Wiecie jak to jest, gdy zostaje nam bardzo mało czasu do wyjścia ?
Wtedy zaczyna się koszmar. Bieganina, krzyki oraz włosy, które zaplątały się na szczotce.
Zostało mi 30 minut, a ja nadal nie ubrana. Kończę właśnie ostatnią kreskę eyelinerem. Jeszcze tylko ostatnie poprawki makijażu oraz fryzury i będę mogła założyć suknię, którą kupiłam specjalnie na tę okazję.
Podchodzę do manekina, na którym wisi suknia. Jest ona zrobiona z koronki u góry oraz tiulu u dołu, plecy natomiast są odsłonięte, a w pasie opasa mnie delikatny pasek z kokardką. Suknia jest koloru czarnego. Dobrałam dziś złote dodatki. Delikatny złoty naszyjnik, który dostałam od Franka na 23 urodziny, złoty zegarek na lewą rękę, delikatną bransoletkę na prawą oraz złote szpilki. Całość będzie dopełniać mała, złota kopertówka.
Po 25 minutach jestem gotowa do wyjścia. Szybko robię obchód i sprawdzam czy wszystko zamknęłam. Ok. Czas wychodzić.
Schodzę ze schodów, popycham drzwi i widzę piękną czarną limuzynę, a przy niej stojącego szofera. Ten uśmiecha się do mnie i otwiera drzwi.
- Zapraszam Panienko Felicjo.- mówi wskazując mi wnętrze auta. Uśmiecham się do niego i wsiadam do auta.
We wnętrzu auta jest ciepło. Wnętrze wypełnione jest zapachem mięty. Ale i tak czeka mnie 5 godzin jazdy.
~ kilka godzin później~
Tutaj jest potwornie nudno.
Przesiadam się bliżej okienka, które oddziela mnie od kierowcy.
- Na pewno nie powiesz mi kto mnie zaprosił na OperaFestival i wynajął te autko ?- zapytałam Kacpra, szofera.
- Nie Fel. Już Ci mówiłem, że nie mogę powiedzieć.- puścił mi oczko.
- Proszę, proszę, proszę.
- Nie wiem co on w tobie widzi. Czasami zachowujesz się jak dziecko.
- Aha ! Czyli to on. Już coś mam. Ale zaraz, zaraz. Jak to widzi ? Czy on ?
- Tak. To oczywiste. Piękną kobietę trzeba zaprosić na coś wystawnego, aby była zadowolona.
- Czyli On, przyjmijmy że "X" robi to tylko po to, aby mnie zdobyć ?
- Mniej więcej.
- A to szuja.
- Nie, ale ma też gust, pieniądze i reputację.
- Czy ty uważasz, że jestem płytka ?- zapytałam z dozą sarkazmu.
- Nie. Tak w ogóle on padnie jak Cię zobaczy.
- Tak myślisz ?
- Jasne, jeśli Cię zobaczy taką jak teraz.
- To znaczy ?- zapytałam zdziwiona. Nie rozumiem jego przekazu.
- Właśnie dojeżdżamy.
Szybko przysunęłam się do okna po mojej prawej stronie. Faktycznie. W niebo wbijały się setki reflektorów. Cały gmach Opery był oświetlony złotym i białym światłem. Wszędzie migały flesze aparatów. Limuzyny jedna po drugiej podjeżdżały do gmachu, aby pasażerowie mogli wysiąść i przejść po czerwonym dywanie, aż do samego budynku. Moja kolej.
- Miłej zabawy Fel.- mówi Kacper, gdy ktoś otwiera mi drzwi. Przyjmuję jego pomocną dłoń i wychodzę z limuzyny. Kieruję się w stronę gmachu budynku. Jest tutaj wiele znanych osób. Wchodzę po schodach na górę, aby wejść przez wielkie drzwi. Zaraz przy wejściu wita mnie młody mężczyzna. Podaję mu moje zaproszenie.

CZYTASZ
Czarna dziewięćset jedenastka
RomanceMiłość. Śmierć. Tajemnice. Czy życie przysporzy Felicji jeszcze więcej problemów ? Czy nie zatraci się w ciemnościach tego świata ?