodobnie -Harry zachichotał i pocałował Louisa w czoło sadzając go na miejscu pasażera, po czym ruszyli do szpitala.


12 Days of Christmas // Larry // TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz