Drugiego dnia świąt, moja prawdziwa miłość dała mi...
Dwie własnoręcznie zrobione skarpetki.
- Lou, wróciłem! – zawołał Harry zdejmując swoją kurtkę i wieszając ją w szafie.
- Jestem w sypialni! – odkrzyknął Louis.
Harry uśmiechnął się i pozbył się butów, by pobiec do pokoju. Lou siedział na łóżku w jednym ze świątecznych sweterków Harry'ego i w dresach, plecami do drzwi.
- Hej, kochanie – przywitał się, a gdy Harry podszedł bliżej, szybko dodał - nie patrz.
- Nie patrzeć na co?
- Na twój prezent.
- Prezent? – zapytał zmieszany. – Jeszcze nie ma świąt.
Louis skinął głową.
- Pracowałem nad nimi cały dzień. – sięgnął za siebie, chwycił niespodziankę i podał ją Harry'emu.
W jego dłoniach znajdowały się dwie skarpety zrobione na drutach, jedna z nich miała napis „Louis", druga zaś „Harry". Nie były one małe, ale właściwie nie były też olbrzymie. Były urocze i Harry je pokochał.
- Oh, Lou, wydziergałeś nam skarpety?
Louis przytaknął.
- Twoja jest zielona, pasuje do twoich oczu. Moja jest czerwona, bo to mój ulubiony kolor.
Harry położył mu dłonie na policzkach, a łzy zebrały mu się w kącikach oczu.
- To najsłodsza rzecz, jaką ktokolwiek, kiedykolwiek dla mnie zrobił.
- Naprawdę? – spytał Louis uśmiechając się.
- Naprawdę – Harry usiadł obok niego i wziął swoją skarpetę. – Są idealne, Lou. Chodźmy je powiesić, dobrze?
- Dobrze – uśmiechnął się i pocałował Harry'ego, następnie wstał i zszedł po schodach. Harry zachichotał i pobiegł za nim. Był w nim tak zakochany.
CZYTASZ
12 Days of Christmas // Larry // Tłumaczenie
Fiksi PenggemarTo pierwsze wspólne święta Harry'ego i Louisa, więc Louis chce zrobić coś naprawdę wyjątkowego dla Harry'ego. Jednak, jako że nie może pozwolić sobie na pięć złotych pierścionków i siedem łabędzi, tworzy swoją własną listę rzeczy, które da Harry'emu...